Samsung Galaxy S3 (smartfon mojej żony) zaczął się buntować. Koszmarne lagi, szybkie zużycie baterii, a do tego brak aktualizacji do 4.4 KitKat (nie była to wersja z LTE). Napiszecie – „trzeba wgrać custom ROM-a”, „kup nową baterię”. To prawda, nie wyczerpaliśmy wszystkich możliwości ratunkowych, ale wspólnie uznaliśmy, że już czas na nowy model. S3 trafił w dobre ręce, a my zaczęliśmy poszukiwać nowego smartfona.
Żona w wolnych chwilach prowadzi hobbystycznie bloga kulinarnego i dość popularny profil Instagramowy. Czego potrzebowaliśmy? Smartfona z Androidem, NFC i dużym wyświetlaczem. Dlaczego z Androidem, a nie z Windows Phone, którego często polecam? Przeważyły aplikacje – a właściwie jedna: VSCO Cam. Jest to genialna appka do obróbki zdjęć i nadawania im efektów mniej „nachalnych” niż te Instagramowe. Żona dużo korzysta z Gmaila, Instagrama, Sony PlayMemories (do bezporzewodowego zgrywania zdjęć z aparatu Sony przez NFC+WiFi), Google Drive, Dropboxa i innych aplikacji, które bez kłopotu znajdziemy w Play Store. Dlaczego duży ekran? Smartfon będzie i tak noszony głównie w torebce, więc duży rozmiar nie jest kłopotem. A modele z wyświetlaczem znacznie przekraczającym 5 cali są bardzo przyjemne w użytkowaniu, gdy oglądamy dużo filmów czy edytujemy zdjęcia.
Nad jakimi modelami się zastanawialiśmy? Galaxy S5, HTC One, Xperia Z2, Galaxy Note 3 i właśnie LG G3. S5 nie podobał się wizualnie i był drogi. HTC One był zbyt duży jak na 5 cali (przeklęte ramki!), Z2 zupełnie nie przypadł do gustu jeśli chodzi o wzornictwo, Note 3 niedługo doczeka się następcy, więc nie warto pakować się w ubiegłoroczny model. LG G3 był najtańszy (udało się kupić w jednodniowej promocji za 1900 zł z oficjalnej dystrybucji, niebrandowany), a zmieszczenie 5,5-calowego ekranu w tak małej obudowie to po prostu majstersztyk. I tym sposobem G3 trafił w moje ręce, a dzięki uprzejmości żony miałem okazję przetestować go w sytuacjach odzwierciedlających jego realne zastosowanie.
Specyfikajca techniczna
DANE PODSTAWOWE
System operacyjny: Android 4.4.2 KitKat
Chipset: Qualcomm® Snapdragon™ 801, 4-rdzeniowy 2.46GHz, Adreno™ 330
Pamięć RAM: 2 GB
Wymiary (dł. x sz. x gr.) mm: 146,3 x 74,6 x 9,3
Waga: 149 g
Pojemność baterii (mAh): Li-Ion 3000mAh SiO+
WYŚWIETLACZ
Typ: IPS LCD
Rozmiar: 5,5″
Rozdzielczość: Quad HD (2560×1440 pikseli, 538 pikseli na cal)
ŁĄCZNOŚĆ
Wi-Fi: Dual Band 802.11 a/b/g/n/ac, Wi-Fi Direct, Wi-Fi hotspot
Przeglądarka: Przeglądarka WebKit LG, Google Chrome
Pozostałe: 3G/4G/LTE, Bluetooth 4.0, GPS, podczerwień
MULTIMIEDIA
Audio: 1W głośnik z Boost AMP
Wideo : MP4, DivX, XviD, H.264, H.263, WMV
Inne: HDMI SlimPort (przejściówka)
FUNKCJE POZOSTAŁE
Aparat: 13.0 MP z laserowym Autofokusem i OIS + Full HD 2.1MP
Pamięć: 2GB RAM, wewn. ok.10GB (16GB eMMC) + slot microSD do 128GB
Połączenie USB: microUSB 2.0
Specyfikacja w praktyce
Ekran
Zacznijmy od samego rozmiaru. Jeszcze 2-3 lata temu 5,5 cala wydawałoby się wielkością ogromną i wiele osób kwestionowałoby sens takiego rozwiązania twierdząc, że telefon o tych rozmiarach jest niewygodny i niepraktyczny. Odpowiem – nic z tych rzeczy. Używając na co dzień smartfona 4,5 cala kontakt z G3 był jak objawienie. Wrażenie było tak silne, że dzisiaj nie wyobrażam sobie, żeby mój następny smartfon był mniejszy niż 5,2-5,3”. Najbardziej spornym parametrem jest jednak rozdzielczość. G3 to jeden z pierwszych flagowców wyposażonych w panel 1440 x 2560 pikseli (QHD).
Sam mam mieszane uczucia. Nie dlatego, że ekran jest w jakiś sposób niezadowalający. Wręcz przeciwnie. Jest ostry, kolory wyglądają na nim świetnie, refleksy są prawie niewidoczne, a maksymalna jasność pozwala na dość swobodne używanie go w słoneczne dni. Skąd zatem ambiwalentne odczucia? Zastanawiam się, czy w codziennym używaniu zauważyłbym, gdyby zastosowano matrycę FHD. Oczywiście gdybym miał obok siebie dwa modele (FHD i QHD) tej samej wielkości, otworzyłbym jakąś stronę internetową z małym tekstem niebezpiecznie zbliżając oko do matrycy – dostrzegłbym różnicę. Moim zdaniem jednak nie zmieniałoby to w żaden sposób komfortu korzystania z tego urządzenia, a w pewnym stopniu wydłużyło czas życia na jednym ładowaniu.
