Apple zatwierdziło apkę, która okazuje się być pirackim narzędziem do streamingu filmów, choć w App Store opisano ją jako „aplikację wspierającą produktywność”. Program jest dostępny w kilku krajach, a gigant z Cupertino, mimo swoich rygorystycznych procedur weryfikacji, nie zdołał wykryć jej rzeczywistej funkcji.
Pirackie treści pod przykrywką „produktywności”
Aplikacja o nazwie „Univer Note” oficjalnie została zatwierdzona przez Apple w App Store jako narzędzie do notowania i planowania codziennych czynności. Okazuje się jednak, że użytkownicy z wybranych regionów, w tym Francji, Kanady i Holandii, po jej pobraniu mogą uzyskać dostęp do szerokiej bazy filmów – oczywiście nielegalnie. Produkcje, takie jak Venom: The Last Dance, Joker: Folie à Deux i Terrifier 3, są dostępne z oryginalnym dźwiękiem i francuskimi napisami lub dubbingiem, co świadczy o świadomym ukierunkowaniu aplikacji na francuskojęzycznych odbiorców.
Co ciekawe, dla użytkowników w innych krajach, jak np. w Stany Zjednoczone, apka funkcjonuje wyłącznie jako notatnik. Jest to taktyka, którą deweloperzy wykorzystują, aby zmylić systemy weryfikacji Apple, zmieniając interfejs i dostępność funkcji w zależności od lokalizacji użytkownika.
Jak zauważa portal The Verge, analogiczne metody stosowano wcześniej. W lutym aplikacja „Kimi”, przedstawiana jako narzędzie do testów wzroku, szybko okazała się piracką platformą streamingową i została usunięta z App Store po nagłośnieniu sprawy przez media.
Opublikowane przez: @kevnaubinWyświetl w Threads
Proces weryfikacji Apple jest dziurawy?
Takie sytuacje jak ta wywołują (swoją drogą słuszne) pytania o efektywność procedur kontrolnych w App Store, które Apple promuje jako rygorystyczne i szczegółowe. Weryfikacja aplikacji ma na celu zabezpieczenie użytkowników przed niebezpiecznymi i nielegalnymi treściami, jednak obecność „Univer Note” obnaża poważne luki w tym systemie. Z jednej strony Apple twierdzi, że dokładnie analizuje każdą aplikację pod kątem zgodności z wytycznymi, ale sytuacje takie jak ta podważają te deklaracje.
Apple nie udzieliło jeszcze oficjalnego komentarza na temat notatnika, który okazał się nielegalnym streamingiem, ale sytuacja z pewnością zwróci uwagę na potrzebę większej transparentności i skuteczności procedur kontrolnych w zespołach odpowiedzialnych za weryfikacje programów trafiających do App Store.
Jeśli takie przypadki będą się powtarzać, gigant z Cupertino może stanąć przed koniecznością wprowadzenia bardziej zaawansowanych narzędzi do wykrywania tego typu manipulacji i utrzymania wiarygodności swojego sklepu z apkami.