Obecny dyrektor PlayStation, Jim Ryan, stwierdził, że prototypy nowych konsol od Sony mogą nie zostać przekazane do Activision. Dla deweloperów ze znanego studia oznacza to niemożność wcześniejszego przygotowywania tytułów na konsole od Niebieskich. Podejrzewam, że powód tej decyzji nie będzie dla Was specjalnym zaskoczeniem.
Po co deweloperom prototypy konsol?
Zacznijmy może od wyjaśnienia, dlaczego odcięcie dużego studia od dostawy prototypu (lub prototypów) najnowszych konsol jest problemem. Co prawda jestem przekonany, że większość z Was ma tego świadomość, jednak dla spokoju ducha o tym wspomnę. Jeżeli twórca gry nie wie, jaką moc oferuje konkretny sprzęt i nie zna specyfiki danego środowiska, to nie ma możliwości zrobienia gry na to konkretne urządzenie. Fakt, można zrobić wersję na inną platformę, po czym przygotować port na inne, jednak jakość tego typu przedsięwzięć… cóż, może być różna.
Dodatkowo konsola po wyjściu na rynek ma pewną bazę tytułów startowych, które przeważnie starają się wycisnąć maksimum możliwości z nowego sprzętu. Takie zabiegi mają na celu zachęcenie zainteresowanych do zakupu urządzenia i zapewnienie im na tyle rozbudowanej oraz zróżnicowanej biblioteki gier, by nie okazało się, że po zakupie drogiej konsoli nie ma w co na niej grać. Jeśli natomiast konsola ma tak zwaną wsteczną kompatybilność (możliwość odpalania gier z poprzedniej generacji sprzętu), to problem małej biblioteki w ogóle znika.
Jeśli Activision faktycznie nie dostanie prototypu PlayStation 6, to Call of Duty nie pojawi się na liście tytułów startowych dla konsoli od Niebieskich. To natomiast oznaczałoby zerwanie ze swego rodzaju tradycją (wśród tytułów dostępnych na premierę PlayStation 3 znalazło się Call of Duty 3, na PlayStation 4 było to Call of Duty: Ghosts, natomiast dla konsoli obecnej generacji Call of Duty: Black Ops – Cold War). Jednocześnie jednak powód takiej decyzji nikogo nie powinien dziwić…
Activsion Blizzard może nie dostać PlayStation
Do tego dojdzie, jeżeli Microsoft wykupi wspomniane studio deweloperskie. Przypomnijmy, że Amerykanie mają ogromną chrapkę na twórców Call of Duty i World of Warcraft, jednak Sony stara się zablokować tę transakcję. Zresztą Japończykom chyba nawet to wychodzi, gdyż sprawa rozpoczęła się na początku ubiegłego roku, a Zieloni wciąż nie nabyli wspomnianego studia. Może kiedyś się to zmieni, jednak na ten moment czeka ich przeprawa z amerykańskimi oraz brytyjskimi organami regulacyjnymi.
Jim Ryan, obecny dyrektor PlayStation, w zeznaniu dla Federalnej Komisji Handlu Stanów Zjednoczonych (FTC) stwierdził, że jeśli dojdzie do przejęcia Activision przez Microsoft, Sony nie będzie mogło podzielić się z firmą swoimi prototypami konsol.
Zostało to uzasadnione stwierdzeniem, iż jeśli studio będzie należało do Microsoftu, to wrażliwe dane na temat konsol od Sony mogą wyciec do konkurencji, a na to Niebiescy nie mogą sobie pozwolić. Brzmi całkiem logicznie, nieprawdaż?
Częściowo ocenzurowany protokół przesłuchania można znaleźć na Twitterze i muszę stwierdzić, że jest to całkiem… ciekawa, że się tak wyrażę, lektura.