Konkurencja na rynku smartfonów robi się coraz trudniejsza nie tylko ze względu na fakt, że chińscy gracze nieustannie rosną w siłę, ale również dlatego, że po prostu sukcesywnie się on nasyca, a to znacznie utrudnia zwiększanie sprzedaży. Ten niekorzystny trend ma dotknąć również Apple, bowiem – jak twierdzą analitycy – może ono sprzedać w pierwszym kwartale 2016 roku rekordowo mało iPhone’ów.
Najpierw warto przypomnieć wyniki, jakie udało się osiągnąć Kalifornijczykom w poprzednim okresie. Wtedy do rąk klientów trafiło łącznie 74,8 miliona sztuk smartfonów (chociaż analitycy liczyli na 75 milionów), co przełożyło się na 52 miliardy dolarów przychodu. Pierwszy kwartał 2016 – jak można było się spodziewać – nie będzie już tak spektakularny. Co gorsza – według analityków – sprzedaż iPhone’ów osiągnie rekordowo niski poziom.
Andy Hargreaves zrewidował ostatnio swoje prognozy i obecnie twierdzi, że przez trzy miesiące 2016 roku do rąk klientów trafi 47,5 miliona smartfonów (wcześniej szacował 49 milionów) – wynik ten będzie więc najgorszy w historii Apple, porównując analogiczne okresy w poprzednich latach (m.in. 61,2 milionów egzemplarzy w Q1 2015). Sprzedaż iPhone’ów ma przynieść gigantowi z Cupertino 50 miliardów dolarów przychodu (spadek z 51,3 miliarda dolarów) w pierwszym kwartale.
Warto przypomnieć, że przed nami prezentacja 4-calowego iPhone’a 5se (w marcu) oraz iPhone’ów 7 i 7 Plus (we wrześniu).
*Na zdjęciu wyróżniającym iPhone 6S i iPhone 6S Plus