W lipcu Donald Trump zapowiedział, że niektóre amerykańskie firmy będą mogły sprzedawać swoje produkty Huawei, jeśli tylko uzyskają na to zgodę Departamentu Handlu. Sęk w tym, że żadna firma, która chce współpracować z chińskim gigantem elektroniki nie uzyskała stosownego pozwolenia.
Na 130 wniosków złożonych przez różne przedsiębiorstwa z USA w Departamencie Handlu, dotyczących współpracy z Huawei, żaden nie został zatwierdzony. Firma stała się piłeczką, którą odbijają sobie USA i Chiny podczas wojny handlowej. W tle przewijają się ogromne pieniądze. Pekin zapowiedział, że na towary amerykańskie zostaną nałożone cła w wysokości 75 milionów dolarów, więc Waszyngton odparł, że doda do podatków na chińskie towary 550 milionów dolarów.
Huawei traci na potyczkach dyplomatyczno-handlowych
Trump obiecywał chińskiemu przywódcy, Xi Jinpingowi, że pozwoli niektórym amerykańskim firmom sprzedawać swoje produkty Huawei, nawet jeśli gigant będzie pozostawał na „czarnej” liście podmiotów Departamentu Handlu. Od tego czasu złożono tam mnóstwo wniosków o współpracę z Huawei, ale nie wydaje się żadnych zgód. Sekretarz handlu, Wilbur Ross, powiedział, że Departament Handlu zacznie ponownie przyjmować aplikacje, wymagając od firm udowodnienia, że technologia, którą sprzedają Huawei, nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.
Zamieszanie potęguje fakt, że sam Departament Handlu nie jest pewien, co powinien zrobić. Jeden z jego byłych urzędników, William Reinsch, powiedział agencji Reuters, że „nikt w branży wykonawczej nie wie, czego chce [Trump] i wszyscy boją się podjąć jakąś decyzję”. Na pewno nie jest to sytuacja wygodna dla Huawei, które wielokrotnie (ale bez podawania konkretnych dowodów) oskarżane było o stanowienie zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.
Mimo trudnej sytuacji, Huawei stara się rozwijać tam, gdzie jest to możliwe. Choć w USA jest praktycznie spalone, to zapowiada na przykład, że będzie współpracować z operatorami działającymi na terenie Wielkiej Brytanii w sprawie rozbudowy sieci 5G.
źródło: Reuters przez TechCrunch, GSMarena