Polacy kupują adidasy i goglują. A tak naprawdę, nabywają buty sportowe i korzystają z wyszukiwarki internetowej. Popularność marek Adidas i Google sprawiła jednak, że określenia „adidasy” czy „goglować” nabrały szerszego, bardziej generycznego znaczenia. W USA podobnie jest z iPadem – „iPad” to synonim tabletu. Tego określenia używa się w stosunku do dachówek Samsunga, Della czy Asusa.
Ale nie tylko tych firm. Dla niektórych, Surface to „iPad”. Nie byłoby w tym nic dziwnego ani niepokojącego, gdyby tych określeń nie używali komentatorzy futbolu amerykańskiego (NFL) w telewizjach krajowych. Dlaczego Microsoft ma powody do niepokoju? Zapłacił ponad 400 mln dolarów za kontrakt reklamowy z ligą NFL, a w zamian zawodnicy, trenerzy i prezenterzy w studiu mieli używać tabletów z rodziny Surface – w tym SP2 do analizy ustawień meczowych, co wcześniej było robione przy pomocy wydrukowanych zdjęć. I rzeczywiście – oglądając transmisję NFL można natknąć się na reklamy, bilbordy reklamowe i… słowa komentatorów mówiące o „iPadach” czy urządzeniach „iPado-podobnych”. PR-owcy mają nie lada orzech do zgryzienia. Jak trafić do świadomości użytkownika? Coraz więcej konsumentów rozpoznaje tę markę, ale świadomość dalej jest zbyt mała – pomimo ogromnych nakładów finansowych na reklamę. A reklamowanie konkurencji wydając na to prawie pół miliarda nie brzmi dobrze.
Wszyscy jesteśmy ciekawi jaka jest przyszłość linii Surface. Anulowano (być może bezpowrotnie) projekt pod nazwą Surface Mini, a wcale nie jest powiedziane, że Surface czy Surface Pro doczekają się następców. Nie jestem najbardziej obiektywną osobą do oceniania tych urządzeń, jednak byłoby bardzo szkoda, gdyby pomysł ten został przerwany. Zarówno od strony sprzętowej, jak i programowej, SP3 to jedno z najlepszych urządzeń przenośnych z Windows 8.1, pokazujące innym producentom jak powinno się robić hybrydy i jak wielkie znaczenie ma przywiązanie do detali. Staya Nadella jest jednak bardziej racjonalny i chłodny w swoich decyzjach. Jeśli 3 generacja nie będzie przynosić zysków – być może pożegnamy się z komputerami z Redmond. Byłoby bardzo szkoda.