Franczyza „Alien” wydaje się nie mieć ostatnio specjalnego szczęścia ani do ekranizacji, ani do egranizacji. Nawet naprawdę udane „Alien: Isolation” – gra wydana na pecety i konsole – nie sprzedało się na tyle dobrze, żeby zdecydowano się zrobić jego kontynuację. Iskrą nadziei były enigmatyczne zapowiedzi „Alien: Blackout”. Fani oczekiwali sequela „Isolation”, jednak muszą stanąć przed prawdą straszniejszą niż męczenie się podczas seansu „Prometeusza”.
Alien: Blackout okazuje się być grą mobilną na smartofny i tablety z systemem Android i iOS. Nie trafi więc na komputery i na pewno nie będzie tak złożona (a co za tym idzie – na pewno nie tak straszna) jak Alien: Isolation.
Opis gry na stronie wydawcy zdradza, że znów wcielimy się w rolę Amandy Ripley, która na pokładzie uszkodzonej stacji kosmicznej stanie w obliczu zagrożenia ze strony uwolnionego ksenomorfa. Podczas gdy obcy będzie starał się zapolować na nas oraz załogę stacji, naszym zadaniem będzie takie zarządzanie działającymi systemami stacji, by umożliwić przeżycie naszym przyjaciołom i przechytrzenie kosmity.
Całość brzmi bardziej jak jakaś gra logiczno-strategiczna, choć może mieć w sobie elementy horroru, ze względu na potencjalnie tragiczne konsekwencje naszych nietrafionych decyzji (ksenomorf po prostu zje naszych przyjaciół). Pytanie tylko, o jakim horrorze możemy mówić, kiedy PEGI w sklepie Google Play ustawione jest na 12 lat?
Choć taka wariacja na temat obcego nie musi od razu oznaczać, że gra będzie niewypałem (mało tego – to może się udać), to wiele osób czuje się po prostu rozczarowanych tym ogłoszeniem. Ludzie po prostu spodziewali się pełnoprawnego tytułu na duże konsole i komputery PC, a tu… pojawi się gierka na smartfony.
Jeszcze nie wiadomo, ile Alien: Blackout będzie kosztować. Na stronie wstępnej rejestracji App Store na razie podano cenę 4,99 euro.
źródło: d3go dzięki Android Police