Motorola Edge 50 Neo – premiera. Powrót do korzeni (pierwsze wrażenia)

Gdy na horyzoncie pojawia się każda kolejna generacja Motoroli Edge Neo, z ogromnym utęsknieniem czekam na testowy egzemplarz. Nie inaczej było tym razem – gdy tylko padło pytanie czy chcę go przetestować, odpowiedź nie mogła być inna niż twierdząca. I tak, w moje ręce wpadła Motorola Edge 50 Neo, a zatem czas na pierwsze wrażenia!

Edge 30 Neo był dla mnie ogromnym, pozytywnym zaskoczeniem w swojej półce cenowej. Napisałam o nim nawet, że Nic lepszego nie potrzebujesz – połączenie odpowiednich podzespołów i ceny dało mieszankę tak dobrą, że wciąż wspominam ten sprzęt bardzo pozytywnie.

Później nadeszła premiera Edge 40 Neo i… rozczarowanie, bo stracił swoją tożsamość. Gdzie podział się ten fajny gabarytowo, poręczny smartfon? Kto i kiedy okradł nas z płaskiego wyświetlacza? Pytań było od groma, odpowiedzi niewiele. Po jego testach pozostał spory niedosyt, choć nie można powiedzieć, że był to zły sprzęt – po prostu nie pasował do serii Edge Neo.

Minął rok i nadszedł czas na premierę jego następcy – Edge 50 Neo. Jeeeej! Wróciły poręczne wymiary, wrócił płaski ekran. Do tego doszedł teleobiektyw (którego wcześniej w tej serii Motoroli nie było), 512 GB pamięci wewnętrznej i obietnica pięciu lat wsparcia dużymi aktualizacjami Androida.

Brzmi dobrze – czas sprawdzić jak jest w rzeczywistości. Korzystam z Moto Edge 50 Neo od tygodnia i mówię, jak jest!

Poręczny to on niewątpliwie jest!

Edge 30 Neo trafił do serc osób, które preferują mniejsze smartfony – przy przekątnej 6,28” miał 152,9 mm wysokości. Jego następca, z jakiegoś powodu, miał już sporo większy ekran – 6,55” – a przez to też był sporo wyższy: 159,63 mm. W Edge 50 Neo Motorola wróciła do tego, co było głównym atutem serii: mniejszy ekran – tutaj 6,4” – i niższa bryła – 154,1 mm. Całość waży też niewiele, bo 171 g.

Co cieszy to niewątpliwie zastosowanie wykończenia wegańską skórą, dzięki czemu telefon nie jest śliski. Mimo to warto pamiętać, że konstrukcja spełnia militarną normę odporności MIL-STD 810H i jest pyło- i wodoszczelna (IP68). W zestawie sprzedażowym znajdziemy dodatkowo etui (zgrane kolorystycznie z telefonem), ale ładowarki już nie.

Motorola Edge 50 Neo występuje w czterech wersjach kolorystycznych: Poinciana (ceglana), Grisaille (stalowa), Latte (beżowa) i Nautical Blue (niebieska). Pierwsza z nich przypadła mi w udziale do testów i uważam, że jest całkiem przyjemna dla oka.

Oprogramowanie to trzy zdziwienia na początek

Pierwsze zdziwienie: telefon, podczas pierwszej konfiguracji, informuje mnie, że zostaną zainstalowane dodatkowe aplikacje, a nie pozwala wybrać, które chcę zainstalować. A niekoniecznie chcę je instalować. Mowa tu o takich apkach, jak choćby Adobe Scan, Booking, Opera czy Fitbit. 

Drugie, ale jeszcze większe zdziwienie – i wręcz rozczarowanie – systemowa aplikacja pogody (tutaj 1Weather Premium), która WYŚWIETLA REKLAMY. No nie potrafię tego opisać bez używania brzydkich słów. Kto wpadł na pomysł, by domyślnie zintegrować z systemem apkę, która – w wersji darmowej – wyświetla reklamy?!

Tak, w wersji darmowej – bo można oczywiście wykupić wersję płatną. Ta kosztuje 19,18 złotych dożywotnio. Może niewiele, ale SERIO? Mam płacić za apkę pogody, która w każdym innym smartfonie domyślnie jest za darmo? Coś tu poszło mocno nie tak. 

Trzecia rzecz, bo zdziwieniem trudno to nazwać – nie ma pełnych statystyk baterii, więc musimy posiłkować się w obliczaniu SoT-u cyfrową równowagą.

