rodzice dziennik szkoła nauka
fot. Julia M Cameron / Pexels

eduVULCAN w ogniu krytyki. Nie usprawiedliwisz dziecka za darmo w aplikacji

W sieci zawrzało. Rodzice skarżą się, że aplikacja elektronicznego dziennika eduVULCAN żąda opłat w zamian za możliwość korzystania z tak podstawowych funkcji, jak usprawiedliwianie nieobecności. Właściciele platformy znaleźli się w ogniu krytyki, ale o co tak naprawdę chodzi?

Czy rodzice zapłacą za dziennik elektroniczny?

Dzienniki elektroniczne już na dobre wpisały się w szkolny krajobraz i zarówno dla nauczycieli, uczniów, jak i rodziców zaglądanie do nich to codzienność. Ci ostatni dzięki nim mogą w prosty i wygodny sposób monitorować oceny dzieci, usprawiedliwiać ich nieobecności czy też pozostawać w kontakcie z wychowawcą.

Obok Librusa i mobiDziennika, jedną z najpopularniejszych tego typu usług jest VULCAN. Ostatnio znalazł się on w ogniu krytyki. Trudno dziwić się dezorientacji i złości rodziców, których oczom ukazała się informacja, że jeśli chcą dalej mieć możliwość usprawiedliwiania nieobecności czy też prowadzenia rozmów w aplikacji, muszą uiścić opłatę w wysokości kilkudziesięciu złotych za najbliższy rok szkolny.

eduVULCAN wprowadza nowe zasady

Słabo to wygląda, ale zacznijmy od początku. Od tego roku szkolnego (2024/2025) wchodzą w życie nowe zasady, a wraz z nimi nowy cennik. Dlatego każdy rodzic dziecka, w którego szkole wdrożony jest system VULCAN, przy pierwszym logowaniu musi zweryfikować konto, a następnie wybrać jedną z dwóch opcji: konto standardowe albo konto eduVULCAN.

Wszystko to wynika to z faktu wyłączania starej aplikacji (Dzienniczek VULCAN) i zastąpowania jej nową (eduVULCAN).

W rozsyłanych przez właścicieli usługi wiadomościach rodzice są zachęcani do wyboru tego drugiego. „Aktywacja konta eduVULCAN umożliwi między innymi korzystanie z nowej aplikacji mobilnej do Dziennika”. Ta ostatnia – znów – dostępna jest w wersji podstawowej oraz rozszerzonej, a funkcje, takie jak powiadomienia push, usprawiedliwienia nieobecności czy moduł wiadomości, zarezerwowane są dla tej drugiej.

Przez pierwsze dwa miesiące każdy rodzic ma dostęp do wersji rozszerzonej, ale jeśli chce nadal korzystać z jej funkcjonalności po 1 listopada, musi już zapłacić. Konkretnie mowa jest o jednorazowej płatności za cały rok szkolny, wynoszącej około 40 złotych (konkretna kwota jest zależna od paru czynników).

Za dużo, by płacić. Za późno, by zmienić

Sporo, jak za tak podstawowe funkcje. Jeszcze bardziej „sporo” w sytuacji, gdy rodzice mają więcej niż jedno dziecko (bo za każde trzeba zapłacić osobno). Przy trójce wychodzi już ponad 100 złotych za to, by móc z poziomu aplikacji usprawiedliwiać nieobecności. Nie bez znaczenia jest też fakt, że mówimy o sytuacji, w której rodzice przyzwyczaili się już do tego, że podobne narzędzia są im udostępniane nieodpłatnie (w ramach licencji na oprogramowanie wykupionej przez szkołę).

Równocześnie informacja na ten temat pojawiła się w sierpniu – tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego, a więc w momencie, kiedy trudno byłoby rozpocząć wdrażanie alternatywnego systemu. Szkoły pozostają więc niejako bez wyboru i muszą pozostać przy tej platformie. Można się tylko domyślać, że to właśnie do nauczycieli i dyrekcji będą masowo zgłaszane pretensje.

Nie jest przy tym tak, że eduVULCAN pozostaje odporny na krytykę. Nic z tych rzeczy – aplikacja jest bombardowana niskimi ocenami, głównie w sklepie Google Play. Aplikacja na Androida ma notę 1,2/5, co wiele mówi na ten temat.

Ale… rodzice wciąż mogą robić to wszystko za darmo. Tylko nie w aplikacji

Działanie właścicieli platformy eduVULCAN wydaje się nie w porządku i zwróciłem się do nich z prośbą o komentarz w tej sprawie (w momencie publikacji artykułu nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi – zaktualizuję go, kiedy się to zmieni). Już teraz jednak stanę nieco w ich obronie, ponieważ jest jeden aspekt właściwie pomijany w całej tej dyskusji w sieci.

Otóż o ile w aplikacji mobilnej wspomniane tuż już funkcje będą w tym roku dostępne wyłącznie odpłatnie, to przeglądarkowa wersja platformy pozostaje całkowicie bezpłatna dla rodziców. Innymi słowy: jeśli zamiast korzystać z osobnej aplikacji, wejdziesz do elektronicznego dziennika przez przeglądarkę, nadal możesz kontaktować się z nauczycielami i usprawiedliwiać nieobecności dziecka bez konieczności uiszczania jakiejkolwiek opłaty.

Aktualizacja:

Już po publikacji artykułu otrzymaliśmy oświadczenie firmy VULCAN, w którym potwierdzono to, co napisałem w treści: dostęp do funkcji, takich jak usprawiedliwienia, jest odpłatny wyłącznie w aplikacji eduVULCAN. Choć długie, niewiele wnosi do tematu, niemniej rzetelność wymaga, by przedstawić to oświadczenie w całości:

Dostęp do Dziennika VULCAN dla Rodzica i Ucznia niezmiennie był i jest bezpłatny. Rodzice i Uczniowie mają bezpłatny, zdalny dostęp do wszystkich danych i funkcji w Dziennika VULCAN poprzez przeglądarkę internetową na dowolnym urządzeniu z dostępem do Internetu. Rodzice i Uczniowie mają wgląd m.in. w oceny, frekwencję, uwagi czy plan lekcji. Mają możliwość wymiany wiadomości z pracownikami szkoły. W ramach Dziennika VULCAN, Rodzice i Uczniowie mogą od nowego roku szkolnego korzystać z innowacyjnej platformy dydaktycznej (Moduł dydaktyczny), która oferuje wartościowe materiały i umożliwia nauczycielom tworzenie własnych treści. Stworzona przez VULCAN Platforma internetowa eduVULCAN i aplikacja mobilna eduVULCAN to innowacyjne rozwiązanie wspierające edukację Ucznia. Bezpłatne konto eduVULCAN umożliwia korzystanie z portalu internetowego oraz aplikacji mobilnej eduVULCAN, w których można wyświetlać dane z dziennika, ale również bezpłatnie korzystać z wielu zaproponowanych przez VULCAN funkcjonalności. Aplikacja mobilna oferowana jest w dwóch wersjach – bezpłatnej usługi podstawowej i rozszerzonej usługi odpłatnej. Wybór wersji aplikacji zawsze należy do użytkownika. Funkcjonalności obu wersji aplikacji można poznać czytając Regulamin lub zapoznając się z przygotowanymi przez Vulcan odpowiedziami na najczęściej zadawane pytania. VULCAN