Najnowsza aktualizacja smartfonów z serii Galaxy S ogranicza funkcjonalność tych urządzeń, które przeznaczone były na rynek niemiecki, a zostały zakupione do użytkowania w Polsce. Ich posiadacze mogą odczuć zmniejszenie komfortu korzystania z szybkiego internetu.
Aktualizacja smartfonów Samsung Galaxy
23 kwietnia 2024 roku zostały wydane najnowsze zestawy poprawek dla flagowych smartfonów Samsunga. Co ciekawe, wnoszą one niespotykaną wcześniej rzecz: ograniczenie działania modemu LTE, które odczują nieliczni użytkownicy telefonów. Jak to?
Gdyby przyjrzeć się opisom aktualizacji, dostępnych na stronach Samsunga, to zarówno w odniesieniu do urządzeń z serii Galaxy S23, jak i Galaxy S24, znajdziemy tę samą klauzulę. Brzmi ona:
Zaktualizowano obsługę regionalnego pasma LTE TDD.
Należy pamiętać, że modele zakupione w Niemczech nie mogą odbierać sygnałów w pasmach LTE TDD w następujących krajach: Belgia, Dania, Niemcy, Francja, Luksemburg, Holandia, Austria, Polska, Szwajcaria, Czechy.
Taki sam zapis znajduje się w skrócie zmian, który pojawia się podczas aktualizacji smartfonów z serii Galaxy S22. Co to oznacza dla posiadaczy tych Samsungów?
Gorszy zasięg LTE w „niemieckich” Samsungach
Najpierw trzeba zaznaczyć, że skutki najnowszych aktualizacji nie dotkną w żaden sposób użytkowników tych smartfonów Samsunga, które zostały nabyte za pośrednictwem oficjalnej polskiej dystrybucji, a więc przeznaczono je do działania w Polsce. Sprawa dotyczy tylko tych urządzeń, które pochodzą z niemieckiej dystrybucji. Może chodzić o sprzęty zakupione na niemieckim Amazonie lub lokalnie, podczas pobytu nabywcy poza granicami Polski.
Co więc zmienia wspomniana aktualizacja? Otóż przebywając w Polsce posiadacze „niemieckich” Samsungów nie będą mogli odbierać zasięgu LTE TDD. Na ile popularne jest to rozwiązanie wśród operatorów działających w naszym kraju? W gruncie rzeczy z takiego standardu korzysta tylko Polkomtel, czyli właściciel sieci Plus, Aero2, czy marek takich jak Plush czy Premium Mobile.
Ale nawet tam LTE TDD nie jest podstawowym modelem przesyłania informacji. Dlatego też nie musi być tak, ze właściciele sprowadzanych telefonów południowokoreańskiego producenta totalnie stracą możliwość łączenia się z internetem. Urządzenia te mogą wciąż korzystać z przesyłu na innych częstotliwościach. Może się jednak zdarzyć, że mając taki telefon, szybciej znajdziemy się w „dziurze zasięgowej” niż trzymając w ręce ten sam model, ale pochodzący z polskiej dystrybucji.
Jak uniknąć problemów?
Cóż, mamy do czynienia z bardzo specyficzną sytuacją. Producenci elektroniki od lat są zmuszeni regionalizować sprzedaż swoich urządzeń, ze względu na zmieniające się warunki i przepisy obowiązujące w poszczególnych krajach. Bywa, że te same modele różnią się od siebie zastosowanymi podzespołami lub zakresem funkcjonalności.
Zwykle doskonale to rozumiemy. Kupując ładowarkę do telefonu z „angielską” wtyczką, nie mamy pretensji, że nie pasuje ona do gniazdek elektrycznych w Polsce. Co prawda w tym wypadku zmiana działania urządzenia następuje przez aktualizację oprogramowania, ale podyktowana jest okolicznościami i wymogami dotyczącymi funkcjonowania sprzętów mobilnych przeznaczonych na rynek niemiecki. Nas w Polsce one niespecjalnie obchodzą, ale nie zmienia to faktu, że użytkowników „niemieckich” Samsungów będą dotyczyć.
Żeby oszczędzić sobie zachodu, zawsze lepiej jest zaopatrywać się w telefony pochodzące z dystrybucji w Polsce. Chyba że jesteśmy gotowi zmierzyć się z ewentualnymi niedogodnościami, które mogą czasem pojawić się po drodze.
Na temat zostaliśmy naprowadzeni przez naszego Czytelnika. Dziękujemy, Marcin!