Już teraz można całkiem wygodnie podróżować samochodem elektrycznym po Polsce i wielu krajach Europy. W niedalekiej przyszłości ma jednak nastąpić odczuwalna poprawa, a to za sprawą przepisów przyjętych przez Unię Europejską.
Pozytywne zmiany już widać
W związku z tym, że mam styczność z samochodami elektrycznymi, a wszystkimi testowymi łącznie przejechałem tysiące kilometrów po Polsce, to z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że w ciągu ostatnich 2-3 lat nastąpił spory postęp w kwestii infrastruktury. Owszem, mamy jeszcze sporo do nadrobienia względem bogatszych krajów Unii Europejskiej, ale dojazd do większości punktów na mapie Polski nie stanowi już problemu. Co więcej, na popularnych trasach możemy spotkać naprawdę szybkie ładowarki.
Niedawno mogliśmy dowiedzieć się, że pod koniec czerwca 2023 roku w Polsce funkcjonowało 2885 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych (5709 punktów). Z tego 31% stanowiły szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC), a 69% wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW. W czerwcu uruchomiono 49 nowych, ogólnodostępnych stacji ładowania (112 punktów). Ponadto do gry postanowiła dołączyć Biedronka, która zapowiedziała postawienie wielu nowych ładowarek pod sklepami.
Ładowarek przybędzie jeszcze więcej w najbliższych latach
Unia Europejska, która chce zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 roku, aby zrealizować ten ambitny plan musi zachęcić kraje członkowskie do rozbudowy infrastruktury. W końcu bez dobrej sieci ładowarek, która pozwoli swobodnie podróżować, auta elektryczne tracą sens.
Nowe przepisy to bardzo istotny element strategii „Gotowi na 55”: przewidują więcej publicznych punktów ładowania na ulicach miast i przy autostradach w Europie. Jesteśmy przekonani, że w najbliższej przyszłości obywatele będą mogli ładować elektryczne auta tak łatwo, jak tankują dziś auta spalinowe. Raquel Sánchez Jiménez, hiszpańska minister transportu, mobilności i agendy miejskiej
Przyjęte rozporządzenie zawiera cele, które mają być zrealizowane do 2025 i 2030 roku:
- do 2025 roku należy zainstalować co 60 km wzdłuż najważniejszych unijnych korytarzy transportowych (tzw. transeuropejskiej sieci transportowej TEN-T) stacje o mocy co najmniej 150 kW do szybkiego ładowania samochodów osobowych i dostawczych,
- co 60 km wzdłuż sieci bazowej TEN-T i co 100 km wzdłuż szerszej kompleksowej sieci TEN-T należy umieścić stacje o minimalnej mocy wyjściowej 350 kW do ładowania samochodów ciężarowych. Proces ten należy rozpocząć od 2025 roku, a zakończyć do 2030 roku,
- do 2030 roku we wszystkich węzłach miejskich i co 200 km wzdłuż bazowej sieci TEN-T należy umieścić stacje tankowania wodoru, obsługujące zarówno samochody osobowe, jak i ciężarówki,
- do 2030 roku porty morskie przyjmujące pewną minimalną liczbę dużych statków pasażerskich lub kontenerowców muszą zapewnić im dostęp do energii elektrycznej pobieranej z lądu,
- do 2025 roku lotniska muszą zapewnić samolotom podczas postoju elektryczność przy wszystkich bramkach, a do 2030 roku przy wszystkich stanowiskach oddalonych,
- w punktach ładowania i tankowania użytkownicy pojazdów elektrycznych lub zasilanych wodorem muszą być w stanie łatwo płacić kartami płatniczymi lub zbliżeniowo, bez konieczności posiadania abonamentu, a ceny muszą być w pełni przejrzyste,
- operatorzy punktów ładowania lub tankowania muszą zapewnić użytkownikom pełne elektroniczne informacje o dostępności punktów, czasie oczekiwania i cenach na stacjach.
Jeśli uda się zrealizować te wytyczne, z pewnością ułatwią podróżowanie samochodem elektrycznym. Powinny też przełożyć się na większe zainteresowanie tego typu pojazdami wśród klientów. Należy jednak mieć na uwadze, że nie sprawią one, że nagle auta spalinowe znikną z dróg. Ich wycofanie będzie raczej procesem powolnym i długotrwałym. Spokojnie jeszcze będziemy mieli trochę czasu, aby posłuchać fenomenalnego brzmienia silników V8.
Warto jeszcze wspomnieć, że nowe rozporządzenie, przyjęte dziś formalnie przez Radę, zostanie opublikowane jesienią w Dzienniku Urzędowym UE i wejdzie w życie dwudziestego dnia po publikacji. Nowe przepisy zaczną obowiązywać sześć miesięcy później.