Tablet jest nad wyraz użytecznym narzędziem, zarówno do szeroko pojętej rozrywki, jak i do nauki. Czy sprzęt tego typu może być jednak na tyle tani, by nie nadwyrężyć zbyt mocno domowego budżetu, a przy tym maksymalnie uniwersalny? Lenovo modelem Tab M11 chce udowodnić, że tak.
Lenovo Tab M11 został zaprezentowany podczas targów CES 2024 w Las Vegas. Mowa więc o świeżynce, która na polskich półkach sklepowych pojawiła się dosłownie chwilę później. Według producenta ma to być sprzęt, z którego skorzystają najmłodsi i ich rodzice, uczniowie czy wręcz… wszyscy, bazując na jego uniwersalności. Prześledźmy jego zastosowania przez różne potencjalne grupy odbiorców.
Najmłodsi i ich rodzice
Tak, wiem – wszyscy mówią o tym, że im później elektronika trafi w ręce dzieci, tym lepiej. Ale prawda jest taka, że tablet okazuje się nieocenioną pomocą, by zająć dziecko, gdy akurat sami musimy skupić się na czymś innym. Nie musi służyć koniecznie oglądaniu bajek czy graniu w gry – można go wykorzystać również do nauki, także przez zabawę.
Tym bardziej, że aktualnie, decydując się na Lenovo Tab M11 (lub jeden z innych tabletów Lenovo, biorących udział w akcji), macie możliwość zgarnięcia całkowicie za darmo gry Lekti Monster – Nauka Czytania, która została opracowana przez ekspertów metodycznych, glottodydaktyków oraz logopedów. Jej głównym zadaniem jest nauczenie dzieci w wieku przedszkolnym oraz wczesnoszkolnym czytania, ale w taki sposób, by najmłodsi mieli wrażenie uczestnictwa w zabawie. Promocja trwa do 30.06.2024, a więcej informacji znajdziecie tutaj.
Rodzicom powinna spodobać się też opcja skorzystania z oprogramowania Google Kids Space, dzięki któremu ich dzieci będą miały możliwość obcowania ze starannie wyselekcjonowanymi treściami. Znajdą tam rekomendowane aplikacje, książki i filmy, które będą bezpieczne pod kątem zawartości dla młodego odbiorcy.
Ponadto opiekunowie mają możliwość dostosowania treści wyświetlanych na tablecie, ustalania limitów czasowych korzystania ze sprzętu, a nawet sprawdzenia, gdzie w danej chwili znajduje się ich pociecha, poprzez funkcję śledzenia urządzenia. Wszystko to bez konieczności fizycznego „przejęcia” Tab M11, a z poziomu aplikacji Google Family Link.
Lenovo Tab M11 w rękach starszych
Zarówno osoby myślące o nabyciu tego sprzętu do celów edukacyjnych, jak i te nastawione na aspekt bardziej rozrywkowy, powinny docenić fakt, iż mamy do czynienia z niemal 11-calowym (10,95″) ekranem IPS o rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli i odświeżaniu na poziomie 90 Hz.
Duży wyświetlacz oznacza, że nasz wzrok nie będzie się szczególnie męczył, a dodatkowo ekran może zostać podzielony na dwa osobne obszary oraz obsługiwać do pięciu pływających okien. Z kolei zastosowana rozdzielczość i wartość odświeżania pozwolą nam na komfortowe obcowanie z multimediami.
Ponadto, tablet Lenovo możemy przekształcić w dodatkowy monitor zewnętrzny za sprawą oprogramowania Lenovo Freestyle. Dzięki niemu w łatwy sposób możemy przenosić pliki z tabletu do komputera i z powrotem, co bardzo nam się przyda, jeżeli będziemy chcieli uporządkować dokumenty na naszym dysku lub zrobić ich kopię zapasową. Dodatkowym atutem tabletu jest również obecność dedykowanego trybu czytania oraz niskiej emisji światła niebieskiego, co zapobiega szybkiemu zmęczeniu oczu. Pozytywnie na skupienie i eliminowanie nadwyrężania wzroku wpływa także możliwość uruchomienia wyświetlacza w trybie monochromatycznym.