No dobra, jest jeszcze czwarta kwestia. Podobnie, jak Motorola Razr 50 Ultra, także Edge 50 Neo wspiera Always on Display. Wspominam o tym, bo wcześniej wszelkie Motki takowego rozwiązania nie oferowały. To zmiana na plus :)

Działanie? Jest OK – po prostu. MediaTek Dimensity 7300 nie jest demonem szybkości i, choć nie sprawia problemów, to jednak nie zapewnia płynności na zawrotnym poziomie, choć… w benchmarkach jest sporo lepszy niż MediaTek Dimensity 7030 z ARM Mali-C610 MC3. Do pary dokoptowano mu pamięć uMCP (fajnie, że aż 512 GB), która – jak możecie przekonać się patrząc na wyniki szybkości – porównywalna jest do tej z Moto Edge 40 Neo.

Czas pracy Moto Edge 50 Neo zapowiada się dobrze

Jeszcze przed oficjalną premierą Moto Edge 50 Neo dużo mówiło się o pojemności akumulatora – 4310 mAh. To niewielka wartość – trudno się z tym nie zgodzić. Biorąc jednak pod uwagę umiejętność Motoroli do optymalizowania działania telefonów, podeszłam do tematu bardziej optymistycznie niż pozostali. I chyba miałam rację.

Smartfon jest w moich rękach od tygodnia i przez ten czas nie udało mi się go rozładować przed 23. Przy czym – lojalnie uprzedzam – praktycznie wszystkie cykle baterii przeprowadziłam na razie na WiFi lub w cyklu mieszanym (WiFi / 5G) – pytanie jak to będzie tylko na danych mobilnych.

Póki co wieczorem potrafił mi zostać jeszcze spory zapas energii – 20-30% to norma, a jeśli korzystałam z telefonu sporadycznie, to i raz 45%.

Jakie zdjęcia robi Motorola Edge 50 Neo? Spójrzcie sami

Na ocenę możliwości fotograficznych Motoroli Edge 50 Neo jest moim zdaniem jeszcze za wcześnie – zrobiłam nim po prostu jeszcze zbyt mało zdjęć. Nie oznacza to jednak, że zostawię Was bez przykładowych zdjęć, zrobionych w różnych warunkach oświetleniowych.

W celu uzupełnienia informacji zostawiam jeszcze pełną listę danych technicznych. Specyfikacja Motoroli Edge 50 Neo przedstawia się następująco:

  • płaski wyświetlacz pOLED o przekątnej 6,4”, rozdzielczości 2670×1200 pikseli, częstotliwości odświeżania 120 Hz LTPO i jasności szczytowej 3000 nitów, Gorilla Glass 3, HDR10+,
  • MediaTek Dimensity 7300 z ARM Mali-G615 MC2,
  • Android 14,
  • 12 GB RAM LPDDR4X,
  • 512 GB pamięci wewnętrznej uMCP,
  • aparat główny 50 Mpix f/1.8 OIS + ultraszeroki kąt 13 Mpix f/2.2 120° + teleobiektyw 10 Mpix 3-krotny zoom optyczny, OIS,
  • aparat przedni 32 Mpix f/2.4,
  • 5G,
  • eSIM,
  • GPS, AGPS, LTEPP, SUPL, Glonass, Galileo,
  • NFC,
  • Bluetooth,
  • WiFi,
  • USB typu C,
  • głośniki stereo,
  • czytnik linii papilarnych w ekranie,
  • akumulator o pojemności 4310 mAh, ładowanie 68 W, bezprzewodowe ładowanie 15 W,
  • wymiary: 154,1 x 71,2 x 8,1 mm,
  • waga: 171 g.
  • MIL-STD 810H, IP68.

Cena Moto Edge 50 Neo w Polsce i promocje (tak, dwie) na start

No dobrze, to ile trzeba zapłacić za to cudo? Cena Motoroli Edge 50 Neo w Polsce wynosi 2199 złotych. Na start producent przygotował jednak dwie promocje, które – co ważne – łączą się ze sobą.

Pierwsza to, już chyba tradycyjnie, Trade in. Trade up, w ramach której możecie otrzymać gwarantowany bonus 200 złotych oddając stary telefon w rozliczenie. Druga natomiast to opcja zgarnięcia słuchawek Moto Buds (o wartości ok. 299 złotych) gratis – trzeba dokonać zakupu i zarejestrować go tutaj.

Obie promocje obowiązują od 30 sierpnia do 12 września.

Gdzie kupić?

Motorola Edge 50 Neo

ok. 2199 zł
(Przybliżona cena z dnia: 30 sierpnia 2024)
Zawiera linki afiliacyjne.

No i tak o. Dużo bardziej wolałabym opcję zakupu telefonu za 1999 złotych niż gratisowe słuchawki – ciekawa jestem czy się ze mną zgodzicie. A jeśli macie jakieś pytania odnośnie nowej Motki, dawajcie znać w komentarzach.