Kolejne konsole przechodzą na cmentarz poświęcony sprzętom, które straciły dostęp do usług sieciowych. Nintendo właśnie wznowiło proces kopania dołów swoim urządzeniom poprzedniej generacji – 3DS i WiiU.
Najpierw sklep, teraz multiplayer
O powolnej śmierci 3DS-a oraz WiiU informowaliśmy Was w marcu tego roku – wtedy to właśnie platformy umożliwiające zakup gier cyfrowo na te konsole miały zostać wyłączone. Choć nie udało mi się dołączyć kilku słów od siebie do epitafium napisanego przez Konrada, to łączyłem się z nim bólu jako właściciel 3DS-a, a należąc do elitarnego grona pięciu właścicielu WiiU w Polsce czułem, jakby Nintendo zadało mi wtedy dwa ciosy.
Dziś Japończycy przypomnieli o tym, że internetowy koniec 3DS-a i WiiU musi kiedyś nastąpić. Poinformowali zatem na oficjalnej stronie producenta o wyłączeniu funkcji sieciowych dla urządzeń, które debiutowały ponad dekadę temu. Na szczęście nie jest do decyzja poprzedzona niemal natychmiastowym działaniem.
Co teraz z Nintendo 3DS i WiiU?
Jak można przeczytać na oficjalnej stronie poświęconej sytuacji: „Na początku kwietnia 2024 roku rozgrywka online oraz inne funkcje, które wymagają komunikacji sieciowej zostaną zakończone dla oprogramowania na 3DS oraz WiiU, wliczając w to sieciową kooperację, internetowe rankingi czy dystrybucję danych”.
Gry, które oferowały rozgrywkę off-line i on-line pozostaną aktywne – nie będzie można skorzystać jednak z multiplayera i innych podobnych rozwiązań. Dotyczy to zarówno gier od Nintendo jak i tytułów zewnętrznych twórców. Decyzja nie wpływa również na możliwość pobierania danych i instalowania ponownie gier zakupionych w eShopie.
W ramach klaryfikacji: wyłączenie serwerów nie wpłynie na działanie StreetPassa (forma komunikacji lokalnej pomiędzy 3DS-ami), natomiast SpotPass (system instalacji i pobierania oprogramowania, m.in. w aplikacji Nintendo Zone na 3DS-ie, czy DLC na WiiU) nie będzie już działał zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Póki co Nintendo przewiduje, że Pokemon Bank będzie nadal funkcjonował po wyłączeniu usług sieciowych, jednak i ta aplikacja będzie musiała w przyszłości podzielić los pozostałych.
Biorąc pod uwagę, że miałem okazję spędzić kilka godzin ze Splatoon czy Super Mario Maker 1, zrobiło mi się autentycznie smutno. Wyłączenie usług sieciowych dla wszystkich gier w tym samym czasie to niejako deklaracja śmierci konsoli. Tytuły kupione w pudełku, które opierały się wyłącznie na rozgrywce on-line stają się wyłącznie ozdobą na półce, a ci, którzy do ostatniego dnia ogrywali niektóre produkcje, będą musieli przesiąść się na inny sprzęt.