Apple AirPods Pro 2 słuchawki tws
AirPods Pro 2

Po ostatniej aktualizacji AirPods Pro 2 grają… jeszcze lepiej!

Aktualizacje oprogramowania w przypadku smartfonów, tabletów i wielu innych inteligentnych urządzeń stały się naszą codziennością i raczej nikogo już nie dziwią. Jedne przynoszą nowe funkcje lub naprawiają większe lub mniejsze problemy, a inne niekiedy potrafią więcej zepsuć niż ulepszyć. W przypadku słuchawek bezprzewodowoych aktualizacje firmware’u najczęściej skupiają się na ulepszeniu stabilności łączności. Firma Apple jednak, wraz z wypuszczeniem nowej wersji oprogramowania dla swoich flagowych AirPods Pro 2, poszła o duży krok dalej.

Pozornie kolejna zwykła aktualizacja

Apple dość regularnie wypuszcza aktualizacje dla większości modeli swoich słuchawek i, podobnie jak w przypadku wszystkich innych urządzeń, niezależnie od modelu, numer kompilacji pozostaje ten sam.

Na stronie wsparcia technicznego widnieje dokładna rozpiska ostatnio wydawanych wersji oprogramowania. Ich opisy są bardzo lakoniczne i ograniczają się zwykle do jednego zdania: „Poprawki błędów i inne ulepszenia”. Tak samo jest również w przypadku najnowszej aktualizacji o kodzie 5E133, będącej powodem powstania tego materiału.

Zwykle jedynymi ulepszeniami po takich aktualizacjach było nieco szybsze łączenie i przełączanie między urządzeniami, krótsza zwłoka przy wyświetlaniu okienka z poziomami naładowania słuchawek po otwarciu futerału i inne tym podobne zmiany. W większości przypadków są one po prostu niemal niezauważalne w codziennym użytkowaniu.

Ale nie tym razem.

AirPods Pro 2 (fot. Tabletowo.pl)

Jak zaktualizować oprogramowanie słuchawek AirPods?

To pytanie zadaje sobie pewnie wielu użytkowników, czytających informacje o wydaniu nowego oprogramowania dla AirPodsów, dlatego warto na nie choć pokrótce odpowiedzieć.

Niestety, formalnie nie mamy żadnej możliwości manualnego wymuszenia wgrania nowej wersji firmware’u na nasze słuchawki. Wszystko to dzieje się automatycznie, gdy słuchawki i połączone z nimi urządzenie (iPhone, iPad lub Mac) wykryje, że pojawiła się dostępna do instalacji nowa kompilacja. Całość odbywa się całkowicie autonomicznie, bez naszej wiedzy, że akurat w tym momencie nasze AirPodsy aktualizują oprogramowanie.

Zdarza się, że słuchawki bywają kapryśne i nie dokonają samoczynnie aktualizacji. Wówczas pewnym sposobem na jej wymuszenie może być po prostu chwilowe użycie ich – chociażby posłuchanie muzyki i schowanie ich z powrotem do etui ładującego.

Aby sprawdzić, jaką wersję w danym momencie mają wgraną słuchawki, po ich połączeniu z iPhonem musimy udać się do ustawień telefonu. Gdy AirPodsy są połączone, od razu na samej górze wyświetla nam się możliwość szybkiego przejścia do zarządzania ich opcjami. Zjeżdżając na dół ujrzymy pozycję o nazwie Wersja ukazującą nam to, co nas interesuje.

Co AirPods Pro 2 zyskały po aktualizacji?

No dobrze, przejdźmy jednak do clou tego materiału i odpowiedzmy sobie na najważniejsze pytanie: co Apple zrobiło, że po na pozór zwykłej aktualizacji słuchawki stały się lepsze?

Wraz z wdrożeniem oprogramowania w wersji 5E133, firma postanowiła zaingerować głębiej w strojenie brzmienia słuchawek. YouTuber, zajmujący się tematyką audio – Aaron X Loud and Wirelesssprawdził przy pomocy specjalnych narzędzi, jak wyglądało strojenie na starym oprogramowaniu 5B58 w momencie, gdy je recenzował oraz teraz, po aktualizacji do 5E133.

Wykres częstotliwości ukazujący brzmienie AirPods Pro 2 przez i po aktualizacji (źródło: Aaron X Loud and Wireless)

Patrząc na wykres, może się wydawać na pierwszy rzut oka, że różnica nie jest ogromna, jednak finalnie staje się ona realnie słyszalna – czego sam również nie omieszkałem sprawdzić na swoim egzemplarzu.

Już po pierwszych taktach zauważam, że AirPods Pro 2 zyskały więcej basu, co słyszalne jest w szczególności w partii subbasowej. Podbito również wyższy środek pasma i same wysokie tony, przez co całokształt brzmienia to trochę taka litera V. Mimo delikatnego wzmocnienia góry, słuchawki wciąż dobrze ją kontrolują i nie kłują.

Wokale są teraz bardziej soczyste, a bas jeszcze lepiej schodzi do najniższych częstotliwości. Szczegółowość dźwięku i jego rozdzielczość także sprawia wrażenie odrobinę polepszonej, choć i tak była ona świetna już na poprzednim oprogramowaniu. Scena zrobiła się nieco większa, bardziej otwarta i napowietrzona, acz jest to bardziej drobna kosmetyka.

Poza samym brzmieniem, Apple udało się nieco poprawić także aktywną redukcję szumów. Ta delikatna poprawa nie została dokonana w natężeniu tegoż ANC – ono i tak było bardzo skuteczne już wcześniej i wciąż podtrzymuję opinię, że AirPods Pro 2 mają jedną z najlepszych redukcji hałasu wśród całej stawki słuchawek TWS. Wyeliminowano za to obecność drobnych szumów, które potrafiły pojawiać się w niektórych scenariuszach korzystania z ANC.

Podsumowanie

Przyznaję, że jestem nieco zaskoczony postawą Apple. Wszyscy doskonale znamy podejście rzeczonej firmy do chwalenia się wszystkim czym tylko można i określanie swoich produktów oraz rozwiązań przymiotnikami amazing, incredible i wieloma innymi, które w olbrzymich ilościach padają z ust prezenterów podczas konferencji produktowych i stają się przez to wręcz komiczne.

W tej sytuacji, firma z Cupertino mogłaby wprost szczycić się, chociażby szerzej opisując dokonane zmiany na stronie wsparcia technicznego (bo na komunikat prasowy to jednak za mało ;)). Akurat w tym wypadku, jest się czym chwalić.

Mimo że zmiany na pierwszy rzut oka mogą wydawać się nieistotne, to w przypadku słuchawek z tak wysokiej półki ulepszenie ich brzmienia jest kwestią godną pochwały. Zwłaszcza, że od ich premiery minęło już ładnych kilka miesięcy.

Koniec końców, AirPods Pro 2. generacji już w momencie, gdy je recenzowałem, były naprawdę kapitalnymi słuchawkami, dzięki którym Apple w końcu dogoniło konkurencję, choć każdy spisywał je początkowo na straty. Teraz, stały się jeszcze lepsze, zwłaszcza dla osób, które są w stanie docenić dobre brzmienie.

Bynajmniej, oczywiście nie oznacza to, że grają absolutnie najlepiej na rynku – jeśli szukacie takich słuchawek, to zerknijcie na recenzję NuraTrue Pro. Są jednak bardzo solidnym wyborem dla osób zakorzenionych w ekosystemie nadgryzionego jabłka i zapewne na długo tak pozostanie, aż do pojawienia się ich następcy.