Kochamy psy. Dlatego w październiku 2018 roku Elon Musk otrzymał na Twitterze prośbę o dodanie „trybu psa” w samochodach Tesla Model 3. Chodziło o specjalny zestaw ustawień, który pozwalałby na pozostawienie czworonoga w zamkniętym aucie podczas upału, bez narażania go na niebezpieczeństwo przegrzania organizmu. Szef Tesli zapowiedział, że odpowiednia aktualizacja wnosząca taki tryb pojawi się za jakiś czas w samochodach Tesli, i właśnie nadszedł czas na wywiązanie się z tej obietnicy.
Prośba o „tryb psa” dotyczyła dokładnie tego, by nasz psi przyjaciel, gdy zostawimy go w samochodzie, miał włączoną muzykę, klimatyzację, i by na wyświetlaczu komputera pokładowego wyświetlał się napis informujący, że pupilowi nic nie grozi, i że jego pan wkrótce przyjdzie.
Yes
— Elon Musk (@elonmusk) October 20, 2018
Po czterech miesiącach, Elon Musk obwieścił, że aktualizacja trafi wkrótce na samochody Tesla Model 3. Oprócz „trybu psa” dołączony zostanie tryb wartowniczy – funkcję bezpieczeństwa, która, gdy wóz wykryje wymuszone wejście do niego, odtworzy maksymalnie głośno muzykę klasyczną, by zwrócić uwagę otoczenia i zniechęcić intruza.
Nie wiem, czy bardziej dla potencjalnego złodzieja nieprzyjemny będzie kontakt z głośną muzyką, czy z jej rodzajem. Być może niektórzy mają głęboko zakorzeniony strach przed Bachem, Brahmsem czy Beethovenem i zastanawiam się, jaką panikę musiałoby wywołać głośne odtworzenie przy takiej okazji disco polo.
źródło: Business Insider