Smartfon Xiaomi 14T Pro
Xiaomi 14T Pro (fot. Xiaomi)

Najpierw Chiny, w 2025 roku cały świat? Fanom Xiaomi nie spodoba się ten ruch

Android kojarzy się wielu osobom ze swobodą w personalizacji czy modyfikowaniu swoich urządzeń. Wkrótce Xiaomi może jednak wprowadzić zmianę, która znacząco ograniczy wolność właścicieli nowych smartfonów.

Do czego służy odblokowany bootloader?

Zaczynając od definicji – bootloader to inaczej program rozruchowy, służący do załadowania systemu operacyjnego po operacjach wykonywanych w BIOS lub UEFI. Jak już możecie się domyślić, swobodny dostęp do bootloadera w przypadku smartfonów oznacza, że możemy kombinować z tym, co załaduje pamięć urządzenia. 10-15 lat temu wgrywanie customowych ROM-ów i rootowanie urządzeń to był chleb powszedni – wiem, bo pamiętam próby ratowania swojego Samsunga Galaxy I5700 Spica pracą niezależnych zespołów.

Czasy się zmieniły, Android stał się bardziej dopracowanym OS-em, a producenci zaczęli zwracać uwagę na kwestię odblokowanego bootloadera. Firmy podchodzą do tego w różny sposób – jedni dają wolną rękę właścicielom, inni dążą do tego, aby dostęp do bootloadera był jak najbardziej utrudniony. Xiaomi może dążyć do tego, by zmienić obóz, do którego należy.

Smartfon Xiaomi z zablokowanym bootloaderem w 2025 roku?

O sytuacji poinformował na Twitterze/X użytkownik Chun Bhai. Sugeruje on, że po zablokowaniu w zeszłym miesiącu bootloaderów w smartfonach Xiaomi sprzedawanych w Chinach, w 2025 roku podobny los czeka urządzenia przygotowywane z myślą o globalnym rynku.

W przypadku Państwa Środka wszystko związane jest z nowymi przepisami dotyczącymi danych użytkowników i zabezpieczeń w urządzeniach. Niewykluczone, że Xiaomi przewiduje podobne zmiany w innych krajach i najłatwiej jest dla niego po prostu zablokować bootloader we wszystkich telefonach i tabletach. Pierwszym smartfonem, który trafi na rynek z zablokowanym bootloaderem, może zostać Xiaomi 15 z systemem HyperOS z numerem 2.0.

Czy to oznacza koniec customowych ROM-ów i rootowania smartfonów Xiaomi? Gigant raczej oficjalnie nie przyzna się do ograniczania swobody właścicielom urządzeń i może po cichu wprowadzić odpowiednie zmiany. Ewentualnie nazwie to „dbaniem o bezpieczeństwo użytkowników”. Pozostaje czekać na oficjalne stanowisko firmy lub, jeżeli wszystko ma się zacząć od Xiaomi 15, na premierę nowego flagowca.