Android Auto i Apple CarPlay to dwa konkurencyjne rozwiązania, które pozwalają na wygodne korzystanie z wybranych aplikacji i funkcji smartfona podczas jazdy samochodem. Mimo iż są rozwijane przez dwie różne firmy, to mają ze sobą całkiem sporo wspólnego. Znajdziemy też jednak różnice.
Ekran główny z widżetami
Podobieństwa widać już w interfejsie użytkownika. Zarówno w przypadku Android Auto, jak i Apple CarPlay, dostajemy ekran składający się z interaktywnych widżetów. Jeden z widżetów wyświetla nawigację, kolejny aplikację audio, a trzeci dostosowuje się do aktualnych potrzeb użytkownika lub informacji, które oprogramowanie uzna za ważne dla kierowcy.
Android Auto zapewnia tutaj jednak większe opcje personalizacji – możemy chociażby zmieniać układ widżetów, aby przykładowo wyświetlić nawigację na mniejszym lub większym kafelku. W CarPlay układ jest już bardziej stały – zawsze największy widżet przeznaczony jest do nawigacji.
Oczywiście widżety w obu „nakładkach” na systemy infotainment dostępne są dla aplikacji firm trzecich. Oznacza to, że możemy wyświetlić m.in. nawigację Google Maps, Waze czy Yanosik, a także mieć Spotify, Apple Music lub inną aplikację multimedialną. Warto jednak wiedzieć, że aplikacja musi zostać dostosowana przez dewelopera, aby była w ten sposób obsługiwana. Na szczęście obecnie większość popularnych aplikacji poprawne wspiera ekran widżetów w Android Auto i Apple CarPlay.
Zależnie od samochodu, a także proporcji jego ekranu, mamy pasek z ikonami aplikacji wyświetlany na dole lub przy lewej/prawej krawędzi ekranu. Ikony to ostatnio uruchomione aplikacje. W przypadku Apple CarPlay widoczne są zawsze trzy ikony, a Android Auto, zależnie od dostępnej przestrzeni, może zapewnić od 2 do nawet 4 ikon. Do tego dochodzą ikony stanu, które informują o poziomie naładowania akumulatora w smartfonie, a także mocy sygnału sieci komórkowej.
Na omawianym pasku w Android Auto i Apple CarPlay mamy też ikonę „home”, która pozwala przejść do ekranu wszystkich zainstalowanych aplikacji. W oprogramowaniu Google może ona zmienić wygląd i pełnioną funkcję – zamiast przejścia do listy aplikacji zapewnia możliwość powrotu do ekranu głównego z widżetami. Dzieje się to w sytuacji, gdy przed chwilą opuściliśmy ekran z widżetami, aby przykładowo uruchomić nawigację w trybie pełnoekranowym lub przeszliśmy do ustawień. Dopiero, gdy wrócimy do ekranu głównego, przycisk „home” znów zmieni wygląd na „9 kropek” ułożonych w kształt kwadratu.
Jak już prawdopodobnie zauważyliście, w Android Auto pojawia się jeszcze jedna ikona, której naciśnięcie uruchamia Asystenta Google. W Apple CarPlay mamy oczywiście Siri, a w celu jej aktywowania należy przytrzymać palec na ikonie „home”. Ewentualnie w pierwszym oprogramowaniu możemy skorzystać z głosowego wywołania asystenta komendą „Ok, Google”, a w drugim powiedzieć „Hey, Siri”.
Wróćmy jeszcze na chwilę do ekranów ze wszystkimi zainstalowanymi aplikacjami. W Android Auto ikony aplikacji są mniejsze, a to sprawia, że jednocześnie może być ich wyświetlonych więcej . Natomiast w Apple CarPlay ikony są większe i oczywiście jest ich mniej na jednym ekranie.
W obu „nakładkach” na systemy infotainment możemy zarządzać kolejnością wyświetlanych aplikacji, a także możemy zdecydować, czy konkretne aplikacje mają być w ogóle pokazywane na ekranie samochodu.
Komfort obsługi
Mimo iż również w tej kwestii znajdziemy niemało podobnych pomysłów, to jednak należy obiektywnie przyznać, że Android Auto jest lepszy. Oczywiście nie każdy użytkownik przewagi oprogramowania Google zauważy w codziennym korzystaniu, ale warto wiedzieć, że po prostu one są i za chwilę do nich przejdziemy.
