Czasy się zmieniają, ale mimo tego elektryczne Lamborghini, które dodatkowo będzie SUV-em, wzbudza kontrowersje. Wiemy jednak, że Włosi zamierzają w niedalekiej przyszłości wprowadzić taki samochód do swojej oferty i – co może niektórych zdenerwować – najpewniej sprzeda się on bardzo dobrze.
Oto koncepcyjne Lamborghini Lanzador
Jeszcze kilka lat temu nikt nie wyobrażał sobie SUV-a z logo Lamborghini. Producent wprowadził jednak model Urus, który nie dość, że wyraźnie bazował na Audi Q8, to jeszcze był absurdalnie drogi, a mimo tego okazał się hitem sprzedażowym.
Najpewniej elektrycznego SUV-a, który jest w planach firmy z Sant’Agata Bolognese, również czeka podobna kariera – kontrowersje, fala hejtu i wysokie zainteresowanie wśród klientów. Można też założyć, że będzie dzielił technologie z elektrycznymi modelami Audi i Porsche.
Wypada dodać, że wcześniej dowiedzieliśmy, że w planach Lamborghini jest elektryfikacja oferty samochodów. Następnie producent zaprezentował hybrydowe Revuelto, a teraz zapowiedział nowego SUV-a, w którym napęd ma być w pełni elektryczny.
Owszem, mamy do czynienia z konceptem, ale Włosi zamierzają go wprowadzić do produkcji.
Najpewniej będzie to potwornie mocy elektryk
Niestety, nie poznaliśmy zbyt wielu szczegółów. Co więcej, nie jest jeszcze pewne, czy nazwa Lanzador zostanie zachowana w modelu produkcyjnym. Nie należy bowiem wykluczać jej zmiany. Wiemy jednak, że otrzymamy sportowego SUV-a… znaczy się bardzo mocnego SUV-a, bo niekoniecznie „sportowy” pasuje mi do tego segmentu samochodów.
Lamborghini nie zdradziło mocy, osiągów czy przewidywanego zasięgu. Producent wspomniał tylko, że elektryk będzie w stanie osiągnąć moc szczytową powyżej jednego megawata. Może to być zapowiedzią, że otrzymamy ponad 1000 kW mocy, czyli niemal 1360 KM. Jasne, taka wartość może być dostępna tylko chwilowo w specjalnym trybie, ale zdecydowanie powinna przełożyć się na imponujące osiągi.
W opublikowanej informacji możemy jeszcze przeczytać, że Lanzador będzie miał dwa fotele z przodu oraz dwa fotele dla pasażerów z tyłu. Deska rozdzielcza na udostępnionych grafikach wygląda całkiem futurystycznie i możliwe, że po niewielkich zmianach trafi do wersji produkcyjnej.
O tym, czy faktycznie tak będzie i ile mocy zapewni elektryczne Lamborghini, przekonany się w 2028 roku, bowiem wówczas bohater tego tekstu ma trafić do produkcji.