5G Orange
5G w Orange (źródło: Orange)

Czy to już czas, by kupić smartfon z 5G? Jeszcze jak!

Sieci 5G w Polsce rozrastają się w bardzo szybkim tempie. Równolegle z zasięgiem rośnie także szybkość transmisji danych, na jaką mogą liczyć użytkownicy. Czy zatem to już czas, by kupić smartfon kompatybilny z technologią łączności nowej generacji? Zdecydowanie tak – szczególnie w obliczu planowanych wyłączeń 3G. A skoro tak, to jaki model wybrać?

To już czas 5G w Polsce

Od wielu miesięcy można zaobserwować dynamiczny rozwój sieci 5G w Polsce. Średnia szybkość transmisji danych przekroczyła już 200 Mb/s (jak wynika z danych serwisu SpeedTest.pl), przede wszystkim dzięki uruchomieniu pasma C (w którego zasięgu znajduje się już znaczna część mieszkańców Polski).

Orange jest jednym z tych operatorów, którzy najwięcej inwestują w 5G i tylko w 2024 roku na modernizację sieci zamierza przeznaczyć od 400 do 500 milionów złotych. To wyraźnie pokazuje kierunek, w którym to wszystko zmierza.

A skoro sieci 5G są już tak rozległe i stabilne, to nie ma większego sensu utrzymywanie starych technologii. Dlatego też Orange, podobnie jak inni operatorzy, ogłosił niedawno, że planuje kontynuować wyłączanie sieci 3G, której miejsce – jako filar łączności komórkowej – zajmie LTE.

Pasma dotychczas wykorzystywane przez sieć 3G zasilą LTE. Równocześnie udostępniana jest najnowsza generacja sieci 5G, oferująca znacznie większe możliwości. Aby jednak móc czerpać te korzyści, trzeba mieć odpowiedni sprzęt. Dlatego właśnie można już twierdząco odpowiedzieć na pytanie, czy to właściwy moment, by kupić smartfon kompatybilny z tą nową technologią.

Najbardziej wypasione smartfony na rynku. No jasne, że mają 5G

Obok sztucznej inteligencji to właśnie 5G jest najgorętszą technologią ostatnich lat. Nie ma więc niczego zaskakującego w tym, że moduły umożliwiające nawiązanie łączności z siecią nowej generacji znajdziesz na pokładach najbardziej wypasionych i najlepiej wyposażonych smartfonów na rynku.

Honor Magic V2

Technologia nie ominęła na przykład jednej z najbardziej intrygujących konstrukcji ostatnich miesięcy. Mam tu na myśli wyjątkowy smartfon, jakim jest Porsche Design Honor Magic V2 RSR 5G. To nie tylko potężny sprzęt z topowym procesorem, niekończącą się pamięcią i wyśmienitym zestawem aparatów, ale też stylowo prezentujący się model.

smartfon Honor Magic V2 RSR Porsche Design smartphone

Honor Magic V2 RSR Porsche Design (źródło: Honor)

Jego tył został zainspirowany kultowymi samochodami Porsche, przód zaś przykuwa uwagę składanym wyświetlaczem. Cena na poziomie 12999 złotych sprawia, że jest to też jeden z najdroższych smartfonów na rynku (mimo to w premierowy weekend nawet w Polsce znalazło się kilku nabywców, a to przecież o czymś świadczy).

Składane smartfony to w ogóle nie lada ciekawostka. A najlepsze jest to, że wcale nie musisz dysponować aż takim budżetem, by sprawić sobie „składaka” z 5G. Jeśli sportowy design nie jest dla Ciebie priorytetem, to w ofercie Orange znajdziesz też (identyczny pod względem technicznym) model Honor Magic V2 za 8999 złotych.

Samsung Galaxy Z Fold 5 i Z Flip 5 oraz Motorola Razr 40 Ultra

Podobnie wyceniony został też telefon Samsung Galaxy Z Fold 5, o którym Kuba w recenzji pisał, że to „po prostu świetny składak, który wnosi wielozadaniową pracę na smartfonie na wyższy poziom”. Cała trójka to propozycje dla osób, które chcą równocześnie mieć telefon i tablet… w jednym urządzeniu, które bez trudu mieści się w kieszeni.

