Bez obaw, tani samochód elektryczny Volkswagena trafi do sprzedaży. Niewykluczone jednak, że będziemy musieli poczekać jeszcze dłużej niż dotychczas sądziliśmy.
Elektryczny Volkswagen ma być autem dla ludu
Niektórzy wierzyli, że Volkswagen ID.3, który często nazywany jest elektrycznym następcą Golfa, pozwoli niemieckiemu koncernowi zelektryfikować europejską motoryzację. Teraz, kilka lat po jego premierze, wiemy, że tak się nie stało. Owszem dostaliśmy całkiem interesujący samochód, ale niestety nie jest on pozbawiony wad, a cena jest przeciętnie atrakcyjna. Ponadto musi on walczyć z naprawdę silną konkurencją – Tesla Model 3.
Skoro nie ID.3, to jaki Volkswagen ma być autem dla ludu? Firma potencjał widzi w modelu ID.2all, który jeszcze nie trafił do masowej produkcji, ale poznaliśmy już całkiem sporo informacji. Ma być on zbudowany w oparciu o platformę MEB Entry. Napęd będzie trafiał na przednie koła, co jest zmianą względem obecnych elektryków koncernu korzystających z platformy MEB, bowiem mają one napęd na tył lub w wybranych wersjach na wszystkie koła.
Kierowca do dyspozycji ma otrzymać ponad 220 KM, a także nawet ponad 400 km zasięgu. Na pokładzie znajdzie się akumulator o pojemności 38 kWh, a w droższych wariantach 56 kWh. Mówi się jeszcze o przyspieszeniu od 0 do 100 km/h w czasie 7 sekund, prędkości maksymalnej 150 km/h i mocy ładowania do 150 kW. Podstawowa wersja wyposażenia ma startować od ~25 tys. euro (~109 tys. złotych).
Później niż początkowo sądziliśmy?
Początkowe plany zakładały, że masowa produkcja Volkswagena ID.2all rozpocznie się w 2025 roku. Jednak najnowsze rewelacje podają już inną datę. Owszem jego wersja produkcyjna zostanie pokazana w 2025 roku i możliwe, że wówczas firma wyprodukuje niewielką liczbę egzemplarzy.
Masowa produkcja ma jednak ruszyć dopiero w maju 2026 roku. Już wcześniejsza data nie wyglądała zbyt dobrze, a teraz okazuje się, że mogą wystąpić opóźnienia. Pojawiają się całkiem sztuczne obawy, że lukę mogą wykorzystać inni producenci, szczególnie firmy z Chin. Tym bardziej, że nowe, elektryczne samochody z Chin to produkty godne pochwalenia i mogą narobić sporo kłopotów Volkswagenowi i innym europejskim graczom.
Nie brakuje jeszcze głosów, że cena mająca wynieść około 25 tys. euro nie zostanie utrzymana. Inflacja i inne czynniki mogą sprawić, że elektryczny Volkswagen ID.2all będzie jednak droższy. Oczywiście ewentualny wzrost ceny raczej będzie niewielki.