Apple zaprezentowało już iPhone’y 15, które zapowiadają się na bardzo dobre smartfony. Co jednak jeśli nie potrzebujemy wprowadzonych nowości lub uważamy ceny za zbyt wysokie, ale chcemy kupić sprzęt z logo nadgryzionego jabłka? Dobrym pomysłem jest sięgnięcie po starszy model, który wciąż świetnie sprawdzi w codziennym użytkowaniu.
iPhone 11 – tutaj wygrywa przede wszystkim cena
Smartfon został zaprezentowany w 2019 roku jako następca modelu Xr. Mamy do czynienia z przedstawicielem podstawowej linii smartfonów Apple, które – owszem – nie mają wybranych funkcji znanych z modeli Pro, ale w założeniach mają zapewniać wysoką wydajność, dobrą jakość zdjęć, zalety iOS i „ekosystemu” Apple, a to wszystko w niższej cenie.
Warto na początku zaznaczyć, że iPhone 11 64GB Black to ostatni smartfon z Cupertino, który należy do podstawowej linii i jest wyposażony w ekran LCD o dość przeciętnej rozdzielczości 1792 x 828 pikseli. Jego obecność trochę boli, tym bardziej, że w tej cenie (około 2500 złotych) konkurencja ma już zauważalnie lepsze wyświetlacze OLED. Z drugiej strony, jak na ekran LCD jest całkiem nieźle i można zaakceptować jego niedociągnięcia.
Sercem jest procesor Apple A13 Bionic, któremu w podstawie towarzyszy 4 GB RAM i 64 GB pamięci na dane. Dostępne są jeszcze wersje oferujące 128 i 256 GB przestrzeni na pliki użytkownika. Wypada zaznaczyć, że A13 Bionic, mimo iż ma już 4 lata, wciąż oferuje wydajność na wysokim poziomie. iPhone 11 w zupełności wystarczy nie tylko do korzystania z aplikacji, ale również grania w większość gier dostępnych na iOS.
Z tyłu, na dobrze widocznej wysepce, znalazły się dwa aparaty – główny 12 Mpix i ultraszerokokątny – również 12 Mpix. Z kolei do wideorozmów i selfie mamy przedni aparat 12 Mpix. W 2023 roku pod względem jakości zdjęć jest mocno przeciętnie, a do tego dochodzi już słaby tryb nocny, ale jeśli nie mamy dużych wymagań i oczekujemy przykładowo tylko poprawnych zdjęć z wakacji, to iPhone 11 spełni te oczekiwania.
Oczywiście decydując się na iPhone’a 11 możemy liczyć na najnowszą wersję systemu operacyjnego – iOS 17 jest dostępny jako aktualizacja. Najpewniej wydany zostanie też iOS 18, więc o brak wsparcia czy aktualizacji przez najbliższe 1-2 lata nie należy się martwić.
iPhone 12 – nowszy i z lepszym ekranem
Jeśli możecie dołożyć kilkaset złotych (ceny wahają się od około 2900-3200 złotych), to warto sięgnąć po nowszy model – iPhone 12. Jedną z głównych różnic jest ekran OLED, który Apple nazywa Super Retina XDR. Oferuje wyższą rozdzielczość i jasność, a także zauważalnie ogólnie lepszą jakość względem tego, co dostajemy w iPhonie 11.
Kolejną ważną zmianą jest wprowadzenie obsługi sieci 5G. Do tego dochodzi nowszy procesor Apple A14 Bionic, aczkolwiek wciąż 4 GB RAM i 64 GB na dane w podstawie. Dostępne są również wersje z 128 i 256 GB. iPhone 12 to też ulepszone aparaty – dwa z tyłu 12 Mpix, przedni również 12 Mpix. Mamy technologię MagSafe, czyli magnesy umieszczone z tyłu obudowy. MagSafe pozwala korzystać z opcjonalnych akcesoriów, jak portfel na dokumenty, a także umożliwia ładowanie bezprzewodowe z mocą 15 W, gdy korzystamy z odpowiedniej ładowarki. Oczywiście MagSafe jest obecne w każdym nowszym smartfonie Apple z wyjątkiem modelu SE.
iPhone 12, ze względu na nowszy procesor i premierę w 2020 roku, powinien być również dłużej wspierany przez Apple niż “Jedenastka”. Jeśli zamierzamy kupić smartfon na kilka lat, to będzie on lepszym wyborem. Można też założyć, że dłużej zachowa on wysoką sprawność działania, oferując zadowalającą wydajność.
