Czasami zdarza Wam się, że niedrogie smartfony dostają u Was taryfę ulgową na wygląd? W końcu to, co jest tanie, nie może być ładne. Nowy smartfon vivo udowadnia, że budżetowiec też może przykuwać wzrok.
vivo V29e 5G – oszczędność dla portfela
W Polsce jednym ze smartfonów z serii „V”, które vivo oferowało w Polsce, był model V23 5G. Całą rodzinę od lat wyróżniają urządzenia, które nie próbują walczyć w najwyższej półce topowymi podzespołami – te rejony są zarezerwowane dla sprzętów z „X” z przodu.
Podobnie ma być z vivo V29e 5G. Według serwisu MySmartPrice w urządzeniu ma pracować układ mobilny Snapdragon 480 5G lub Snapdragon 480+ 5G. Pada również informacja o 8 GB RAM i opcjach z 128 i 256 GB miejsca na dane. Na front trafi natomiast zakrzywiony na dłuższych krawędziach ekran o rozdzielczości Full HD+ z częstotliwością odświeżania o wartości 120 Hz. Jego przekątna oraz wykorzystana technologia (LCD lub AMOLED) nie są jeszcze znane.
Tajemnicą są również parametry związane z aparatami oraz akumulatorem zaszytym wewnątrz V29e 5G. Co się tyczy nakładki systemowej, najprawdopodobniej urządzenie otrzyma Funtouch OS 13, bazujący na Androidzie 13. Całość jeszcze może zaskoczyć póki co kamerami lub pojemnością ogniw. Na pewno dzięki renderom, które opublikował portal 91mobiles, wiemy, że smartfon zaskakuje urodą.
Smartfon z wyglądem na szóstkę
Smartfon otrzyma co najmniej czarno-czerwoną i błękitną wersję kolorystyczną. W obu przypadkach zamiast wysepki wokół aparatów pojawi się pasek biegnący na całej długości urządzenia w nieco ciemniejszym odcieniu z „trójkątną teksturą”. Do tego zastosowano również akcenty w złotym kolorze w postaci logotypu vivo na dole oraz na obramowaniach aparatów z tyłu. Dodatkowo zwężenie z boku dłuższych ramek zachodzi symetrycznie dzięki zaokrągleniu zarówno plecków, jak i ekranu.
vivo V29e pojawi się na indyjskim rynku jeszcze w tym miesiącu. Cena urządzenia nie jest jeszcze znana. W takich chwilach człowiek zaczyna trochę żałować, że wyszło jak wyszło i vivo nie kalkulowało się inwestowanie w polski rynek. Smartfon z pewnością wyróżniałby się na budżetowej półce wyglądem, a nie ukrywajmy, że część z nas „kupuje oczami”.