Jeśli potwierdzą się najnowsze rewelacje, to tegoroczna linia smartfonów Apple może być znacząco inna niż dotychczas sądziliśmy. Zadebiutować mają bowiem iPhone 16 SE i iPhone 16 Plus SE.
iPhone 16 SE i 16 Plus SE – nowe, tańsze smartfony z Cupertino
Mniej lub bardziej prawdopodobne informacje na temat nowej generacji iPhone’a SE pojawiają się od dłuższego czasu. Znaczna większość z nich wskazuje, że Apple wreszcie zerwie z mocno przestarzałym designem, wprowadzając większy ekran, a także rezygnując z szerokich ramek i przycisku Home.
Niewykluczone jednak, że nowy SE będzie produktem innym niż dotychczas sądziliśmy. Bez obaw, nie chodzi o wykonanie kroku wstecz i odgrzanie nieświeżego kotleta z 2022 roku. Według Majin Bu, użytkownika platformy X znanego z ujawniania przyszłych planów Apple, firma Tima Cooka ma zaprezentować dwa nowe smartfony – iPhone’y 16 SE i 16 Plus SE.
iPhone 16 SE, a także większy 16 Plus SE mają być najtańszymi smartfonami w nowej ofercie Apple. To właśnie od nich będzie zaczynać się linia oznaczona liczbą 16. Co ciekawe, mają być wyposażone w Dynamic Island, ale niestety już w ekrany tylko 60 Hz. Do tego dojdzie jeden aparat z tyłu i kamerka do selfie z przodu. Ponadto mają mieć dość niewielkie akumulatory, co nie zapowiada zbyt dobrego czasu pracy. Jeśli chodzi o design, to mogą czerpać z projektu, który mogliśmy zobaczyć już wcześniej.
Co z innymi iPhone’ami?
Majin Bu dodaje, że trochę wyżej w ofercie ulokuje się po prostu iPhone 16. Otrzyma on ekran 120 Hz, dwa aparaty z tyłu, a także większy akumulator i inne ulepszenia. Ma to być jednak jedyny smartfon ze „środkowej półki”. Nie zobaczymy bowiem iPhone’a 16 Plus. Wyżej będą już modele z linii Pro – tutaj już bez rewolucji, gdyż dostaniemy modele 16 Pro i 16 Pro Max.
Autor powyższych rewelacji zaznacza, że przedstawione informacje nie są pewne. Warto jednak zwrócić uwagę, że taka polityka może mieć całkiem sporo sensu. iPhone 14 Plus nie okazał się prawdziwym hitem sprzedażowym. Możliwe, że ten sam los spotka 15 Plus. Ponadto dotyczy to też wcześniejszych, małych smartfonów – 12 i 13 mini, które nie znalazły zbyt wielu nabywców (w porównaniu do innych modeli). Apple od dłuższego czasu próbuje wbić się na rynek dodatkową linią smartfonów, ale okazuje się, że klienci wolą jednak podstawowy model lub sięgają od razu po wersje Pro. Natomiast smartfony „mini” czy „Plus” niekoniecznie osiągają zakładane wyniki sprzedaży.
Nie byłbym zaskoczony, gdyby Apple ponownie postanowiło wprowadzić zmiany w swojej polityce, licząc, że tym razem uda się osiągnąć sukces. Możliwe, że zespół Tima Cooka zrozumiał, iż sama koncepcja iPhone’a 14 Plus i 15 Plus nie jest zła, ale klientów zniechęca cena – tym bardziej, że za niewiele więcej sprzedawany jest model Pro. W związku z tym iPhone 16 Plus SE zachowa większy ekran, ale cięcia w innych elementach pozwolą obniżyć cenę, co z kolei pozytywnie wpłynie na zainteresowanie wśród klientów.
Owszem, to wczesne i niepewne informacje, ale modele 16 SE i 16 Plus SE wydają się być całkiem ciekawym rozwiązaniem. Jak najbardziej może się to udać, ale przede wszystkim cena musi być akceptowalna. Apple nie może w tej kwestii przesadzić.