Wraz z BMW, a także należącą do Niemców marką MINI, wybrałem się do Monachium, aby na żywo zobaczyć przyszłość motoryzacji. Warto podkreślić, że naprawdę bliską przyszłość, bowiem zaprezentowane samochody elektryczne już niebawem pojawią się na drogach. Jedno trzeba przyznać – zdecydowanie nowe modele potrafią wzbudzić sporo emocji i trudno przejść obok nich obojętnie.
BMW Vision Neue Klasse – nowy rozdział dla Bawarczyków
Użycie nazwy „Neue Klasse” nie jest tutaj przypadkowe. BMW wykorzystało ją już wcześniej dla serii samochodów, które powstawały w latach 60. i 70. i jak najbardziej były one ważnym krokiem w rozwoju niemieckiej firmy. To właśnie między innymi one zdefiniowały to, jak dziś postrzegamy BMW, a także okazały się dużym hitem sprzedażowym.
Co więcej, w przypadku samochodów Neue Klasse można powiedzieć, że były nowym otwarciem dla Bawarczyków. Nowym rozdziałem ma być również zaprezentowane teraz BMW Vision Neue Klasse, które pozwoli firmie wprowadzić elektromobilność i komputeryzację na jeszcze wyższy poziom.
Należy podkreślić, że obecnie mamy do czynienia z autem koncepcyjnym, ale jest on już znacznie bliższe modelowi, który trafi do seryjnej produkcji niż pokazane na początku stycznia 2023 roku BMW i Vision Dee. Owszem, w BMW Vision Neue Klasse znajdziemy kilka zmian względem starszego konceptu, ale większość pomysłów, zarówno tych stylistycznych, jak i technologicznych, pozostała taka sama i – co warto podkreślić – zostanie też taka sama w samochodzie seryjnie produkowanym.
BMW Vision Neue Klasse prezentuje się futurystycznie, jakby przed chwilą zostało wyciągnięte z filmu sci-fi, ale już w 2025 roku, po niewielkich zmianach, wyjedzie na publiczne drogi. Mimo iż projekt jest bardzo nowoczesny, nie zabrakło w nim licznych nawiązań do starszych samochodów BMW, w tym także do modeli Neue Klasse sprzed kilkudziesięciu lat.
Dobrym przykładem jest grill, który rozciąga się na szerokość prawie całego przodu, a podobny zabieg stylistyczny znajdziemy też w BMW 1500 z początku lat 60. Mocno wysunięty tył z bagażnikiem również nawiązuje do dawnych przedstawicieli serii Neue Klasse. Do tego dochodzi jeszcze zagięty kształt słupków C (tzw. Hofmeister kink), który z kolei jest charakterystyczny dla wielu BMW, aczkolwiek tutaj jego obecność została jeszcze wyraźniej podkreślona.
Im dłużej przyglądałem się BMW Vision Neue Klasse, tym więcej widzę stylistycznych zabiegów, które przypominają mi inne modele bawarskiego producenta. Powiem więcej, z każdą kolejną minutą spędzoną z bohaterem tego tekstu, zaczynał on mi się bardziej podobać. Nadal jednak uważam, że jest trochę dziwny i chyba potrzebuję jeszcze czasu, aby przyzwyczaić się do nowego, znacząco innego designu BMW – tak, mamy nawiązania do starszych Bawarek, ale projekt jako całość jest zupełnie czymś nowym.
Technologia BMW eDrive szóstej generacji
BMW Vision Neue Klasse to nie tylko zapowiedź nowego designu, ale również technologii, która już niebawem trafi do seryjnych samochodów. W związku z tym, że koncept jest odpowiednikiem/następcą dobrze znanej serii 3, wypada go porównać do i3 (nowej na rynek chiński) lub i4, Oba elektryki zostały zbudowane na platformie, która wcześniej została wykorzystana w spalinowej serii 3 i 4. Nie jeździłem tym nowym i3, ale miałem okazję sprawdzić i4 i wiem, że to świetne auto, ale widać, że dzieli sporo rozwiązań z modelem spalinowym. Z kolei BMW Vision Neue Klasse powstało na zupełnie nowej platformie, która ma szereg rozwiązań stworzonych wyłącznie pod BEV-y, co ma zapewnić sporo korzyści.
