samochód elektryczny Test Tesla Model 3
Tesla Model 3 (fot. GRI CARS)

Samochód spalinowy kontra elektryczny. Ile kosztuje przejechanie 100 km?

Samochód spalinowy czy elektryczny – którym przejechanie 100 km jest tańsze? W uzyskaniu odpowiedzi na to pytanie postanowiło pomóc Ministerstwo Przemysłu. Mam jednak wątpliwości do niektórych danych przedstawionych w opublikowanym raporcie.

Samochód spalinowy vs. elektryczny

Dla wielu kierowców jedną z kluczowych cech samochodu jest niski koszt podróżowania, który oczywiście wynika ze średniego zużycia paliwa/energii, a także z cen tego paliwa i tej energii. Spore różnice mogą występować w samochodach z tym samym typem napędu – przykładowo niewielkie, miejskie auto prawdopodobnie będzie znacznie oszczędniejsze od dużego SUV-a.

Nie zdziwi Was pewnie informacja, że jeszcze większy rozstrzał cenowy występuje, gdy spojrzymy na samochody z różnymi typami napędu. Jak już wcześniej wspomniałem, Ministerstwo Klimatu zdecydowało się odpowiedzieć na to pytanie, publikując raport przedstawiający średni koszt przejechania 100 km.

Opublikowane dane dotyczą samochodów segmentu C, do którego zalicza się m.in. Opel Asta, Volkswagen Golf, Audi A3 czy Ford Focus. Pod uwagę zostały wzięte też średnie SUV-y i crossover – tutaj popularnością cieszy się chociażby Nissan Qashqai.

Ministerstwo Przemysłu wspomina, że koszt przejechania 100 km został opracowany na podstawie danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK) otrzymanych od Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM). Do obliczeń wybrane zostały najpopularniejsze samochody osobowe zarejestrowane w 2023 roku o zapłonie iskrowym oraz samoczynnym o mocy silnika 100-150 KM i pojazdy elektryczne BEV o mocy 170-250 KM.

samochód spalinowy vs. elektryczny
(źródło: Ministerstwo Przemysłu)

Warto jeszcze wspomnieć, że – według Ministerstwa Przemysłu – ze względu na brak modeli w segmencie C i średnich SUV/crossowerów do obliczenia średniego zużycia LPG zostały wybrane najbardziej popularne modele pojazdów o mocy silnika 100-150 KM. Popularność ustalono na podstawie rejestracji w 2023 roku.

Z powyższej tabelki dowiemy się, że najkorzystniej wypadają auta z instalacją LPG, w przypadku których średnio za przejechanie 100 km zapłacimy 22,12 złotych. Następnie mamy segment C z dieslem – 30,41 złotych, benzynowy segment C – 36,37 złotych, średnie SUV-y/crossovery z dieslem – 37,53 złotych i auta zasilane CNG – 41,78 złotych. Dopiero teraz pojawią się elektryki – 42,22 złotych dla segmentu C i 42,48 złotych dla crossoverów. Crossover lub średni SUV, do którego zaatakujemy benzynę 95, będzie nas kosztował 47 złotych. Natomiast samochód wodorowy aż 69 złotych.

Czy faktycznie jazda elektrykiem tyle kosztuje?

W omawianym raporcie, przy samochodach elektrycznych, pojawia się wzmianka, że dane obliczono na podstawie cen energii elektrycznej z ogólnodostępnych stacji ładowania. Wysoce prawdopodobne, że średnia cena jest mocno zawyżona przez niektórych operatorów – przykładowo na Orlen Charge za 1 kWh na szybkiej ładowarce zapłacimy nawet 3,19 złotych. Z kolei na wybranych ładowarkach Ekoen cena to 1,99 złotych za 1 kWh. Załóżmy, że elektryk zużywa 17 kWh na 100 km – w takim scenariuszu na Orlenie koszt wyniesie 54,23 złotych, czyli naprawdę sporo, ale na Ekoen zapłacimy już 33,83 złotych za 100 km.

Zastanawia mnie również mała różnica między segmentem C a średnim SUV-em/crossoverem. Nawet w przypadku aut spalinowych widać spory rozstrzał. Z kolei auta elektryczne, które są bardziej czułe na opory powietrza i inne czynniki, mają bardzo zbliżone ceny. Możliwe, że modele testowe, które zostały wykorzystane do sporządzenia raportu, faktycznie tak wypadały. Tylko, że efektywność ich napędów mogła się znacząco różnić.

Weźmy więc dwa mocno zbliżone do siebie samochody elektryczne, ale różniące się nadwoziem. Owszem będzie to segment D, ale przecież mający przełożenie na segment C i średnie SUV-y/crossovery. Według danych umieszczonych na EV Database, popularny elektryczny sedan, czyli Tesla Model 3 Long Range, średnio zużywa 14,3 kWh. Z kolei Tesla Model Y Long Range, czyli już SUV, potrzebuje 17,2 kWh. Prawda, że różnica jest zauważalna? Z własnego doświadczenia mogę dodać, że faktycznie między elektrycznymi sedanami czy hatchbackami a elektrycznymi crossoverami czy SUV-ami, różnice – przy bardzo podobnym napędzie – wynoszą zazwyczaj kilka kilowatogodzin.

Jeśli jeszcze spojrzymy na fakt, że wielu użytkowników BEV-ów ładuje samochody w domu, gdzie za 1 kWh często płacą poniżej 1 złotówki, to średni koszt przejechania 100 km może się znacząco różnić od danych przedstawionych przez Ministerstwo Przemysłu. W związku z tym uważam, że opublikowane wartości w przypadku elektryków nie należy brać za jakikolwiek wyznacznik. Właściciele BEV-ów często płacą znacznie mniej za przejechanie 100 km niż około 42 złotych i jak najbardziej elektryk może okazać się sporo tańszy od spalinowego odpowiednika.