Mimo mojej szczerej sympatii do smartfonów Google Pixel nie mogę być ślepy na ich wady. W mojej „siódemce” jednym z poważniejszych minusów jest optyczny czytnik linii papilarnych. W dziewiątej generacji tych urządzeń producent w końcu zastosował lepszy wariant tego komponentu.
Pixel 8 ma optyczny czytnik linii papilarnych
Odkąd Google integruje z ekranami swoich smartfonów czytniki linii papilarnych, jest z nimi pewien problem – rzecz nie do przeskoczenia, głównie ze względu na użytą technologię. Otóż podczas gdy inni czołowi producenci urządzeń mobilnych przerzucili się już na skanery ultradźwiękowe, charakteryzujące się szybszym i dokładniejszym działaniem, Google wciąż upierało się przy czujnikach optycznych.
Gorsze działanie czytnika linii papilarnych nie jest jakimś wydumanym problemem. Mój Pixel 7 miewa sytuacje, gdzie musi chwilę pomyśleć, zanim rozpozna wzór mojego kciuka przy pomocy tego sposobu weryfikacji użytkownika. Bywa, że muszę ponawiać skan, bo czytnik nie poradził sobie z rozpoznaniem palca. Z tego powodu ostatnio włączyłem wsparcie dla odblokowywania telefonu przy pomocy rozpoznawania twarzy przez przedni aparat. Szkoda życia na czekanie.
Pixel 8 także ma zamontowany optyczny czytnik linii papilarnych, więc podejrzewam, że wady tej technologii przeniosły się na kolejną generację sprzętów. Na szczęście ktoś w Google poszedł po rozum do głowy.
Pixel 9 ma ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych
I to jest to, co mi się na pewno w Pixelu 9 spodoba. W tej generacji skaner ma być o 50% szybszy niż w generacji 8. Qualcomm doprecyzował, że w nowych modelach zastosowano sensor 3D Sonic Gen 2, nazywając go najszybszym czytnikiem linii papilarnych montowanym we współczesnych telefonach.
Czytnik powinien być bardziej niezawodny i działać nawet, gdy użytkownik próbuje odblokować telefon mokrym palcem. Jego wymiary to 8 x 8 mm. Wyposażono go nawet w technologię antyspoofingową, która pozwala na odrzucanie spreparowanych odcisków palców. Wygląda na to, że to ten sam lub odrobinę starszy model skanera, który wykorzystano w smartfonach z serii Samsung Galaxy S24.
Oczywiście na testy tego rozwiązania przyjdzie czas, natomiast już teraz cieszę się, że Google zmieniło technologię tego niewielkiego, ale ważnego elementu urządzeń. I mam nadzieję, że do skanerów optycznych już nie wróci, jeśli tylko czujniki ultradźwiękowe będą wciąż charakteryzować się lepszą szybkością i precyzją działania.