Poselskie tablety może były pewną nowością jeszcze 10 lat temu, ale teraz wyposażenie Kancelarii Sejmu w przenośne sprzęty z większymi ekranami to norma. Przyszedł czas na wymianę urządzeń – wiadomo już, jakie modele trafią w ręce posłów i ile za nie zapłacimy.
Druki sejmowe na tabletowym ekranie
Obieg dokumentów w Sejmie to codzienność. Część z nich nie wymaga specjalnych podpisów i pieczątek, a jedynie szerszej dystrybucji dla setek użytkowników. Najwydajniejszym sposobem na to, eliminującym przy okazji konieczność kompletowania opasłych teczek z dokumentami, jest korzystanie z tabletów. Ma to przynosić oszczędność nawet do 500000 złotych rocznie.
Tego typu sprzęt towarzyszy posłom od 2012 roku. To wtedy po raz pierwszy Kancelaria Sejmu zdecydowała o zakupie iPadów. Tablety przekazywane są uprawnionym osobom na początku kadencji. Przyszedł czas na realizację kolejnego zlecenia na dostarczenie nowych urządzeń. W tym roku przeznaczono na ten cel 2,7 miliona złotych. To więcej niż kwota, którą wydano na poprzednią tego typu inwestycję, kosztującą podatników 1,5 miliona złotych.
W sumie tabletów ma być 600 sztuk, a więc o 140 więcej, niż wynosi liczba posłów. Wychodzi więc, że jeden tablet kosztuje 4500 złotych. Wlicza się w to cenę pasującego etui oraz koszt obsługi gwarancyjnej. Jaki model tabletu wybrano?
iPady 10. generacji są w sam raz
Posłowie otrzymają służbowe narzędzia pracy w postaci iPadów 10. generacji. Wybrano urządzenia Apple z ekranem 10,9 cala, możliwością korzystania z sieci 5G oraz opcją pamięciową 256 GB.
To bardzo dobra konfiguracja. Nie tylko umożliwia płynne przeglądanie dokumentów czy pracę zdalną, ale także łączenie się z siecią komórkową bez potrzeby szukania otwartej lub chronionej hasłem sieci Wi-Fi.
Redakcja rp.pl cytuje komentarz naszego redaktora, który wyraża naszą opinię na temat tego wyboru. Jakub stwierdził, że choć posłom prawdopodobnie wystarczyłaby w tabletach pamięć 64 GB, to wybór sprzętu Apple jest bardzo trafiony. Nikt nie porywał się na droższe modele iPadów, a jedynie podstawowy model, charakteryzujący się niezawodną i stabilną pracą.
Kancelaria Sejmu jest zadowolona z wyboru. Jak przekazało Centrum Informacyjne Sejmu:
Cena poniżej 3,7 tys. zł netto za jedno urządzenie jest w ocenie KS korzystna z punktu widzenia otrzymywanej w zamian jakości.
Zapewne podobne urządzenia będzie chciała zakupić także Kancelaria Senatu. Na ten cel przeznaczone mają być środki w wysokości 407 tysięcy złotych.