Huawei Mobile Cloud Phone to być może jedna z najciekawszych koncepcji, jakie pojawiły się w świecie smartfonów w ostatnich miesiącach. Choć niewątpliwie ma potencjał, nie jest jednak pozbawiona wad.
Wiele zadań, które wykonujemy dziś na smartfonach, bazuje na treściach, których nie ma fizycznie na urządzeniach. Oglądamy filmy i seriale z serwisów streamingowych, tak samo słuchamy muzyki, zdjęcia odczytujemy z dysku w chmurze, a informacji szukamy na stronach internetowych. Dlaczego by nie pójść dalej? – pomyśleli Chińczycy. I tak powstał chmurowy telefon.
Huawei Mobile Cloud Phone – chmurowy telefon
Mobile Cloud Phone – bo tak brzmi jego pełna nazwa – to owoc współpracy pomiędzy Huawei oraz China Mobile. Przez dwa lata firmy przedsiębrały działania, aby stworzyć urządzenie zupełnie nowej kategorii. Intrygująca koncepcja zakłada zastąpienie fizycznego procesora czy wbudowanej pamięci platformą w chmurze.
Po co robić coś takiego? Choćby po to, by zapewnić pełną synchronizację danych. W tej koncepcji pliki zapisywane na telefonie w rzeczywistości lądują w chmurze, do której dostęp można uzyskać z innych swoich urządzeń. Co ważne, Huawei wspomina o możliwości równoczesnego działania kilku takich telefonów (urządzeń). Działa to też w drugą stronę: na jednym urządzeniu możemy mieć kilka telefonów (kont).
Takie działanie umożliwia również wygodne i bezpieczne tworzenie kopii zapasowych: zdjęć, notatek i aplikacji, ale też wiadomości czy kontaktów. W kontekście bezpieczeństwa pomysłodawcy zwracają także uwagę na to, że przechowywanie danych w chmurze redukuje ryzyko wycieku informacji w przypadku zgubienia lub kradzieży urządzenia.
Nie tylko bezpieczeństwo. Cloud Phone to też większa wydajność
Mobile Cloud Phone to właśnie z chmury czerpie również moc obliczeniową potrzebną do uruchamiania gier i aplikacji. Z podobnym rozwiązaniem mogliśmy się już spotkać w przypadku usług polegających na streamingu gier wideo, pozwalających na przykład na granie na TV bez konieczności podłączania konsoli. Krótko mówiąc: chmurowy telefon może pokonywać ograniczenia sprzętowe, co największe znaczenie ma, naturalnie, w przypadku realizacji tych najbardziej skomplikowanych zadań.
Eliminacja tych podzespołów sprawia ponadto, że chmurowy telefon potrzebuje znacznie mniej energii (ta potrzebna jest głównie wyświetlaczowi, kamerze i modułowi 5G do szybkiego i stabilnego połączenia z internetem). To stwarza szansę albo na zdecydowanie dłuższy czas działania między ładowaniami, albo też na poważne odchudzenie urządzeń przy zachowaniu obecnych czasów pracy. Huawei skłania się raczej ku tej pierwszej opcji i twierdzi, że żywotność akumulatora będzie nawet siedmiokrotnie dłuższa.
Plusy są ewidentne, ale są też minusy
Aktualnie Mobile Cloud Phone jest już dostępny w Chinach. Spotkał się tam z uznaniem zarówno ze strony rządu, jak i mediów. Rzeczywiście trudno nie docenić pomysłu, a lista zalet może robić wrażenie. Równocześnie jednak problemu nie stanowi również wypunktowanie potencjalnych minusów. Wszak telefon bazujący na chmurze to dodatkowe koszty: wiąże się z koniecznością opłacania abonamentu za – de facto – dostęp do swoich danych.
W kontekście bezpieczeństwa również sprawa nie jest jednoznaczna. Wcale nie jest przecież powiedziane, że kradzież urządzenia jest bardziej prawdopodobna niż wyciek danych z chmury. Do tego rzecz najważniejsza: jeśli wypadniesz poza zasięg internetu, utracisz dostęp do swojego telefonu – nie tylko nie wykonasz połączenia (to oczywiste), ale właściwie stracisz wszystko (na krótszą albo i dłuższą chwilę).