Honor Magic V3 to abstrakcyjnie cienki składak! (pierwsze wrażenia)

Jeśli czytając dziś, że premierę ma dziś Honor Magic V3, macie swoiste deja vu, bo przecież został już zaprezentowany, to uspokajam – w dużej mierze jest to słuszne wrażenie. Niespełna dwa miesiące temu miała miejsce jego premiera na rodzimym rynku w Chinach, a teraz na konferencji poprzedzającej targi IFA 2024, producent zdecydował się pokazać go w Europie. Z racji tego, że Honor Magic V3 już krótką chwilę jest w moich rękach, pomówmy choć pokrótce o tym, jak się z niego korzysta.

Nigdy przesadnie nie ukrywałem, że składane smartfony to jedna z tych kategorii sprzętów, które zdecydowanie najbardziej lubię testować. W pewnym sensie spowodowane jest to faktem, że zwykłe, nawet ultraflagowe, świetne smartfony, coraz rzadziej mogą nas czymś zaskoczyć.

Składaki, mimo relatywnie długiej (sięgającej przeszło pięciu lat) historii, wciąż są swego rodzaju świeżynką i ciekawostką w świecie technologii, która jeszcze nie zdążyła na dobre spowszechnieć w oczach konsumentów. Wystarczy spojrzeć tylko, jak mało osób ze składanymi smartfonami możemy spotkać na co dzień w naszym otoczeniu.

Jeśli czytaliście moją nie tak dawno opublikowaną recenzję Samsunga Galaxy Z Fold 6, to pewnie pamiętacie, że w dużej mierze naprawdę go chwaliłem. Ba, doceniłem nawet przebytą przez niego kurację odchudzającą, ale jednocześnie przy tym podkreślając, że pod względem smukłości składaków, konkurencja zostawiła Samsunga w tyle. A tą konkurencją jest chociażby właśnie bohater tego materiału – Honor Magic V3.

Niesamowicie smukły i lekki – to pierwsze, co rzuca się w oczy

Składanym smartfonom można zarzucić sporo – wątpliwości odnośnie wytrzymałości w długoterminowym korzystaniu, często gorsze niż w ultraflagowcach możliwości fotograficzne czy wreszcie wyraźnie większą wagę i grubość względem klasycznych konstrukcji. W przypadku Honora Magic V3 ten ostatni zarzut od razu można puścić w zapomnienie.

W tym miejscu nie sposób nie zacząć od fizycznych wymiarów – złożony Honor Magic V3 ma 156,6 mm wysokości, 74 mm szerokości (145,3 mm rozłożony) i zaledwie 9,3 mm grubości, co po rozłożeniu przekłada się na bagatela 4,4 mm. Żeby dać Wam dobitnie do zrozumienia, z jak smukłym urządzeniem mamy do czynienia – jego jedna połówka jest w zasadzie tylko odrobinę grubsza od… portu USB-C. Wygląda to imponująco, serio!

Dla porównania, Galaxy Z Fold 6 w formie złożonej mierzy sobie 12,1 mm grubości, a po otwarciu 5,6 mm. Nie bez znaczenia jest też waga, choć ta akurat nie robi aż tak dużego wrażenia – wynosi około 230 g, zatem marginalnie mniej od Galaxy Z Folda 6 (239 g). Tak czy siak, Magic V3 jest relatywnie lekki i wagowo blisko mu do standardowych flagowców.

W ogólnym rozrachunku Honor Magic V3 to nareszcie tak smukły składak, że przy użytkowaniu w pozycji złożonej, daje odczucie obcowania ze smartfonem o zupełnie normalnych gabarytach. I to jest coś fenomenalnego, coś na co szczerze czekałem, bowiem realnie jesteśmy w stanie zapomnieć o tym, że korzystamy ze składaka – do momentu, gdy poczujemy potrzebę otwarcia wewnętrznego wyświetlacza. A jak już to zrobimy, urządzenie jeszcze milej zaskakuje nas swoją grubością. Rewelacja.

A skoro już o wyświetlaczach mowa – pod tym względem Honor Magic V3 też nie ma się czego wstydzić. Zaczynając od tego zewnętrznego – tym, co od razu rzuca się w oczy względem Galaxy Z Fold 6, są jego proporcje, które są wręcz identyczne, jak w przypadku nieskładanych telefonów. Ten fakt, w połączeniu z małą grubością po złożeniu, jeszcze bardziej potęguje wrażenie korzystania z normalnego smartfona.