Wypada jeszcze dodać, że w linii iPhone 12 zadebiutował model 12 Mini, czyli 5,4-calowy, niewielki smartfon. Niestety jego dostępność jest obecnie mocno ograniczona i nie znajdziemy go w wielu dużych sklepach.
iPhone 13 i iPhone 14 – wciąż świeże, a dodatkowo tańsze od iPhone’a 15
Kolejną propozycją, zdecydowanie wartą rozważenia, są dwa nowsze modele – iPhone 13 128GB Midnight i iPhone 14. Oczywiście tutaj również trzeba dołożyć kilkaset złotych, ale jednak zyskujemy kilka ulepszeń. Podstawowa „Trzynastka” to wydatek około 3500 złotych, a „Czternastkę” dostaniemy za około 4000-4200 złotych.
Co prawda zarówno iPhone 13, jak i iPhone 14, to kontynuacja designu poprzedniej generacji, ale Apple wprowadziło kilka zmian. Po pierwsze, notch, czyli charakterystyczne wycięcie na górze ekranu, jest teraz mniejszy. Ekran to oczywiście Super Retina XDR (OLED). Po drugie, zmieniony został układ aparatów zlokalizowanych na „pleckach”.
Poprawiono też jakość zdjęć, aczkolwiek w każdym modelu mamy dwa aparaty 12 Mpix z tyłu i przedni 12 Mpix. iPhone 14 względem starszych generacji lepiej radzi sobie przede wszystkim w gorszych warunkach oświetleniowych, co jak najbardziej widać po wykonywanych zdjęciach.
Jeśli chodzi o wydajność, oba modele są mocno zbliżone do siebie. Wynika to z faktu, że iPhone 13 i iPhone 14 128GB Midnight wyposażone są w ten sam procesor – Apple A15 Bionic. Różnicą, która dla większości osób będzie niezauważalna, jest odblokowany dodatkowy rdzeń graficzny w modelu 14.
„Trzynastka” to jednak 4 GB RAM, a nowszy model oferuje 6 GB RAM, co może mieć ważną informacją dla użytkowników często przełączających się pomiędzy wieloma aplikacjami. Dostępne wersje pamięciowe dla obu modeli przedstawiają się identycznie: 128, 256 lub 512 GB.
Linią iPhone 13 powinny zainteresować się osoby, które poszukują małego smartfona o dobrej specyfikacji. Otóż mamy iPhone’a 13 mini, który jest łatwiej dostępny w sprzedaży niż 12 mini. Oferuje on 5,4-calowy ekran, co jest ewenementem na rynku smartfonów z dużymi wyświetlaczami. Można go kupić za około 3300-3500 złotych. Natomiast linia iPhone 14 to 6,7-calowy iPhone 14 Plus – dla tych, którzy jednak chcą mieć spory ekran. Tutaj trzeba przygotować około 4500 złotych.
iPhone 14 Pro – przedstawiciel serii „Pro”
Przypominam, że iPhone 15 został wyceniony na 4699 złotych, czyli jest tańszy niż iPhone 14 w dniu premiery. Jeśli jednak możecie dołożyć trochę pieniędzy, warto rozważyć kupno 14 Pro zamiast modelu 15. Jeśli dobrze poszukamy, dostaniemy go za około 5000 złotych.
