Kupowanie flagowych smartfonów wiąże się z przeświadczeniem, że każda wydana złotówka została zainwestowana w jedno z najlepszych – jeżeli nie najlepsze – urządzenie na rynku. W przypadku Samsunga i rodziny Galaxy Z Fold sprawa nie była taka oczywista.
Flagowość według Samsunga
Prawie pół roku temu Jakub ogłosił Samsunga Galaxy Z Fold 5 „niemal idealnym składakiem”. W okolicach premiery kosztujący ponad 8800 złotych sprzęt został pochwalony za świetne wyświetlacze, głośniki czy obecność certyfikatu IPX8. Konstrukcji dostało się natomiast za proporcje ekranu zewnętrznego, wcale-nie-tak-szybkie ładowanie i cenę.
W komentarzach pojawiły się jednak głosy, że jest jeszcze coś, co wymaga poprawki w rodzinie Galaxy Z Fold. Ten element to główny aparat. Dotychczas płaciliśmy spore pieniądze za świetnego flagowca, który pod kątem zastosowanej matrycy w podstawowym „oczku” ustępował tradycyjnym modelom z serii Galaxy S. 2024 rok może jednak przynieść spore zmiany w tej kwestii.
Najlepsze aparaty nie tylko w „eSce”
Twitterowy informator, Tech Reve, opublikował wpis sugerujący, że Koreańczycy rozważają wyposażenie Samsunga Galaxy Z Fold 6 w matrycę znaną z modelu Galaxy S24 Ultra. Tym samym producent pozbyłby się głównego sensora 50 Mpix z flagowego „tabletofona” i zastąpił go jednostką pozwalają robić zdjęcia o maksymalnej rozdzielczości 200 Mpix.
W poście Tech Reve pojawił się jednak mały błąd – sugeruje on bowiem, ale że Samsung stoi teraz przed dylematem „albo lepszy aparat, albo gorszy akumulator”. Oczywiście chodzi o sytuację, w której chcąc zastosować większą matrycę (1/1,3 cala zamiast 1/1,56), firma musiałaby zrezygnować z planu powiększenia, a nie pomniejszenia ogniw.
Oczywiście nie wiemy, czy oznacza to, że Galaxy Z Fold 6 otrzyma akumulatory o identycznej pojemności jak Galaxy Z Fold 5, czy po prostu mniejsze, niż pierwotnie zakładano. Jeżeli jednak Samsungowi udałoby się połączyć lepszy aparat z nowymi proporcjami ekranu i choć trochę powiększyć pojemność ogniw, to kto wie, może w 2024 roku nie będzie to tylko „niemal idealny” składany smartfon.
[AKTUALIZACJA]
Mam nadzieję, że nie rozpaliliśmy Waszych nadziei zbyt mocno. Serwis GalaxyClub, powołując się na zaufane źródło, twierdzi, że Samsung nie planuje zmieniać sensora w głównym aparacie i postawi na jednostkę 50 Mpix znaną z modelu Galaxy S24. Powodem takiej decyzji ma być nowy zawias, który odchudzi smartfon z 13,4 milimetrów do 11 milimetrów w zamknięciu. Większy sensor wymusiłby zastosowanie dłuższej ogniskowej, a co za tym idzie, utrudniłby pracę inżynierów w upychaniu komponentów wewnątrz urządzenia. Jak widać, nie można zjeść ciastka i mieć ciastka.