Obecnie na rynku urządzeń mobilnych mamy niemalże monopol, jeżeli chodzi o to, gdzie kupujemy aplikacje mobilne. Pomiędzy dwóch gigantów w postaci Google i Apple, ze swoim straganem chce wcisnąć się Microsoft. Ma ambitny plan, który zakłada stworzenie miejsca przypominającego komputerowego Steama.
Dwa sklepy (nie) wystarczą
Sklep Google Play i App Store to bezsprzecznie najwięksi gracze, jeżeli chodzi o platformy z aplikacjami. Owszem, mamy też Huawei z AppGallery czy Samsung Galaxy Store, ale w porównaniu z gigantycznym centrum handlowym Google i Apple to są to zaledwie małe kramy.
Kiedy śp. system Windows Phone jeszcze żył, Microsoft oferował własny sklep nazwany najpierw Windows Phone Marketplace, a później Marketplace. Tym razem jednak nie chodzi Microsoftowi o to, aby stworzyć bazę aplikacji z każdej liczącej się w smartfonach kategorii i bić się z gigantami z Mountain View i Cupertino. Zamiast tego firma mogłaby zawalczyć o klientów jednej, specyficznej kategorii – gier mobilnych.
Microsoft stworzy „smartfonowego Steama”?
W lutym Phil Spencer, prezes gamingowego oddziału Microsoftu, wspominał, że chciałby, aby przedsiębiorstwo stworzyło własną usługę z grami na smartfony i tablety. Minęło już ponad pół roku od tej deklaracji i wychodzi na to, że coś się dzieje w tym kierunku.
Spencer pojawił się niedawno na popkulturowej imprezie w Brazylii, CCXP, gdzie z szefem Microsoft Gaming pogawędkę uciął sobie redaktor serwisu Bloomberg. Okazuje się, że projekt nie został porzucony i firma faktycznie pracuje nad gamingową konkurencją dla sklepu Google Play i App Store.
[Sklep na urządzenia mobilne] jest ważnym elementem naszej strategii i czymś nad czym nie pracujemy sami. Rozmawiamy z różnymi partnerami biznesowymi, którzy również chcieliby mieć większy wybór dotyczący tego, jak mogą monetyzować gry na smartfony. Rozmawialiśmy o wyborze, którego na urządzeniach mobilnych nie ma. Aby Xbox pozostał w grze nie tylko dziś, ale też za 10, czy 20 lat, musimy być silni na każdym rodzaju ekranu. Phil Spencer, prezes Microsoft Gaming
Na pytanie, kiedy sklep mógłby zadebiutować, Spencer sugeruje, że jesteśmy bliżej niż dalej. Choć nie pada konkretny termin, to mówienie o więcej niż kilku latach według charyzmatycznego „szefa Xboksa” jest pewnego rodzaju przesadą.
Działania Microsoftu wydają się jak najbardziej logiczne. Zakup Activision to nie tylko dostęp do Diablo i World of Warcraft, ale również do biblioteki Kinga (Candy Crush Saga) czy Call of Duty Mobile.
Gigant z Redmond tak jak każda duża firma, bardzo lubi, kiedy kasa zostaje w domu. Dlaczego miałby godzić się na marże Apple i Google, skoro może spróbować samodzielnie stworzyć miejsce dla swoich gier mobilnych? Nieprzychylnej monopolom Unii Europejskiej czy Federalnej Komisji Handlu w USA taki pomysł na pewno się spodoba. Kto wie, może my, gracze, też na tym skorzystamy?