Wiem, to smartfon droższy od pozostałych, ale jednak oferuje zauważalnie więcej. Na jego pokładzie mamy procesor Apple A16 Bionic, czyli ten sam, który zasila podstawowe „Piętnastki”. To naprawdę potężny układ, który wystarczy na kilka najbliższych lat. Ponadto iPhone 14 Pro, jako jedyny z tego zestawienia, nie ma już notcha, który został zastąpiony przez Dynamic Island. Ekran nie tylko jest jaśniejszy od pozostałych modeli, co znacząco podnosi komfort korzystania w słońcu, ale jeszcze mamy technologię ProMotion 120 Hz oraz Always-On display.
Wśród zalet należy też wymienić lepszy zestaw aparatów niż w bazowych modelach, w tym główny aparat 48 Mpix. Z tyłu mamy jeszcze aparat ultraszerokokątny 12 Mpix, a także teleobiektyw zapewniający 3-krotny zoom optyczny. iPhone’a 14 Pro wyróżnia również obecność skanera LiDAR. Mamy jeszcze 6 GB RAM i – zależnie od wybranej wersji – 128, 256, 512 GB lub nawet 1 TB na dane użytkownika.
Owszem, iPhone 14 Pro jest najlepszym smartfonem, który pojawił się na tej liście, ale też tym najdroższym. Mimo wszystko warto rozważyć jego wybór, jeśli zależy nam na osiągach i możliwościach z górnej półki. Pod wieloma względami wypada on lepiej od iPhone’a 15. Jasne, nie mamy złącza USB-C, ale Lightning nie zniknie od razu z rynku i jeszcze przez co najmniej kilka lat nie powinniśmy mieć problemów z zakupem różnych akcesoriów.
iPhone SE 3. generacji – trochę klasyki z nowym procesorem
Na koniec zostawiłem iPhone’a SE 3. generacji, który nazywany jest również SE 2022 (od roku, w którym zadebiutował). Zdecydowanie jest to kontrowersyjny smartfon, bowiem kosztuje około 2700 złotych, a pod względem konstrukcyjnym można go porównać do iPhone’a 6, który został zaprezentowany 9 lat temu.
Obudowa jest przestarzała lub – jeśli ktoś woli bardziej łagodny i marketingowy ton – czuć klasykę. Mimo tego we wnętrzu znalazł się procesor Apple A15 Bionic, czyli układ znany też z iPhone’ów 13 Pro czy 14. Pod względem wydajności jest naprawdę dobrze. Do tego mamy jeszcze 4 GB RAM i 64, 128 lub 256 GB na dane. Rozczarowujący jest jednak ekran – 4,7 cala LCD IPS o skromnej rozdzielczości 1334 x 750 pikseli.
Zestaw aparatów również nie rozpieszcza – 12 Mpix z tyłu i 7 Mpix z przodu, aczkolwiek sama jakość zdjęć z głównego aparatu powinna być wystarczająca. Należy jednak zapomnieć o trybie nocnym. Mamy też obsługę sieci 5G. W przeciwieństwie do pozostałych iPhone’ów z listy, zamiast systemu rozpoznawania twarzy Face ID, dostajemy skaner linii papilarnych Touch ID. Pod ekranem znajduje się przycisk Home.
Akumulator o pojemności 2018 mAh nie zapowiada długiego czasu pracy bez ładowarki i faktycznie jest on mocno przeciętny. Docenić należy jednak dobre głośniki, które grają głośno i wyraźnie. iPhone SE 2022 ma sporo wad, ale też jest urządzeniem wyjątkowym na rynku – obudowa jest przestarzała, ale z drugiej strony dostajemy mocarny procesor, nowy system operacyjny i pewność długiego wsparcia ze strony producenta. Propozycja raczej dla osób, które z jakiś powodów chcą pozostać przy przycisku Home, Touch ID i nie potrzebują bardziej świeżego designu.
Materiał powstał na zlecenie RTV Euro AGD i zawiera lokowanie produktów dostępnych w ofercie sklepu