fot. claudid/Pixabay

Nie masz telewizora? Abonament RTV i tak trzeba zapłacić

Brak telewizora czy radia to jeszcze nie powód, by unikać opłat. Abonament RTV należy płacić także wtedy, gdy posiada się smartfon zdolny do odbioru publicznej telewizji lub radia. Czyli: gdy posiada się smartfon.

Abonament RTV zniknie, ale…

Wiele wskazuje na to, że abonament RTV w 2025 roku zostanie nareszcie zlikwidowany, a media publiczne będą finansowane wyłącznie z budżetu państwa. Niepłacący obywatele wcale jednak nie mogą już odetchnąć z ulgą. Pracownicy Poczty Polskiej nadal prowadzą kontrole, a niedawny wyrok sądu pokazuje, że obowiązek płacenia może istnieć nawet wtedy, gdy nie korzysta się ani z radia, ani z telewizora.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, każde gospodarstwo domowe, które ma radio lub telewizor, musi zgłosić ten fakt, a następnie uiszczać opłatę abonamentową. Kontrowersje wzbudza jednak to, że kwalifikuje się do tego nawet radio w samochodzie. Teraz w dodatku okazuje się, że tak naprawdę każdy musiałby płacić, bo nawet smartfon czy tablet jest urządzeniem zdolnym do odbioru treści telewizyjnych i radiowych.

Masz smartfon? Wygląda na to, że musisz opłacać abonament RTV

Jeszcze do niedawna dominowało stanowisko, że obowiązkowi opłacania abonamentu RTV podlegają osoby posiadające telewizory i radia, a więc urządzenia, których głównym przeznaczeniem jest odbiór sygnału telewizyjnego lub radiowego.

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 7 marca 2023 roku (II GSK 94/20, PDF) wskazuje jednak, że „opłatę abonamentową pobiera się w celu umożliwienia realizacji misji publicznej i powiązana jest ona z możliwością korzystania z publicznego radia i telewizji, a nie z faktycznym wykorzystaniem tej możliwości na konkretnym typie urządzenia”. Krótko mówiąc: jeśli smartfon pozwala na oglądanie telewizji publicznej (a pozwala), to należy opłacać abonament RTV.

Zresztą nie tylko telefon – pod taką definicję można także podciągnąć tablet, komputer czy akcesoria z wbudowanym radiem FM. Stąd zaś prosta droga do wniosku, że praktycznie każde gospodarstwo domowe w naszym kraju powinno opłacać abonament radiowo-telewizyjny. Powszechna opłata audiowizualna czy też proponowane teraz finansowanie z budżetu państwa wydaje się więc logiczniejszą opcją.

As w talii Poczty Polskiej

Dopóki nie wejdą w życie nowe formy finansowania, każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie. Niewątpliwie opisywany wyrok jest asem w talii, którym zagrać może Poczta Polska, by przekonać, że na obywatelu jednak ciąży obowiązek uiszczania opłaty.

Zresztą TVN24 Biznes poprosił ostatnio Pocztę Polską o komentarz w tej sprawie. Odpowiedź była jednoznaczna: „wszyscy użytkownicy, którzy oglądają telewizję lub słuchają radia za pomocą komputera, telefonu, tabletu lub innych urządzeń wielofunkcyjnych, muszą dokonać rejestracji i opłacić abonament”.

Jest to o tyle istotne, że kara za unikanie opłat jest sroga. Sam fakt niezarejestrowania odbiornika wyceniany jest nawet na 819 złotych, a do tego dochodzi konieczność opłacenia zaległego abonamentu do 5 lat wstecz. Przypomnę w tym miejscu, że aktualne stawki to 8,70 złotych za radio lub 27,30 złotych za telewizor (lub większą liczbę odbiorników różnego typu).