Działanie, oprogramowanie, skaner linii papilarnych
Smartfon napędza procesor od MediaTek MT6753 w towarzystwie 3 GB RAM. Na papierze jest to zestaw powiedzmy, że wystarczający. I tak właśnie mogę podsumować wydajność Idola 5. Poprawna, wystarczająca. Chcę jednak zastrzec, że mam tutaj na uwadze wydajność, z jaką powinniście utożsamiać typowe, podstawowe funkcje: surfowanie po sieci, zarządzanie korespondencją mailową, czy słuchanie muzyki, bez względu na to, czy z odtwarzacza, czy z YouTube.
Nie polecam Wam odpalać na urządzeniu zaawansowanych graficznie gier, bowiem możecie się rozczarować. Ich wydajność nie będzie najlepsza, mogą też pojawić się lagi i dziwne – choć sporadyczne – klatkowanie obrazu. Nie jest to pogromca benchmarków i król wydajności, co zresztą sugeruje już sama specyfikacja techniczna. Wiedzcie jednak, że wielozadaniowość jest możliwa, chociaż tylko w obrębie tych funkcji, o których pisałem Wam wyżej.
Dla odmiany muszę natomiast pochwalić Alcatela Idol 5 za pięknie spasowaną nakładkę z wieloma bajeranckimi funkcjami, których po odesłaniu smartfona będzie mi brakować. Trochę to irytujące, że francuska firma nie wrzuciła odrobinę lepszych podzespołów, bowiem sama nakładka to dla mnie bardzo wysoki poziom i kunszt producenta. Nie jestem w stanie zarzucić jej niemal nic.
Szereg przydatnych gestów, przycisk zawieszony z szerokimi opcjami personalizacji, zestaw dedykowanych aplikacji, wliczając w to poczciwe radio FM, to wszystko świetne rzeczy, które są spasowane całkiem dobrze, jednak nie wiem, czy przeciętny użytkownik doceni te wszystkie rzeczy, jeśli gdzieś cały czas z tyłu głowy będzie miał włączoną czerwoną kontrolkę, że przecież nie może na tym cukierkowym interfejsie odpalić bardziej zaawansowanych graficznie tytułów.
Warto też, żebyście pamiętali o tym, że inwestycja w kartę SD może okazać się być dla Was nieodzowna. Z 16 GB pamięci wbudowanej realnie na pliki zostaje około 8,5 GB. Nie jest to ilość miejsca, która na dłuższą metę zdoła Wam wystarczyć, a przynajmniej tak wynika z moich dotychczasowych doświadczeń. Ot, wystarczy kilka intensywnych tygodni fotografowania, nagrywania wideo i instalowania aplikacji i już może zabraknąć Wam miejsca. Smartfon naturalnie wspiera karty SD, także problem ten można rozwiązać stosunkowo niedużym nakładem kosztów.
Co nie powinno Was zbyt mocno dziwić, urządzenie nie bryluje też w benchmarkach. Powiem więcej, na rynku aż roi się od smartfonów, które dla miłośników cyferek oferują wyniki nieco wyższe. W AnTuTu urządzenie zazwyczaj ociera się o ~30 tysięcy punktów, co mówi wiele o jego możliwościach i szeroko rozumianym potencjale gamingowym.
Największym problemem Alcatela Idol 5 zdaje się być jednak dysproporcja. Musicie sobie odpowiedzieć indywidualnie, czy ważniejszą dla Was rzeczą jest wygląd i wydajność samej nakładki i Androida, czy też może jednak wolelibyście połączyć te powyższe zalety z dobrą wydajnością urządzenia w każdych warunkach, wliczając w to pracę pod obciążeniem. W tym aspekcie nie mogę za Was podjąć decyzji, to kwestia indywidualna.
Skaner linii papilarnych i bateria
Skaner ulokowany jest w genialnym miejscu. Niemal zawsze idealnie na wysokości opuszka naszego palca wskazującego. Nic, tylko przyłożyć i odblokować, prawda? A najlepiej, żeby skaner jeszcze działał jak błyskawica, no bo przecież w obecnych czasach to banalny w konfiguracji moduł i radzą sobie z nim chyba wszystkie firmy na rynku. Cóż powiedzieć – skaner działa, to fakt. Jest tylko jedno ALE.
Skaner nie jest zbyt szybki. Fajnie widać to na nagraniu, które odnajdziecie na początku recenzji. Czasem od przyłożenia palca minie zaledwie ułamek sekundy, a czasem sekunda z hakiem i jeszcze może wystąpić przycięcie animacji. Po dłuższym czasie z Idolem 5 skłaniam się ku stwierdzeniu, że to zjawisko losowe. W mojej sytuacji sprawę poprawiło nieco ponowne wczytania palca jako wzorcowego. Rada dla Was – starajcie się bardziej akcentować czubek palca, wtedy odblokowanie przychodzi urządzeniu nieco łatwiej.
Bateria to typowy przeciętniak. SoT zazwyczaj zamykał się w czterech godzinach, góra pięciu na łączności Wi-Fi. Pozwala to wykręcać czasy na akumulatorze, które w ramach cyklu dobowego przeważnie zmuszą Was do witania się z ładowarką co wieczór. Jeśli pokombinujecie w Menedżerze nad ustawieniami baterii, dojdziecie do mniej więcej półtora dnia, czyli różnica nie jest jakaś porywająca. To po prostu średni wynik, który w niczym nie odstaje od szeroko rozumianej przeciętności. Na dedykowanej ładowarce Idol 5 ładuje się niemal trzy godziny.
Co prawda testowany Alcatel Idol 5 nie jest dostępny u naszego Partnera, ale poszukując nowego smartfona warto udać się na stronę Komputronika i przejrzeć jego ofertę.
Spis treści:
- Specyfikacja techniczna. Wideorecenzja. Obudowa i jakość wykonania. Ekran
- Działanie, oprogramowanie. Skaner linii papilarnych i bateria
- Głośnik i aparat. Przykładowe wideo. Podsumowanie