Byli pracownicy Amazona twierdzą, że sztuczna inteligencja dedykowana dla asystenta głosowego Alexa nie rozwija się tak, jak zapowiadano w zeszłym roku. Dlaczego AI amerykańskiego giganta nadal nie trafiła w ręce użytkowników?
Sztuczna inteligencja u asystenta głosowego
Już w sierpniu zeszłego roku Amazon ogłosił, że jego asystent głosowy może zostać zasilony sztuczną inteligencją. Rzekomo trwały intensywne prace, a przedsiębiorstwo w obszernym artykule nieco przechwalało się zapowiadanymi funkcjami, które miały zostać „wkrótce” udostępnione w ramach tzw. wersji demonstracyjnej na terenie USA.
Amazon Alexa miała być „inteligentniejsza i bardziej konwersacyjna”. Gigant wspominał też o większej użyteczności oraz łatwiejszym zarządzaniu Smart Homem. Jednocześnie miała uczyć się codzienności użytkowników, zwyczajów domowników czy przy generowanych odpowiedziach brać pod uwagę wcześniejsze konwersacje lub wykorzystywane usługi.
Teraz okazuje się, że ta odświeżona i wyjątkowa Alexa może nigdy nie nadejść. Jak wynika z udostępnionego przez Fortune raportu, nawet byli pracownicy mają wątpliwości, czy asystent zasilany sztuczną inteligencją kiedykolwiek zostanie dokończony. Wywiady przeprowadzone z kilkunastoma osobami, niegdyś zatrudnianymi przez Amazona, wskazują na to, że firma ma poważne problemy z dopracowaniem jednego z najważniejszych narzędzi marki.
Czy Alexa z AI zostanie dokończona?
Jak twierdzą przedstawiciele amerykańskiego giganta, poważne przeszkody pojawiły się już na początkowym etapie powstawania dużego modelu językowego. Okazuje się, że Amazon nie ma możliwości ani dostępu do dużych zbiorów danych – w przeciwieństwie do konkurencji, takiej jak Google, który gromadzi informacje z wyszukiwarki i karmi nimi Gemini, czy Meta, mająca dostęp do ogromnych źródeł w postaci mediów społecznościowych.
Amazon był w stanie przeszkolić swój LLM na zaledwie trzech bilionach tokenów, co jest niezwykle małą jednostką w modelach sztucznej inteligencji. Przykładowo do powstania modelu GPT-4 skorzystano z 13 bilionów tokenów, czyli ponad cztery razy więcej. Oznacza to, że nawet, jeśli asystent wreszcie otrzyma funkcje AI, to mogą być one mocno ograniczone w porównaniu np. do ChatGPT.
Techniczne kłopoty to podobno nie jedyne powody, dla których Alexa może jeszcze długo nie otrzymać funkcji opartych o sztuczną inteligencję. Okazuje się, że problemem było też samo zarządzanie zespołem.
Fortune udało się nawiązać kontakt z rzecznikiem Amazona, który jednak zaprzecza wszelkim doniesieniom byłych pracowników na temat rozwoju sztucznej inteligencji asystenta głosowego. Według przedstawiciela firmy wieści te nie nawiązują do obecnego etapu opracowywania modelu dla Alexy, a prace są kontynuowane.