Pod koniec października, wraz z premierą Windows 8, rozpoczęła się sprzedaż pierwszego tabletu Microsoftu – Surface RT. Wtedy wszyscy zadawali sobie pytania jaki jest w ogóle sens istnienia niepełnego systemu, jakim jest Windows RT i urządzeń działających pod jego kontrolą. Po tych kilku miesiącach dostępności na rynku, wiele wskazuje na to, że obawy były uzasadnione. Z najnowszych informacji wynika, że Microsoft Surface RT sprzedaje się źle. Wręcz beznadziejnie.
W sieci pojawiło się wiele rynkowych analiz, dotyczących poziomu sprzedaży tegoż urządzenia. Wynika z nich, że w ostatnim kwartale ubiegłego roku Surface RT miał trafić do maksymalnie miliona klientów. Maksymalnie miliona! Przy prawie 23 milionach sprzedanych iPadach, jest to jak kropla w morzu… Ale trzeba oczywiście pamiętać, że iPadów jest więcej, ich dostępność jest znacznie szersza, a i iOS bardziej popularny niż Windows RT. Milion sprzedanych sztuk pada w analizach Brenta Thilla z UBS, jak również Raymonda Jamesa i Michaela Turitsa.
Analityk Walter Pritchard z Citigroup sugeruje z kolei, że Microsoft sprzedał 700-800 tysięcy egzemplarzy swojego urządzenia. Tymczasem Heather Bellini z Goldman Sachs utrzymuje, że zbyt Surface RT mógł być jeszcze mniejszy – mógł wynieść jedyne 230 tysięcy sztuk.
Szkoda, że najbardziej zainteresowany, czyli sam Microsoft, na temat poziomu sprzedaży Surface RT milczy. Widocznie faktycznie nie ma się czym chwalić. Możliwe, że wzrost sprzedaży tabletów zanotuje po premierze Surface Pro z pełną wersją najnowszego systemu koncernu z Redmond.