Utarło się, że smartfony Apple są drogie. Dziś nie jest to prawdą, ponieważ w przedziale od 2000 do około 3000 złotych dostępnych jest wiele modeli, w tym iPhone 14. Żeby jednak kupić nadchodzącą nowość, trzeba zaoszczędzić dużo więcej. Dobra wiadomość jest taka, że macie na to jeszcze sporo czasu.
Ten iPhone będzie ciekawy, ale niewarty zakupu
Strategia Apple polega na bardzo powolnym wprowadzaniu zmian i nowości. Skutkuje to tym, że klienci coraz dłużej korzystają ze swoich smartfonów, ponieważ producent nie daje im wystarczająco dużo argumentów do przesiadki na nowszy model. Z tego też powodu wiele osób kupuje starszą generację, bo uważa, że nie ma sensu dopłacać do najnowszej.
W ostatnich latach Amerykanie nie wprowadzili na rynek modelu, który wywołałby oczekiwany od lat tzw. supercykl wymiany. Pod tym pojęciem kryje się sytuacja, w której duża część posiadaczy iPhone’ów decyduje się na kupno nowego smartfona. Ostatnio pojawiły się sygnały, że uda się to serii iPhone 16 za sprawą Apple Intelligence, ale dość szybko okazało się, że sam producent nie spodziewa się nadzwyczajnego popytu na Szesnastki.
Na horyzoncie pojawił się jednak całkowicie nowy model, jakiego w ofercie Apple jeszcze nie było. To iPhone 17 Slim, który zadebiutuje w 2025 roku i ma szanse cieszyć się dużym zainteresowaniem za sprawą super smukłej konstrukcji. Jednocześnie będzie ona jedynym aspektem, mogącym zrobić wrażenie na klientach, ponieważ jego specyfikacja będzie mocno przeciętna.
W przeciwieństwie do ceny, która ma być niewiarygodnie wysoka. W związku z tym trudno uznać go za atrakcyjną propozycję. Na horyzoncie jest jednak kolejny model, który będzie miał zdecydowanie więcej argumentów, przemawiających za jego zakupem.
Najbardziej innowacyjny iPhone w historii
iPhone 17 Slim będzie najdroższym iPhone’em w historii, ale nie utrzyma długo tego tytułu, ponieważ Apple przygotowuje jeszcze droższy model. Jego premiera planowana jest we wrześniu 2026 roku, co oznacza, że macie jeszcze ponad dwa lata, żeby zaoszczędzić na niego dużo pieniędzy. Jego cena na pewno będzie bardzo wysoka. Niewykluczone, że w złotówkach nawet pięciocyfrowa.
O ile Siedemnastka Slim zaoferuje wyłącznie atrakcyjnie wyglądającą konstrukcję, o tyle model, który zadebiutuje we wrześniu 2026 roku, ma mieć solidny argument, przemawiający za jego zakupem. Ten smartfon będzie bowiem się składać na pół.
Apple już wybrało projekt, dzięki czemu harmonogram prac nad tym urządzeniem może przyspieszyć. Jego nazwa kodowa to „v68”. Ukrywa się pod nim konstrukcja podobna do Samsunga Galaxy Z Flip, Honor Magic V Flip czy Xiaomi Mix Flip, ale nie wiemy, czy Amerykanie również zdecydują się na dopisek „Flip”.
Równocześnie trwają prace nad składanym iPadem i to właśnie jego premiery spodziewaliśmy się w pierwszej kolejności. Apple najpierw jednak ma dodać do oferty składanego iPhone’a. Dopiero następnie Amerykanie wprowadzą na rynek składany tablet.