Samsung Galaxy Z Fold 5
Samsung Galaxy Z Fold 5 (fot. Jakub Kordasiński | Tabletowo.pl)

Mało tego, już za około 5 tysięcy złotych jesteś w stanie kupić smartfon z ekranem składanym wzdłuż krótszej krawędzi (konstrukcyjnie przypominający popularne kiedyś telefony z klapką). Tę kategorię dumnie reprezentują dwa modele: Samsung Galaxy Z Flip 5 oraz Motorola Razr 40 Ultra o bardzo zbliżonej specyfikacji.

Samsung Galaxy Z Flip 5 i Motorola Razr 40 Ultra (fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl)

Kasia nie tak dawno wystawiła tę dwójkę do bezpośredniego pojedynku. Sprawdź, jeśli zastanawiasz się, czy lepiej wybrać model Samsung Galaxy Z Flip 5 czy Motorola Razr 40 Ultra. Odpowiedź wcale nie jest prosta, bo jeden i drugi ma w tym starciu poważne argumenty.

Dla każdego znajdzie się coś ciekawego

Łączność 5G oferują też, oczywiście, topowe modele o standardowej konstrukcji – wszystkie nowe iPhone’y oraz flagowe smartfony z Androidem, na przykład Xiaomi 14 czy też poszczególne modele z serii Samsung Galaxy S24.

Samsung Galaxy S24 i Xiaomi 14

Samsung Galaxy S24 to jeden z niewielu flagowców zamkniętych w tak poręcznej konstrukcji. Jego ekran ma przekątną jedynie 6,2 cala, co czyni go jednym z najmniejszych smartfonów na rynku. Równocześnie oferuje topową wydajność i świetny komplet aparatów.

Samsung Galaxy S24 i Xiaomi 14 (fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl)

Mniej więcej w tej samej cenie oferowana jest Czternastka firmy Xiaomi, która również nie należy do grupy tych największych smartfonów (ma 6,36-calowy ekran). Jeśli zastanawiasz się, który z tych dwóch będzie dla Ciebie lepszą opcją, sprawdź nasze porównanie.

Jednak łączność 5G nie jest zarezerwowana wyłącznie dla tych najlepiej wyposażonych smartfonów na rynku. Coraz częściej można spotkać ją także w modelach ze średniej półki – takich za 1500 czy 2000 złotych.

Motorola Edge 40 Neo, Redmi Note 13 Pro i Honor Magic 6 Lite

Na tej średniej półce wyróżnia się na przykład Motorola Edge 40 Neo, oferująca wyświetlacz P-OLED o nieprzeciętnej częstotliwości odświeżania 144 Hz. Jeśli zależy Ci na maksymalnej płynności, to jest to opcja godna uwagi. Szczególnie, że pozostałe elementy specyfikacji tego modelu wypadają równie dobrze.

Trudno też przejść obojętnie obok smartfona Xiaomi Redmi Note 13 Pro, którego charakterystyczną cechą jest główny aparat o rozdzielczości 200 Mpix! I, choć sucha liczba to nie wszystko, to jednak w akcji model ten wypada równie dobrze, co na papierze. Dysponuje przy tym jeszcze niezłym wyświetlaczem i szybkim procesorem.

smartfon Xiaomi Redmi Note 13 Pro 5G smartphone
Redmi Note 13 Pro 5G (źródło: Xiaomi)

Jeśli natomiast preferujesz duże ekrany, Twój wzrok na pewno przyciągnie Honor Magic 6 Lite wyposażony w panel AMOLED o przekątnej 6,78 cala. Duża jest również pojemność jego akumulatora, co doceni każdy, kto nie lubi sytuacji, w której smartfon wymaga codziennego ładowania.

Smartfon z 5G za mniej niż 1000 złotych? Tak, to możliwe

Mało tego. Czy wiesz, że 5G można znaleźć już nawet w smartfonach kosztujących mniej niż 1000 złotych? Oppo A79 5G, Motorola Moto G34 5G czy TCL 40 Nxtpaper 5G to dowody. Odpowiedź na pytanie o to, który z nich wybrać, zależy oczywiście od tego, czego konkretnie oczekujesz.