Producent podkreśla, że otrzymujemy o 30% większy zasięg, o 30% szybsze ładowanie oraz o 25% większa wydajność. Technologia BMW eDrive szóstej generacji to chociażby architektura 800 V, która umożliwia naprawdę szybkie ładowanie. Firma nie podała jeszcze konkretnej wartości, ale patrząc na konkurencyjne rozwiązania oparte o architekturę 800 V, to możemy spodziewać się mocy ładowania na poziomie 250-350 kW.
BMW, aby zwiększyć pojemność akumulatorów (o około 20%), postawiło na cylindryczne ogniwa akumulatorowe. Nie jest to zupełnie nowy pomysł, bowiem z ogniw w takim kształcie korzysta przykładowo Tesla. Samochodom Elona Muska można sporo zarzucić, ale pod względem silników czy akumulatorów są jednymi z najlepszych, więc cieszy fakt, że BMW sięga po podobne rozwiązania. Cylindryczne ogniwa będą stosowane w dwóch rozmiarach – w BMW Vision Neue Klasse o wysokości 95 mm, a w nowych elektrycznych SUV-ach ich wysokość ma wynosić 125 mm.
Do tego dochodzi jeszcze optymalizacja masy, oporów powietrza i toczenia, a także inteligentne zarządzanie temperaturą, aby osiągnąć możliwie najwyższą wydajność energetyczną. Ważnym elementem, oprócz technologii, których obecność użytkownik odczuje od razu, jest redukcja emisji CO2 podczas produkcji BMW Vision Neue Klasse – np. materiały z recyklingu i całkowite zrezygnowanie z paliw kopalnych w nowo wybudowanych zakładach w Debreczynie.
Oczywiście nie powinno zabraknąć także radości z jazdy. BMW Vision Neue Klasse, gdy już trafi na publiczne drogi, najpewniej będzie dostępne w wersjach z mocnymi silnikami elektrycznymi, które pozwolą poczuć przyjemność z pokonywania kolejnych zakrętów, a także zapewnią spory zastrzyk emocji podczas przyspieszenia. Na jakiekolwiek bardziej szczegółowe dane trzeba jednak jeszcze poczekać.
Zupełnie nowy BMW iDrive w Neue Klasse
Sporo dzieje się również we wnętrzu, które wyraźnie różni się od tego, co znajdziemy w obecnych samochodach BMW. Na szczęście, pojawiło się kilka zmian względem mocno futurystycznego BMW i Vision Dee. Mamy przykładowo wyświetlacz umieszczony na środku deski rozdzielczej, który nie był obecny we wcześniejszym koncepcie.
BMW chwali się kolejnym zredukowaniem liczby fizycznych przycisków i pokręteł. Wcześniejsza redukcja była przeprowadzona niedawno, wraz z premierą BMW iDrive 8.0, a już wkrótce będziemy mieli do czynienia z następną. Niestety, zniknie dobrze znane pokrętło BMW iDrive, a wieloma funkcjami będziemy zarządzać sięgając do dotykowego ekranu lub korzystając z wbudowanego asystenta głosowego. Podejrzewam, że nowy system infotainment zostanie oparty o Android Automotive, ale bez aplikacji Google, tak samo jak BMW zrobiło już w iDrive 9.0.
Zniknął też ekran umieszczony tuż za kierownicą. Bez obaw, BMW nie zamierza tutaj pójść drogą Tesli. Aktualną prędkość, a także inne ważne dla kierowcy informacje, będą wyświetlane na rozbudowanym wyświetlaczu BMW 3D Head-Up na dole przedniej szyby. Widziałem na żywo wczesną wersję tej technologii i, muszę przyznać, że robi duże wrażenie i zapowiada się też na praktyczną.
Dodam, że już teraz w BMW znajdziemy jedne z najlepszych wyświetlaczy Head-Up, które w wielu scenariuszach mogłyby w pełni zastąpić klasyczny ekran umieszczony tuż za kierownicą. Skoro więc kolejne wcielenie wyświetlacza Head-Up ma być jeszcze bardziej zaawansowane, to chyba faktycznie stosowanie bardziej konwencjonalnego ekranu straciło sens.
