Jeśli jesteś kreatywną duszą, być może znasz ten stan: tuż przed pójściem spać przychodzi Ci do głowy świetny pomysł i wiesz, że jeśli go w tym momencie nie zapiszesz, to do rana kompletnie wyparuje. A później będziesz potrzebować czegoś, co tej zaledwie naszkicowanej idei nada kształtu. To dlatego masz przy sobie tablet z rysikiem.
Kiedy liczą się mobilność i wygoda
Twórcy zwykle mają do dyspozycji wiele różnych narzędzi, przydatnych na różnych etapach pracy. Nie zawsze potrzebujemy mocarnego komputera do renderowania ciężkich filmów w 4K – czasem jesteśmy poza studiem i przyda nam się coś, co będzie przedłużeniem naszego stacjonarnego biurka, ale w poręczniejszym wydaniu. Rolę takiego sprzętu często pełnią tablety.
Ponieważ tablet praktycznie zawsze jest bardziej mobilny i lżejszy nawet od najbardziej smukłych laptopów, sprawdza się w zastosowaniach, w których klasyczne komputery niedomagają. Na przykład większość notebooków przyjmuje informacje od użytkownika za pomocą klawiatury i gładzika. Choćby nie wiem jak wygodne byłyby to elementy, tworzą między sprzętem a twórcą barierę nie do przebicia. Tablet umożliwia interakcję za pomocą bezpośredniego dotyku, a więc zdecydowanie bardziej domyślną, niemalże naturalną.
W serii tabletów Samsung Galaxy Tab S9 mamy dodatkowo element, do którego formy przyzwyczajamy się całe szkolne życie i z którego korzystamy przez jego resztę – rysik. Wprowadzając informacje rysunkiem lub pismem naturalnym, burzymy ściany, które wyrosły pomiędzy nami a komputerami przez dziesięciolecia. A nowy S Pen robi to w sposób nieosiągalny dla innych wskaźników tego typu.
Inteligentna mobilna sztaluga
Wielozadaniowy tablet i rysik to duet, który kojarzy się głównie z możliwością rysowania. W nowych tabletach serii Galaxy Tab S9 we wspinaniu się na nowe poziomy twórczości graficznej pomaga między innymi kapitalny ekran Dynamic AMOLED 2X – po raz pierwszy dostępny we wszystkich wersjach sprzętowych, w tym podstawowej.
Samsung zadbał, by proces twórczy był dostępny praktycznie od razu po wyjęciu rysika z magnetycznej bazy tabletu, znajdującej się na pleckach urządzenia. Po kliknięciu aktywnego przycisku na stylusie, zyskujemy dostęp do edytowalnej listy narzędzi i aplikacji, spośród której możemy wybrać PENUP – domyślny program do rysowania, w którym znajdziemy nie tylko czystą kanwę, ale też zainspirujemy się pracami graficznymi innych, a nawet… nauczymy się rysować i malować nowe rzeczy, czy poznamy nowe techniki. Rzecz jasna, nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy skorzystali z innych aplikacji zewnętrznych deweloperów, by szlifować swoje zdolności.
Co ważne, kupując nowy tablet Samsunga, można sporo zaoszczędzić lub wypróbować przez kilka miesięcy za darmo (w zależności od aplikacji) takie programy, jak Clip Studio Paint – pół roku za darmo, LumaFusion – 50% zniżki na rok czy ArcSite – miesiąc za darmo i 30% zniżki na kolejny miesiąc po okresie próbnym.
Nie tylko ołówek i pędzel
Choć rysowanie jest domyślną czynnością, jaka przychodzi na myśl po spojrzeniu na S Pen, jego funkcje dalece wykraczają poza nią. Algorytmy w Galaxy Tab S9 z radością pomogą nam podczas tworzenia szybkich notatek – i to nie tylko tworzonych ręcznie. Klawiatura Samsung umożliwia rozpoznawanie pisma, dzięki czemu wszędzie tam, gdzie należy wprowadzić tekst, możemy to zrobić za pomocą rysika. Oprogramowanie bardzo sprawnie zamienia wpisywane przez nas słowa na drukowany font.
Funkcji połączonych z rysikiem jest cała masa – w tym inteligentne wyodrębnianie obiektów z zaznaczonych przez nas fragmentów ekranu czy też tłumaczenie wskazanego przez nas pisma z języków obcych na język polski. Po co przepisywać ręcznie tekst do translatora, skoro można to zrobić „od ręki”?
Rysik, o którego się nie boisz
S Pen, jak na inteligentne urządzenie przystało, rozpozna sterowanie gestami, na nasze życzenie odblokuje ekran w Galaxy Tab i nie pozwoli się zgubić, jeśli odejdziemy z tabletem bez włożenia rysika do bazy, a ekran jest wyłączony. Zresztą, nawet ta ostatnia kwestia została usprawniona.
Od kilku generacji tabletów, Samsung buduje je tak, by S Pen dało się łatwo przytwierdzić za pomocą magnesu do tylnej części obudowy. Dzięki temu rysik mamy zawsze pod ręką, a do tego ładuje się w tym miejscu indukcyjnie, co właściwie likwiduje sytuacje, w których chcielibyśmy korzystać ze sterowania bezprzewodowymi gestami i dedykowanymi funkcjami, ale nie pozwala nam na to rozładowania bateria stylusa.
Do tej pory jednak, rysik można było odkładać do bazy tylko w jednym kierunku – grotem do zestawu aparatów. Teraz producent uczynił tę czynność znacznie bardziej przyjazną użytkownikowi: rysik „przyklei się” do paska ładującego niezależnie od tego, w którym kierunku skierowany będzie jego czubek.
Ponadto, tak jak cała seria Galaxy Tab S9, S Pen zyskał certyfikat IP68, potwierdzający, że rysikowi nic się nie stanie, gdy wystawimy go na działanie pyłu, albo gdy przypadkowo odłożymy go do szklanki z… wodą. Ewentualnie gdy wpadnie nam do wanny podczas wieczornego chilloutu.
Duet, bez którego jak bez ręki
Choć interfejsy współczesnych tabletów są wygodne i przejrzyste, prawdziwej intuicyjności nabierają, gdy połączy się je ze stylusem. Galaxy Tab S9 jest właśnie takim narzędziem. To urządzenie, którego serię Samsung doskonalił przez lata, by nadać mu współczesną formę, umożliwiającą płynną, wydajną i kreatywną pracę.
W ten sposób zapewnił bezproblemową komunikację człowieka z elektroniką, której słusznie oczekujemy, gdy bierzemy do ręki tablet i rysik.
Materiał powstał na zlecenie Samsung Polska