Oppo A79, Motorola Moto G34 i TCL 40 Nxtpaper

Modele te różnią się przede wszystkim ekranami. Przykładowo Oppo A79 5G ma największy panel (6,72 cala) o najwyższej rozdzielczości (Full HD+), a Motorola Moto G34 5G jako jedyna oferuje odświeżanie 120 Hz. Z kolei TCL 40 Nxtpaper 5G może pochwalić się wyświetlaczem szczególnie przyjaznym dla oczu (niczym papier, jego nazwa wszak nie wzięła się znikąd).

Oppo A79 5G (fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl)

Dodatkowo Motorola ma na pokładzie najnowszy system Android 14 i zapewnia niesamowicie intuicyjne sterowanie, dzięki gestom Moto. Z kolei Oppo oferuje najszybsze ładowanie akumulatora (z mocą 33 watów), więc to dobry wybór dla zapominalskich i zabieganych, którzy nie mają całego dnia na uzupełnianie energii. A TCL… poza tym, że jest świetny, jest też z nich wszystkich najtańszy.

smartfon Motorola Moto G34 5G
Motorola Moto G34 5G (fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl)

Ostatecznie jednak najtańszą opcją może być wspomniana przed momentem Motorola Moto G34 5G. Jak to możliwe? Orange oferuje bowiem najtańszy pakiet 5G ze smartfonem 5G, a ta Motka jest jednym z trzech modeli do wyboru (i, moim zdaniem, najlepszym spośród nich).

Na czym polega oferta? Na tym, że płacisz tylko 59 złotych miesięcznie. Na to składa się abonament za 45 złotych (w ramach którego masz nielimitowane połączenia, SMS-y i MMS-y oraz 5 GB internetu), a także rata za telefon (w wysokości 14 złotych). Biorąc pod uwagę fakt, że tych rat jest 36, nietrudno policzyć, że za samo urządzenie zapłacisz niewiele ponad pół tysiaka.

Informacyjnie wspomnę jeszcze, że pozostałe dwa smartfony, które możesz kupić w ramach tej samej oferty (za te same pieniądze) to Samsung Galaxy A15 5G oraz Xiaomi Redmi 13C 5G.

Dwie opcje dla wymagających a oszczędnych

A co w sytuacji, w której chcesz wydać możliwie mało, ale nie interesują Cię modele z tej niższej półki cenowej? Cóż, sprawa wcale nie jest z góry przegrana. W ofercie Orange możesz znaleźć też bowiem telefony odnowione. Nie są to nowe urządzenia, ale są… jak nowe.

Mówię tu o programie Re, w ramach którego eksperci Orange dają drugie życie używanym telefonom. Niekiedy są to też sprzęty wręcz nowe, ale np. powystawowe czy zakupione przez klienta i oddane po kilku dniach, bo się rozmyślił. Każde urządzenie jest sprawdzane i naprawiane (jeśli jest taka potrzeba), następnie czyszczone, a wreszcie aktualizowane. Użytkownicy mogą w dodatku liczyć na 24-miesięczną gwarancję i kompletne wyposażenie.

Masz więc telefon a w stanie „jak nowy”, objęty wsparciem „jak nowy”, ale w cenie dużo niższej niż ta, którą trzeba by zapłacić, decydując się na zakup rzeczywiście nowego urządzenia.

Jeśli jednak nawet tak dogłębnie sprawdzony i wyczyszczony smartfon Cię nie przekonuje i zależy Ci na tym, by mieć fabrycznie nowe urządzenie, to… tak jest – wciąż jest szansa, by wydać nieco mniej pieniędzy.

Drugą ze wspomnianych przeze mnie opcją dla oszczędnych jest bowiem program odkupu telefonów. Zasada działania jest dziecinnie prosta. Jeśli decydujesz się na wymianę smartfona, możesz przynieść stare urządzenie do salonu (jedyny warunek jest taki, że musi być sprawne i mieć nie więcej niż 5 lat).

Orange odkup telefonów
fot. Orange

Na miejscu doradca w ciągu kilku minut dokona jego wyceny i jeśli ją zaakceptujesz, to otrzymasz bon na określoną kwotę. Pieniądze te możesz natychmiast wykorzystać na zakup nowego smartfona z 5G (lub akcesoriów do niego). Na tej stronie możesz sprawdzić, na ile mniej więcej możesz liczyć.

Materiał powstał na zlecenie Orange