Zacznijmy jednak od zwrócenia uwagi na kilka wspólnych cech, które niekoniecznie wynikają z kopiowania konkurencji, ale raczej ze zdroworozsądkowego podejścia do bezpieczeństwa. Cały interfejs, a także obsługa, są wyraźnie uproszczone i ograniczone do najważniejszych funkcji, aby jak najmniej angażować wzrok i uwagę użytkownika.
Aplikacje muzyczne, a także chociażby nawigacje różnych deweloperów, mają w Android Auto i Apple CarPlay prawie identyczne rozmieszczenie poszczególnych elementów, co oczywiście należy wpisać na listę zalet – uruchamiamy inną aplikację i nie musimy uczyć się jej obsługi.
Należy wspomnieć, że aplikacje z innych kategorii też muszą spełnić określone wytyczne, aby zostały dopuszczone. Muszą też należeć do konkretnych kategorii, aby w ogóle mogły pojawić się na ekranie Android Auto i Apple CarPlay. Dopuszczona są bowiem wyłącznie aplikacje, które mogą być przydatne w samochodzie. Nie znajdziemy więc przeglądarek internetowych czy Facebooka.
Owszem, w Apple CarPlay mamy ekran z widżetami i możemy mieć cały czas dostęp do nawigacji oraz aktualnie odtwarzanej muzyki czy podcastu, ale kafelek z mapą jest dość niewielkich rozmiarów, a także nie zapewnia dostępu do wielu dodatkowych funkcji związanych z nawigacją.
W Android Auto natomiast aplikacja nawigacji może być wyświetlona w sporym, interaktywnym kafelku, a dodatkowo z prawie pełną funkcjonalnością. Ponadto podgląd nawigacji, jeśli korzystamy z większego ekranu, nigdy nie znika – dotyczy to też sytuacji, gdy aplikacja muzyczna jest uruchomiona w trybie pełnego ekranu lub podczas poruszania się po ustawieniach i pozostałych funkcjach oprogramowania.
W Apple CarPlay, jeśli chcemy korzystać z nawigacji w widoku pełnoekranowym, a także z aplikacji muzycznej w tym samym widoku, musimy często przełączać się pomiędzy dwoma apkami. Nie możemy jeszcze mieć podglądu aktualnie odtwarzanego utworu, nawet w formie małego widżetu, gdy jakakolwiek inna apka jest uruchomiona w trybie pełnoekranowym.
Kolejną kwestią, która najpewniej jest ważna dla wielu kierowców, jest obsługa głosowa. Android Auto zapewnia Asystenta Google, który dobrze rozumie język polski, z kolei w Apple CarPlay mamy Siri, z którą możemy porozmawiać po angielsku, niemiecku czy włosku, ale w języku polskim już nie.
Jasne, podstawy angielskiego wystarczą, aby przykładowo wstrzymać odtwarzanie muzyki, ale co jeśli będzie konieczne odczytanie wiadomości lub odpisanie na SMS-a po polsku? Tutaj nic nie zrobimy, nawet przy perfekcyjnej znajomości angielskiego.
Na szczęście, nie zawsze jesteśmy ograniczeni do Siri – np. w Google Maps możemy podać cel w języku polskim korzystając z wbudowanej obsługi głosowej, ale wymaga to kliknięcia na odpowiednią ikonę na ekranie i dopiero wówczas możemy podyktować cel.
Jak z obsługą aplikacji?
Kiedyś stwierdziłbym, że Apple CarPlay wypada tutaj naprawdę słabo, bowiem w przypadku nawigacji umożliwia korzystanie tylko z Apple Maps. Na szczęście, Apple kilka lat temu, jeszcze przed Google, otworzyło swoją „nakładkę” na nawigacje firm trzecich. Owszem, Google zrobiło to później, ale od początku mieliśmy naprawdę dobre Google Maps.
Dziś lista obsługiwanych aplikacji na obu rozwiązaniach prezentuje się bardzo podobnie. Owszem, w Android Auto nie znajdziemy Apple Maps, ale raczej nikt nie będzie narzekał z tego powodu. Na obu platformach mamy m.in. Google Maps, Waze, Yanosika, Spotify, Tidala czy Apple Music.
