Mercedes klasy G doczekał się odświeżonej wersji, która wśród nowości przyniosła elektryfikację. Owszem mamy do czynienia z hybrydą, ale nie powinniśmy się jej obawiać, bowiem nie jest to wyżyłowany silnik 2.0 + jednostka elektryczna.
Odświeżony Mercedes klasy G
Wśród najbardziej kultowych i zwracających uwagę samochodów producenta ze Stuttgartu znajduje się Mercedes klasy G. Ten sporych rozmiarów, wyraźnie uterenowiony model, którego możemy spotkać zaparkowanego na chodniku w bogatszych dzielnicach Warszawy, właśnie doczekał się odświeżenia.
Nie będzie chyba zaskoczeniem, że pod względem wizualnym zmieniło się niewiele. Otóż klienci, którzy decydują się na klasę G, nie chcą jakichkolwiek rewolucji w kwestii zewnętrznego designu i stawiają na bardziej klasyczne podejście. Nie możemy jednak powiedzieć, że nie pojawiły się żadne zmiany.
Mercedes klasy G nadal jest dużym i kanciastym samochodem, nie wpisującym się w obecne trendy, w ramach których producenci starają się maksymalnie zmniejszyć poziom oporu powietrza, aby jak najlepiej wypaść w testach WLTP. Należy jednak zauważyć, że firma wprowadziła nową osłoną chłodnicy z czterema zamiast trzech poziomych listew oraz zderzaki doczekały się małego przeprojektowania. Ponadto nowe, przebudowane słupki A, spojler na krawędzi dachu i nowe materiały izolacyjne przyczyniają się do poprawy aerodynamiki oraz zwiększenia komfortu akustycznego.
Zmiany zauważymy też we wnętrzu. Uwagę zwraca nowa kierownica, którą dobrze znana już z innych modeli. Uważam, że pasuje ona do nowej klasy E czy klasy S, ale niekoniecznie leży mi w klasie G. Producent odświeżył też system infotainment, a także obiecuje nowe opcje wyposażenia Manufaktur, którą mają wnieść personalizację na jeszcze wyższy poziom.
Elektryfikacja Gelendy
Zmiany zaszły też pod maską, ale nadal klienci mogą wybrać model z mocarnym silnikiem V8. Co więcej, nie dostaliśmy plug-ina, którego można ładować z gniazdka. Zamiast tego mamy miękkie hybrydy ze zintegrowanym rozrusznikoalternatorem (ISG) i 48-woltową pokładową instalacją elektryczną. Rozwiązanie ma pozytywnie wpłynąć na zużycie paliwa, więc możemy powiedzieć, że Mercedes klasy G jest teraz bardziej ekologiczny.
Oferta silnikowa składa się z wersji G500, w której do dyspozycji mamy 3-litrową, 6-cylindrową benzynę o mocy 449 KM i maksymalnym momencie obrotowym 560 Nm. Dla miłośników diesla przygotowano wariant G450d, w którym 3-litrowy, 6-cylindrowy diesel generuje 367 KM i 750 Nm. Silnik V8 trafił na pokład topowej wersji Mercedes-AMG G63 o mocy 585 KM i momencie 850 Nm.
Jeśli jednak należysz do fanów elektromobilności, to spieszę z informacją, że w drodze jest w pełni elektryczny Mercedes klasy G, który najpewniej będzie sprzedawany obok spalinowej wersji.