Spokojnie, nie zamierzamy zmienić się w technologicznego Pudelka. Uważam jednak, że w związku ze zbliżajacym się weekendem możemy pozwolić sobie na ten odrobinę luźniejszy temat wciąż mocno związany z tabletami i wczorajszą premierą aż 5 dachówek od Lenovo.
Formalnie, odpowiedź na pytanie z tytułu jest prosta – rok temu Kutcher został zatrudniony w Lenovo jako inżynier produktu. Po roku wygląda na to, że współpraca ta nie była jedynie atrapą, polegającą na sztucznym zatrudnieniu „gwiazdy” i firmowania linii produktowej jego nazwiskiem. A tak właśnie stało się z Alicią Keys i jej „współpracą” z BlackBerry. Lady Gagą i Polariodem. Intelem i Will.i.am. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej? Jest kilka powodów.
Kutcher z wykształcenia jest inżynierem (biochemii) i ukończył dość prestiżową amerykańską uczelnię z tym tytułem. Znane są też jego inwestycje w startupy takie jak Skype, Airbnb i Path, co wskazuje, że tematy technologii nie są mu obce. Nie każde też wie, że działał on jako doradca dla Vox.com, wydawcy The Verge.
This partnership goes beyond traditional bounds by deeply integrating him into our organization as a product engineer as we look at developing the next wave of products. As we continue to push into new PC Plus product areas and lead in multimode computing, Ashton will help us break new ground by challenging assumptions, bringing new perspective and contributing his technical expertise to Yoga Tablet and other devices.
W oficjalnym oświadczeniu sprzed roku firma zapewnia, że będzie to prawdziwa współpraca, zaczynając od tworzenia tabletu od podstaw, a kończąc na kwestiach marketingowych. Kutcher był niewątpliwie gwiazdą wczorajszej konferencji i co najważniejsze przemawiał swobodnie, bez promptera i bez wątpienia wiedział o czym mówi. A potwierdzeniem tego, może być rozmowa telefoniczna z amerykańską dziennikarką technologiczną, Joanną Stern, w której aktor swobodnie wypowiada się na temat nowej linii tabletów Yoga i polityki Lenovo w tej kwestii.
https://www.youtube.com/watch?v=7a9K59G0Z0g
Moim zdaniem zatrudnienie Kutchera to bardzo dobry ruch i to nie tylko marketingowo-wizerunkowy. Patrząc na niektóre poczynania Samsunga, LG czy Asusa można odnieść wrażenie, że Azjaci nie do końca rozumieją potrzeby i oczekiwania klientów „zachodnich”, czyli tych z Ameryki Północnej i Europy. Inna mentalność i kultura sprawiają, że wiele kwestii estetycznych i marketingowych nie trafia do zachodniego odbiorcy. Kutcher może być papierkiem lakmusowym, chroniącym Lenovo przez obciachem i niezrozumiałymi decyzjami oraz rozwiązaniami. A kolejna generacja Yogi, szczególnie zastosowanie projektora, bardzo mnie zaciekawiła i mam nadzieję, że nie okaże się to jedynie marketingową atrapą.
Co myślicie o nowej linii tabletów Lenovo, o których Kasia pisała tutaj i tutaj?