Oczywiście wyżej wymienione aplikacji to jedne z wielu wspieranych. Lista jest znacznie dłuższa. Wypada dodać, że użytkownicy Android Auto i Apple CarPlay nie muszą instalować żadnych specjalnych wersji aplikacji. Wystarczy pobrać „normalną” aplikację Google Play czy App Store bezpośrednio na smartfon i, jeśli jest ona wspierana, automatycznie pojawi się na ekranie samochodu.
Jeśli chodzi o kategorie aplikacji, w przypadku Android Auto mamy:
- aplikacje muzyczne (też podcasty, audiobooki czy internetowe radia),
- aplikacje do wiadomości i połączeń,
- nawigacje,
- aplikacje POI,
- parkingowe,
- związane z tankowaniem lub ładowaniem samochodu,
- aplikacje IOT (np. do sterowania bramą wjazdową czy urządzeniami IOT).
W Apple CarPlay lista przedstawia się podobnie:
- aplikacje muzyczne (też podcasty, audiobooki czy internetowe radia),
- aplikacje do wiadomości i połączeń (tylko niektóre, lista w przypadku wiadomości jest ograniczona niemal wyłącznie do apki Wiadomości z iPhone’ów),
- nawigacje,
- parkingowe,
- związane z tankowaniem lub ładowaniem samochodu,
- aplikacje IOT (np. do sterowania bramą wjazdową czy urządzeniami IOT),
- aplikacje dotyczącego „szybkiego zamawiania jedzenia”,
- aplikacje określane przez Apple jako „Driving task”.
Czy mój samochód obsługuje Android Auto i Apple CarPlay?
Tutaj sytuacja jest trochę skomplikowana. Otóż samochód może obsługiwać Apple CarPlay, ale już nie Android Auto. Ponadto obsługa jednego z tych rozwiązań nie oznacza, że mamy zarówno możliwość korzystania z połączenia za pomocą kabla, jak i bezprzewodowego – w wielu samochodach jest tylko połączenie z wykorzystaniem kabla.
Jeszcze niedawno znacznie częściej obsługiwany był tylko Apple CarPlay. Dotyczyło to szczególnie marek premium, które potrafiły tłumaczyć się, że ich klienci mają iPhone’y, więc Android Auto jest zbędny. Na szczęście, wiele firm zmieniło podejście i dziś dostajemy zarówno wsparcie dla oprogramowania Apple, jak i Google.
Listę samochodów, które obsługują Apple CarPlay znajdziecie tutaj, natomiast w przypadku Android Auto należy udać się pod ten adres.
Warto jednak mieć na uwadze, że nawet jeśli samochód znajduje się na jednej z list, to niekoniecznie od razu zapewnia wsparcie dla Android Auto lub Apple CarPlay. Niektórzy producenci obsługę tych „nakładek” oferują jako część opcjonalnego wyposażenia, za które trzeba dodatkowo dopłacić.
Android Auto vs. Apple CarPlay – co jest lepsze?
Jak już kilka razy wspomniałem, różnice nie są duże. W wielu elementach dostajemy prawie identyczne oprogramowanie. Jednak Android Auto ma dwie przewagi, przy czym ta druga nie jest odczuwalna we wszystkich krajach.
Po pierwsze, interaktywne widżety są bardziej rozbudowane, a to umożliwia wygodne korzystanie z nawigacji i odtwarzacza muzyki na jednym ekranie. Ponadto nawigacja nie znika nawet jeśli przejdziemy do menu wszystkich aplikacji czy ustawień. Po drugie, Android Auto zapewnia obsługę głosową w języku polskim, czego niestety nie znajdziemy w Apple CarPlay.
Nie można jednak powiedzieć, że Android Auto jest po prostu lepszy. Będzie on lepszym wyborem dla osób, które potrzebują dwóch wyżej wymienionych funkcji. Należy też pamiętać, że to jednak w rozwiązaniu Google częściej możemy spotkać się z różnymi błędami i problemami. Oprogramowanie Apple cechuje się sporo wyższą stabilnością.
Podejrzewam, że tak naprawdę znaczna większość osób będzie musiała zaakceptować wady jednego lub drugiego oprogramowania. W końcu kupią smartfon z Androidem lub iPhone’a z wielu innych powodów, a Android Auto lub Apple CarPlay będą tylko dodatkiem, nie mającym kluczowego znaczenia podczas wyboru konkretnego urządzenia do codziennego korzystania.
Pozostanie więc korzystanie z tej „nakładki”, która jest przypisana do konkretnego smartfona.