Nie tylko fitness. Smart pierścienie staną się bardziej użyteczne

Jeśli odnosicie wrażenie, że smart pierścienie aktualnie są jakieś takie wyjątkowo mało funkcjonalne, to… to trudno się z tym nie zgodzić. Monitorowanie aktywności, snu, pomiary tętna i analizowanie samopoczucia to dla wielu z nas trochę za mało, by przekonać do noszenia kolejnego urządzenia, jakkolwiek małe i lekkie by ono nie było. Wiele jednak wskazuje na to, że Oura zamierza pójść o krok dalej w kierunku monitorowania naszego zdrowia.

Jeśli nawet w niewielkim stopniu śledzicie rynek inteligentnych pierścieni, z całą pewnością słyszeliście o marce Oura. Zresztą, gdybym miała wskazać aktualnie najbardziej rozpoznawalną firmę, w ofercie której są takie urządzenia, Oura by była na pierwszym miejscu. Do czerwca tego roku sprzedała ponad 2,5 miliona pierścieni na całym świecie.

Nic zatem dziwnego, że Oura – mając już ogromne doświadczenie na rynku i ogromną bazę klientów – szuka możliwości rozwinięcia oferowanych funkcji. I nie mówię tu o jakichś algorytmach analizujących dane, dostarczone przez pierścień, w celu rozpoznania naszego nastroju, bo to już jest. Chodzi o coś dużo bardziej użytecznego.

Nie tylko fitness

Oura podpisała porozumienie z firmą Dexcom, produkującą biosensory do ciągłego monitorowania glikemii. Na jego mocy, i w ramach zainwestowania Dexcomm w Oura aż 75 milionów dolarów, firmy zobowiązały się do dwustronnego udostępniania danych pomiędzy aplikacjami Oura App i Dexcom ONE+. Tym samym możemy liczyć na zdecydowanie bardziej rozbudowane analizy zdrowia i spersonalizowane informacje na temat wpływu poszczególnych aspektów (jak sen, ćwiczenia czy odżywianie) na poziom cukru.

Zresztą, to nie jest pierwszy krok, jaki Oura wykonała w kierunku precyzyjnego monitorowania zdrowia metabolicznego. W sierpniu bieżącego roku firma przejęła Veri, czego następstwem było pojawienie się w Oura Labs funkcji Meals (posiłki), której zadaniem jest pomoc w zrozumieniu wpływu i znaczenia pór jedzenia na sen, stres i regenerację.

Takie porozumienia czy przejęcia, jak te powyższe, mają sens dla użytkowników, którzy po jakimś czasie dostaną dostęp do kolejnych usprawnień urządzeń i obsługiwanych funkcji, ale też dla firm – zarówno Oura, jak i Dexcom, mogą liczyć na ogromny przypływ użytkowników.

Więcej w 2025

Pierwsze efekty integracji urządzeń Oura i Dexcom powinniśmy dostrzec w pierwszej połowie 2025. Póki co z informacji prasowej wiemy jedynie, że biosensory Dexcom i aplikacja do ich obsługi będzie wymieniała dane z Oura Ring i aplikacją towarzyszącą. Co to konkretnie będzie oznaczało i jakie będą tego następstwa, możemy się jedynie spodziewać. Gdy Oura zaprzęgnie do analizy danych algorytmy, możemy liczyć na kolejne ważne dane, dzięki którym zrozumiemy jeszcze dokładniej nasz organizm.

Z punktu widzenia typowego Kowalskiego na pierwszy rzut oka ten news nie ma większego znaczenia. Ale gdy pomyślimy, że Oura jest marką, która na inteligentnych pierścieniach zjadła już zęby, jest spora szansa, że pozostali producenci obiorą podwodną ścieżkę tak, by te pierścienie były naprawdę użyteczne. 

Póki co, dla wielu to tylko gadżety.