Nowa rodzina elektrycznych MINI
Podczas wyjazdu do Monachium miałem okazję zobaczyć na żywo także nowe, w pełni elektryczne, modele MINI. Zanim przejdziemy do ich specyfikacji, skupmy się na wnętrzu, bowiem to właśnie tutaj dzieje się najwięcej, a dodatkowo to właśnie środek zrobił na mnie największe wrażenie. Zdecydowanie deska rozdzielcza prezentuje się świetnie, natomiast design zewnętrzny jest tylko poprawny.
W nowym MINI Cooper, a także większym MINI Countryman, mamy wyraźny minimalizm w środku, a dodatkowo tylko jeden ekran. Średnica okrągłego wyświetlacza dotykowego wynosi 240 mm i jest on otoczony smukłymi ramkami. W ramach ciekawostki dodam, że jest to ekran produkcji Samsunga.
Na ekranie wyświetlane są wszystkie najważniejsze informacje, a także nawigacja, odtwarzacz muzyki, ustawienia i wiele więcej. System infotainment bazuje na Android Automotive, ale nie znajdziemy aplikacji i usług Google – BMW stawia na własne technologie. Już teraz, w modelach przedprodukcyjnych, oprogramowanie działa szybko i sprawnie reaguje na każde polecenie użytkownika. Nie zabrakło oczywiście obsługi Android Auto i Apple CarPlay, a dodatkowo możemy pobierać i instalować aplikacje bezpośrednio w systemie nowego MINI.
Mimo iż obsługa oparta jest przede wszystkim na dotykowym ekranie, a także asystencie głosowym, to pod ekranem znalazło się kilka przełączników i pokręteł. Jeden z nich przeznaczony jest do wyboru trybów jazdy, ale nie są to typowe klasyczne tryby, jak sportowy czy komfortowy. Każdy z trybów wpływa nie tylko na właściwości jezdne, ale także na to, co dzieje się we wnętrzu samochodu – np. zmiana oświetlenia ambientowego czy grafiki na ekranie.
Na przykład mamy tryb Go-Kart, który powinien spodobać się miłośnikom bardziej sportowej jazdy. Z kolei w trybie Vivid oświetlenie ambientowe bazuje na kolorach okładki odtwarzanego albumu. Ponadto, w zależności od nastroju i osobistych preferencji, można wybrać tryb Core, Green, Timeless, Balance i Personal. Możemy mieć interfejs ze sporych rozmiarów wskaźnikami, które nawiązują do tych analogów lub widok, który kojarzy się już z nowoczesnymi, skomputeryzowanymi samochodami.
Wróćmy do samych samochodów. Nowe, w pełni elektryczne MINI Cooper, wizualnie straciło trochę charakteru, ale podejrzewam, że będzie jeździło się nim naprawdę przyjemnie. Silnik elektryczny MINI Cooper E charakteryzuje się mocą 135 kW (184 KM) i zapewnia moment obrotowy 290 Nm. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi tutaj 7,3 sekundy.
Jeśli jednak chcemy trochę więcej emocji, to producent przygotował MINI Cooper SE o mocy 160 kW (218 KM) i momencie obrotowym 330 Nm. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h to dokładnie 6,7 sekundy. Zasięg MINI Cooper E z akumulatorem wysokonapięciowym o pojemności 40,7 kWh wynosi 305 km. W MINI Cooper SE z akumulatorem o pojemności 54,2 kWh obliczony zasięg zwiększa się do maksymalnie 402 km.
Dla osób, które chcą mieć MINI, ale potrzebują więcej przestrzeni we wnętrzu, przeznaczony jest model MINI Countryman. Ten model oferowany będzie w dwóch poziomach mocy – jako MINI Countryman E o mocy 150 kW (204 KM) i momencie obrotowym 250 Nm, a także przewidywanym zasięgu 462 km oraz jako MINI Countryman SE ALL4 o mocy 230 kW (313 KM) i 494 Nm oraz o zasięgu 433 km. Nie poznaliśmy jednak jeszcze pojemności akumulatorów, aczkolwiek mówi się, że będzie identyczna, jak w BMW iX1.
Zarówno MINI Cooper, jaki i MINI Countryman, do sprzedaży trafią w 2024 roku. Wówczas najpewniej poznamy też ceny, a ja wreszcie będę mógł dokładniej sprawdzić, co oferuje nowy, okrągły wyświetlacz, a także nowy system infotainment.