Czerwony alarm (fot. pxhere, CC0)

Google sprawi, że nie zadzwonicie już przypadkowo na 112. Pomyłek było zbyt dużo

Android 12 wprowadził przydatną funkcję systemu, która miała służyć szybkiemu kontaktowy z numerem alarmowym. Google musi jednak wprowadzić pewne poprawki, bo zaczęła ona powodować pewne problemy.

Smartfon na ratunek

Od zawsze ogromną zaletą telefonów komórkowych była możliwość kontaktu ze służbami alarmowymi w niebezpiecznych sytuacjach. Mając urządzenie pod ręką wystarczyło wstukać trzy cyfry i „zieloną słuchawkę”, aby dodzwonić się do odpowiednich służb. W Europie najczęściej stosowanym numerem jest 112, który przekierowuje połączenie do najbliższego centrum powiadamiania ratunkowego.

112 eo-eo
(fot. pixabay.com)

Nie zawsze jednak pojawia się możliwość, aby szybko wykonać połączenie alarmowe. Dwa lata temu Google w Androidzie 12 wprowadził wymóg, aby w oprogramowaniu pojawiła się sekcja alarmowa pomagająca w kryzysowych sytuacjach. To od producentów smartfonów zależało, czy urządzenie ma domyślnie włączoną taką funkcję, czy nie. Android 13 pozwolił firmom na implementację własnej aplikacji związanej z bezpieczeństwem osobistym.

Jedną z opcji wprowadzonych przez Google w tej sekcji była możliwość połączenia się z numerem alarmowym po szybkim, pięciokrotnym kliknięciu przycisku zasilania. Całość brzmi intuicyjnie i z pewnością opcja pomogła kilku osobom, jednak przy okazji zrodziła nowe problemy.

Część osób konfigurując smartfony nie zwróciła uwagi na ustawienia związane z funkcją połączenia alarmowego, która pozostawała aktywna. Koniec końców, organy ścigania i służby ratunkowe jakiś czas temu powiązały wzrost przypadkowych połączeń z wprowadzeniem funkcji w smartfonach. Gigant z Mountain View musiał więc zareagować.

Google „utrudnia” proces połączeń alarmowych

Jak zauważa Mishaal Rahman na Twitterze/X, w czerwcu Google wprowadził dodatkowy krok zabezpieczający przed przypadkowym wybraniem numeru alarmowego. Po pięciokrotnym naciśnięciu przycisku zasilania, użytkownik musi położyć palec na dużym okręgu na środku ekranu i przytrzymać go w miejscu przez trzy sekundy. Dopiero wtedy uruchamiała się procedura łączenia się z numerem alarmowym. Było to jednak rozwiązanie nieobowiązkowe.

Od teraz powyższe dwuetapowe rozwiązanie jest już ustawiane jako domyślne. Jeżeli wcześniej skonfigurowaliście smartfon z pierwszym wariantem, musicie dokonać zmiany we własnym zakresie. Jeżeli korzystacie ze smartfona z własną aplikacją do alarmów SOS (m.in. ASUS i Samsung) warto sprawdzić, jak prezentuje się sytuacja.

Z jednej strony takie utrudnienie związane z połączeniem z CPR niejako kłóci się z ideą szybkiego kontaktu ze służbami. Z drugiej strony – przypomina mi się, jak podczas testów jednego ze smartfonów moja nadpobudliwość wzięła górę i po kilku szybkich kliknięciach w przycisk zasilania zauważyłem, że właśnie łączę się ze „112”, a nie było to moją intencją. Rozumiem więc potrzebę wprowadzenia zmian przez Google.