Zewnętrzny ekran ma 6,43 cala i jest to panel OLED o rozdzielczości 2376×1060 pikseli z adaptacyjnym odświeżaniem 1-120 Hz i jasnością do 5000 nitów w piku. Wewnętrzny z kolei to również panel OLED. Ten z kolei ma przekątną 7,92 cala, rozdzielczość 2344 x 2156 pikseli i częstotliwość odświeżania 1-120 Hz. Tu jasność szczytowa jest jednak niższa, bo wynosi 1600 nitów. Oba ekrany są w stanie obsługiwać dedykowany, nowy rysik Honor Magic Pen.

Zarówno jeden, jak i drugi wyświetlacz, póki co, nie dają mi żadnych powodów do narzekania pod względem wyświetlanej kolorystyki, jasności minimalnej oraz szczytowej, kątów widzenia czy ostrości obrazu.

Jeśli zaś chodzi o kwestię bruzdy na składanym ekranie, to ta jest widoczna oraz wyczuwalna pod palcem, ale sprawia wrażenie relatywnie płytkiej i koniec końców, nie razi przesadnie w oczy.

Wydajność i czas pracy zapowiadają się obiecująco

Z racji tego, że Honor Magic V3 to urządzenie pozycjonowane na wysokiej półce cenowej, nie jest żadnym zaskoczeniem, że i zastosowane tu podzespoły są na wysokim poziomie. Za wydajność odpowiada – póki co jeszcze najmocniejszy – procesor Qualcomma, czyli Snapdragon 8 Gen 3, kooperujący z 12 GB RAM (z rozszerzeniem o kolejne 12 GB z pamięci masowej) oraz 512 GB przestrzeni dyskowej.

Jak to wszystko działa? Bez przedłużania mogę powiedzieć, że po prostu świetnie. Zaznaczam jednak, że smartfon jest w moich rękach od raptem dwóch pełnych dób, trudno ręczyć mi w pełni za to, że takie same wrażenia będą mi towarzyszyć do momentu tworzenia pełnej recenzji.

Na ten moment jednak nie miałem tu choćby najmniejszych problemów z płynnością działania. Honor Magic V3 każde wydane mu polecenie wykonuje w mgnieniu oka i bez zająknięcia radzi sobie także z pracą na więcej niż jednej aplikacji. Nie zdarzyła mi się też na ten moment sytuacja, w której odczułbym znaczący wzrost temperatury pracy smartfona, poza samym procesem konfiguracji. Ale to akurat jest wręcz normalnie dla większości urządzeń.

Całość pracuje pod kontrolą Androida 14 z nakładką MagicOS 8.0.1. Oczywiście Honor chwali się tutaj zastosowaniem rozwiązań (a jakże!) opartych o AI. Pewna część z nich, takie jak transkrypcja notatek głosowych czy tłumacz w czasie rzeczywistym niestety, przynajmniej na razie nie będą działać po polsku. Te kwestie pozwolę sobie jednak zostawić na pełną recenzję, by skrupulatnie je rozgryźć.

Honor Magic V3 został wyposażony w akumulator krzemowo-węglowy o pojemności 5150 mAh. I, tu również, o samym czasie pracy, niestety, zbyt wiele Wam nie powiem, bowiem zdążyłem zrobić zaledwie dwa i to w zasadzie niepełne cykle naładowania.

Pierwszy z nich trwał od godziny 13 do 8 rano dnia następnego i smartfon miał jeszcze 30% zapasu baterii. W drugim, po sporej ilości czasu spędzonego w pociągach, na 5G/LTE wymagał ładowania około godziny 19. Innymi słowy, na ten moment Honor Magic V3 daje mi odczucie, że pełny intensywny dzień użytkowania z dala od ładowarki nie stanowi dla niego żadnego problemu.

Smartfon naładujemy z maksymalną mocą 66 W, ale tylko z użyciem dedykowanej ładowarki Honor SuperCharge (choć, co ciekawe, ta od Huawei Pura 70 Ultra też była rozpoznawana jako szybka ;)). Jest także ładowanie indukcyjne 50 W oraz zwrotne 5 W.

