Załóżmy, że wybieracie się w góry paczką znajomych. Wyjeżdżacie z jednego punktu trzema autami wypakowanymi ludźmi i torbami podróżnymi. I w każdym działają trzy różne nawigacje, prowadzące odmiennymi trasami do celu. Jak skoordynować jazdę?
Koordynowanie podróży grupowych w Google Maps
To jest właśnie to, czego mi brakuje w Mapach Google. Ostatnio miałem okazję wybrać się na wycieczkę, podczas której opcja podróżowania do wspólnego celu i możliwość zarządzania trasą przejazdu z poziomu jednego smartfona byłaby jak znalazł.
W skrócie sytuacja była taka, że kolumnę trzech samochodów prowadził kierowca, który poruszał się autem jadącym na przedzie. Kierowcy pozostałych dwóch aut pozostawali bardzo czujni, ponieważ przed wyruszeniem nie określiliśmy konkretnej trasy do celu. W efekcie istniało ryzyko, że po drodze któryś z pojazdów zostanie w tyle (przez niefortunnie zsynchronizowaną sygnalizację świetlną, zjechanie na rondzie nie tam, gdzie trzeba, czy inne losowe zdarzenia). Kierowca pierwszego wozu musiał wciąż patrzeć w lusterka, by upewnić się, że reszta nadąża.
Oczywiście, jak podczas tego typu wyjazdów, kilkukrotnie skręciliśmy w nie do końca optymalnych miejscach („znam tutaj taki skrót…”), pakując się w korek, co w efekcie wydłużyło czas w trasie o kilkanaście minut. I to mimo tego, że podczas podróży od czasu do czasu komunikowaliśmy się ze sobą przez WhatsAppa lub telefonicznie.
Wszystkie te rozterki rozwiązałby system nawigacji biorący pod uwagę trzy samochody naraz. Miałoby to wiele zalet. Zamiast pisać na jakichś grupach na WhatsAppie, że zamierzamy zjechać na najbliższą stację paliw, można by było po prostu dodać punkt postoju w nawigacji. I w każdym momencie kierowcy wiedzieliby dokładnie, gdzie jest każdy z samochodów. Dzięki temu mogliby podejmować decyzje dotyczące tego, czy istnieje potrzeba zaczekania na spóźnialskich, a może wręcz przeciwnie – warto by było nieco dodać gazu.
Właśnie coś takiego sugeruje nowy dokument Google Maps. Nie jest to jeszcze informacja o wdrożeniu funkcji, ale liczę na to, że deweloperowi nie zejdzie zbyt długo, by zaimplementować taką opcję w aplikacji.
Same zalety koordynacji podróży grupowych
Oprócz powyższych scenariuszy, istnieją też inne. Przecież nie ma wymogu jazdy trzema autami z jednego punktu startu. Może być tak, że ustalimy cel podróży, do którego poszczególni uczestnicy wycieczki będą zjeżdżać z różnych stron świata. Widzieć, gdzie są inni – i to bez specjalnego odpalania udostępniania lokalizacji – to fajna rzecz.
System mógłby obsługiwać czat grupowy i dostarczać powiadomienia o ruchu drogowym i aktualnych warunkach. W ten sposób można by było wybrać objazd i poinformować o tym innych uczestników wycieczki. A po dotarciu do miejsca docelowego Google Maps mogłoby nawet pomóc w znalezieniu i oznaczeniu miejsc do zaparkowania aut.
Jak to bywa z tego typu projektami, nie jest powiedziane, że Google w najbliższym czasie będzie dążyć do wdrożenia funkcji podróży grupowych. Jednak mam szczerą nadzieję, że tak się stanie. Byłaby to chyba najbardziej praktyczna aktualizacja Map od lat.