Tablet jest także kompatybilny z rysikiem, który swoją drogą jest częścią zestawu sprzedażowego. Jego obecność pozwoli nam nie tylko na łatwiejsze przygotowywanie notatek (prawdziwe błogosławieństwo, gdy trzeba narysować jakiś schemat), ale i da możliwość kreatywnego wyrażania siebie, chociażby poprzez rysunek.
Na tablecie preinstalowane są takie aplikacje, jak MyScript czy Nebo, za pomocą których możemy rozwiązywać równania matematyczne w czasie rzeczywistym, tworzyć odręczne, zaawansowane notatki i konwertować je automatycznie na tekst cyfrowy czy wreszcie wprowadzać adnotacje na dokumentach PDF – przydatne w szkole czy na studiach. Jestem również zdania, że rysikiem zwyczajnie wygodniej obsługuje się urządzenie, także wsparcie oraz obecność takowego jest w moim odczuciu niebagatelnym atutem.
W Lenovo Tab M11 nie zabrakło także miejsca dla kamery przedniej, tylnej, mikrofonu oraz czterech głośników stereo z obsługą Dolby Atmos – ich obecność może okazać się nieoceniona podczas spotkań lub zajęć online czy wykorzystania tabletu do celów nieco mniej naukowych. Aparaty pozwolą też na szybko zeskanować dokumenty i przekonwertować je do formatu PDF.
A to wciąż nie wszystko
Jeśli należycie do tych osób, które nie wyobrażają sobie korzystania z tabletu bez słuchawek, nie musicie się martwić. Lenovo Tab M11 został bowiem wyposażony również w złącze audio jack 3,5 mm.
Producent deklaruje, że zastosowany w Lenovo Tab M11 akumulator o pojemności 7040 mAh pozwoli nawet na 10 godzin ciągłego odtwarzania wideo. W pełni naładowany tablet powinien nam bezproblemowo wystarczyć na użytkowanie przez cały dzień na uczelni lub w szkole. Korzystając z niego mniej intensywnie, średnio godzinę dziennie, jesteśmy w stanie ładować go raz w tygodniu.
Co jeszcze urządzenie ma do zaoferowania? Sercem Lenovo Tab M11 jest układ MediaTek Helio G88, który co prawda nie należy do najnowszych procesorów na rynku, aczkolwiek wciąż jest w stanie sprostać wymaganiom większości zwłaszcza mniej wymagających użytkowników. Wbudowany weń dysk o pojemności 128 GB pozwoli na przechowywanie niemałej liczby multimediów różnego rodzaju. Co jednak ważne, mamy tu też slot kart microSD, który obsługuje karty o maksymalnej pojemności 1 TB. Na brak przestrzeni na pliki nie będzie można narzekać.
Urządzenie trafia do nas z systemem Android 13 na pokładzie, jednak Lenovo deklaruje dwie duże aktualizacje, czyli do Androida 14 oraz Androida 15, a także wsparcie dla poprawek zabezpieczeń aż do stycznia 2028 roku. To oznacza, że jeszcze przez długi czas urządzenie będzie nie tylko kompatybilne z aplikacjami, ale i bezpieczne.
Cena Lenovo Tab M11 w momencie publikacji tekstu startuje z atrakcyjnego poziomu 799 złotych (4/128 WiFi), ale w sprzedaży znajdziemy też niewiele droższy wariant z LTE (dla osób nielubiących uwiązania do WiFi świetna rzecz), jak również opcję z 8 GB RAM. Co najważniejsze, rysik jest częścią zestawu sprzedażowego – nie trzeba go dokupować osobno.
Materiał powstał we współpracy z Lenovo