Żeby dać Wam pełniejszy ogląd na to, z jakim urządzeniem mamy do czynienia, zapraszam do zapoznania z pełną specyfikacją techniczną Honora Magic V3:

  • wyświetlacz:
    • zewnętrzny: OLED o przekątnej 6,43 cala, rozdzielczość 2376 x 1060 pikseli, częstotliwość odświeżania 1-120 Hz, jasność szczytowa do 5000 nitów, PWM 4320 Hz, obsługa rysika Honor Magic Pen,
    • wewnętrzny: OLED o przekątnej 7,92 cala, rozdzielczość 2344 x 2156 pikseli, częstotliwość odświeżania 1-120 Hz, jasność szczytowa do 1600 nitów, PWM 4320 Hz, obsługa rysika Honor Magic Pen,
  • ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3 z GPU Adreno 750,
  • 12 GB RAM,
  • 512 GB pamięci wewnętrznej,
  • Android 14 z MagicOS 8.0.1,
  • WiFi 7 (802.11 a/b/g/n/ac/ax/be), 2.4 & 5 GHz,
  • 5G (sub-6 GHz), 4G LTE i LTE-A, 3G, 2G, VoLTE + ViLTE, VoWiFi,
  • eSIM,
  • dualSIM (2x nanoSIM lub nanoSIM + eSIM),
  • Bluetooth 5.3 z kodekami SBC, AAC, aptX HD, LDAC, Bluetooth LE,
  • NFC,
  • GPS, AGPS, GLONASS, BeiDou, Galileo, QZSS,
  • dioda podczerwieni IrDA,
  • czytnik linii papilarnych w przycisku zasilania,
  • głośniki stereo z DTS:X Ultra,
  • aparat główny 50 Mpix (f/1.6, 1/1.56″, OIS) + ultraszeroki kąt 40 Mpix (f/2.2, 112°, makro) + teleobiektyw peryskopowy 50 Mpix (f/3.0, OIS, 3.5x optyczny),
  • aparat do selfie frontowy 20 Mpix + wewnętrzny 20 Mpix,
  • akumulator krzemowo-węglowy o pojemności 5150 mAh, szybkie ładowanie przewodowe Honor SuperCharge 66 W + szybkie indukcyjne 50 W + zwrotne 5 W,
  • wymiary:
    • złożony: 156,6 x 74 x 9,3 mm,
    • rozłożony: 156,6 x 145,3 x 4,4 mm,
  • waga: 230 g,
  • wodoodporność IPX8.

Jakie zdjęcia robi Honor Magic V3?

Po dwóch dniach testów trudno wydawać mi jakikolwiek werdykt na temat możliwości fotograficznych Honora Magic V3. Powód jest oczywiście prozaiczny – nie zdążyłem wykonać nim jeszcze nazbyt dużej ilości zdjęć, która mogłaby mi posłużyć do pełnej oceny.

Niemniej jednak, z chęcią podzielę się z Wami kilkoma fotkami w różnych warunkach oświetleniowych, które już udało mi się zrobić, a ich ocenę pozostawiam Wam samym:

Jakieś pytania?

W chwili, gdy czytacie ten materiał, jesteśmy już po oficjalnej prezentacji wprowadzającej smartfon na globalny rynek. Cena w Europie została ustalona na 1999 euro (~8500 złotych).

Niestety, gdy to piszę, nie znam jeszcze jego ceny na rynek polski, ani nie wiem też, kiedy pojawi się w sprzedaży w naszym kraju. Wedle niepotwierdzonych informacji, może to nastąpić jeszcze w przyszłym tygodniu.

Niemniej jednak trudno mi ukryć, że Honor Magic V3, póki co, wywołuje u mnie bardzo pozytywne odczucia. Zapowiada się on na naprawdę mocnego pretendenta do tytułu świetnego składanego smartfona, który pod wieloma względami może powalczyć, a niekiedy i zawstydzić swojego największego rywala – Samsunga Galaxy Z Fold 6.

Tymczasem, jeśli macie jakieś dodatkowe, nurtujące Was pytania odnośnie Honora Magic V3, to oczywiście sekcja komentarzy jest do Waszej dyspozycji. Na pełną tekstową recenzję zaproszę Was za kolejnych paręnaście dni.