Rzucając stwierdzenie, że Microsoft na siłę reklamuje własne rozwiązania wszędzie gdzie tylko może, to jak nie powiedzieć nic. Naturalną sprawą jest fakt, że gigant technologiczny z Redmond chce, aby ludzie korzystali z jego rozwiązań, ale z drugiej strony, nie każdemu może to pasować. Firma wprowadziła kolejną aktualizację, która jest czymś, co można nazwać reklamą. Bądź nie.
Aktualizacja Windows 11 z reklamą systemu… w systemie
Mamy koniec miesiąca, a więc przyszedł czas, na opcjonalną aktualizację najnowszego systemu Windows 11 oznaczoną numerem 22621.1485. Nie byłoby w tym nic dziwnego – ot co, kolejne uaktualnienie, które wprowadzi mniejsze lub większe zmiany. Tym razem nie do końca tak to wygląda, ponieważ nowa aktualizacja wprowadza coś, co może zostać nazwane reklamą w systemie.
I to jeszcze w samym menu start, czyli miejscu, które dość często odwiedzamy, korzystając z Windowsa 11. Funkcja została opisana na oficjalnej stronie Microsoftu, gdzie została nazwana jako „powiadomienia dotyczące kont”. A w praktyce, jest to nic innego, jak komunikat wyświetlający ogromny wykrzyknik, który tylko zachęca, aby w niego kliknąć.
Po uruchomieniu dowiadujemy się, że ma to na celu promowanie tworzenia kopii zapasowej, ale wszyscy znamy prawdę. Microsoft po prostu chce, aby więcej użytkowników korzystało z usługi OneDrive w systemie Windows 11.
Jak sama firma zaznacza, zmiana na razie jest dostępna tylko dla ograniczonej grupy użytkowników, którzy pobiorą opcjonalną aktualizację wersji Preview. Ta funkcja w następnym miesiącu zostanie wprowadzona dla wszystkich osób pobierających comiesięczne aktualizacje. Natomiast w niedalekiej przyszłości (w ciągu następnych miesięcy), zmiana ma trafić do szerokiego grona korzystających z Windowsa 11.
To wreszcie reklama czy nie?
No i na koniec pozostaje pytanie: Czy nowa zmiana to faktycznie reklama? A może próba przekonania użytkowników Windowsa 11 do bezpiecznego korzystania z systemu i wypracowania nawyku tworzenia kopii zapasowych? Jest to kwestia pod tytułem: ile ludzi, tyle opinii.
Dla mnie jest to ewidentne reklamowanie OneDrive, z którego bądź co bądź, nie korzystam. I raczej wielki wykrzyknik w menu start nie sprawi, że coś się w tym aspekcie zmieni, ponieważ preferuję konkurencyjne dyski w chmurze.