Głośniki
LG G3 wykorzystuje 1-watowe głośniki zlokalizowane w dolnej części tylnej obudowy. Dzięki systemowi Boost Amp uzyskuje się rekordowo głośny dźwięk na poziomie 85 dB. Ustawiając wysoką głośność dźwięk jest jednak dość płaski i brakuje mu rozpiętości oraz głębi. HTC One z głośnikami stereo na przednim panelu pozostaje bezkonkurencyjny. Dźwięk z G3 nie jest jednak w żaden sposób „słaby” i szczerze mówiąc poza One nie znajduje smartfona z lepszym audio niż te, które prezentuje nam LG.
Do zestawu dostajemy również słuchawki douszne z płaskim, nieplączącym się przewodem. Przyzwoite, ale tylko tyle. Producenci zwykle stosują tanie rozwiązania, żeby nie podwyższać ceny całego kompletu. Jeśli ktoś poszukuje dobrej jakości dźwięku z słuchawek i tak kupi słuchawki duże, nauszne, a te oferowane w standardzie służyć będą jedynie w awaryjnych sytuacjach. LG Nie wyróżnia się w tym aspekcie ani na plus ani na minus, proponując dźwięk porównywalny do tego co dostajemy od Samsunga czy Apple.
Porty i złącza
Tutaj wiele nie poszalejemy. Standardowo, mamy do dyspozycji wejście/wyjście micro USB, przez które ładujemy telefon i podłączamy go do komputera. Jeśli chcemy rozszerzyć pamięć urządzenia, możemy zrobić to używając karty micro SD do 128 GB (docelowo podobno do 2 TB). Znajdziemy oczywiście również kieszeń na kartę micro SIM, gniazdo słuchawkowe i port podczerwieni do sterowania choćby telewizorem w naszym salonie.
Hmm, trochę się tego jednak nazbierało. Szczególnie cenna jest oczywiście możliwość rozszerzenia pamięci, gdyż w standardzie mamy do czynienia z wersją 16 GB (i 2 GB RAM). Na rynkach azjatyckich i amerykańskich pojawiają się różne wariacje tego modelu z różnymi konfiguracjami, ale nasza polska dystrybucja to właśnie 16/2 GB. Nie jest to dużo, szczególnie jeśli chodzi o pamięć wewnętrzną w telefonie, który aspiruje do bycia najlepszym smartfonem z Androidem na świecie.
Bateria
3000 mAh robi swoje. Szczególnie po przesiadce z zasobożernego Galaxy S3, z którym ciężko było dotrwać do końca dnia na jednym ładowaniu. Używając G3 telefon musiałem ładować średnio raz na 2 dni z ustawieniem trybu oszczędzania energii po przekroczeniu 30% naładowania. Tryb ten w żaden sposób nie przypomina tego co prezentuje Samsung. Ogranicza jedynie synchronizacje danych w tle, zmniejsza nieznacznie jasność ekranu i wyłącza kilka mniej potrzebnych funkcji i sensorów. Nie możemy jednak oczekiwać, że dzięki temu będziemy mogli korzystać z urządzenia przez następne kilka dni bez konieczności szukania gniazdka.
Jeśli chodzi o liczby i przeprowadzone testy, to dla 50% jasności ekranu uzyskałem następujące wyniki:
Przeglądanie stron www (Chrome): 8 godzin 23 minuty
Odtwarzanie zapętlonego wideo: 10 godzin 11 minut
Aparat/kamera
W modelu LG G3 mamy do dyspozycji dwa aparaty: przedni (2,1 Mpx) oraz tylny (13 Mpx z optyczną stabilizacją obrazu i laserowym autofokusem). O przednim nie warto się rozpisywać – wystarczy do samojebek i Skype’a, ale to by było na tyle jego zastosowań. No ewentualnie do odblokowywania telefonu twarzą. Dużo większe wrażenie robi oczywiście aparat z tyłu. Na samym początku powiem, że nie zastąpi on lepszych cyfrówek dla osób, które oczekują od aparatu czegoś więcej. Jak się jednak okazuje, takie osoby są w mniejszości. Jeśli robimy głównie zdjęcia w dobrym świetle i zmniejszamy je publikując w internecie, G3 będzie świetnym kompanem. Tworzy on ostre, wyraźne i dobrze odwzorowane obrazy, a laserowy autofokus znacznie przyspiesza łapanie ostrości.
Aparat ten nie jest jednak lustrzanką, co staje się widoczne, gdy fotografujemy w trudniejszych warunkach oświetleniowych (mało światła lub duże kontrasty). Mała matryca będzie miała problem z szumami, odpowiednim ISO czy rozpiętością tonalną. Jest to jednak trochę czepiactwo z mojej strony i aparat w G3 zasługuje na duży szacunek. Uzyskiwane zdjęcia okazały się zauważalnie lepsze niż te zrobione moją Lumią 920, która jeszcze nie dawno była traktowana jako „wzorzec metra” w fotografii mobilnej.
Stabilizacja obrazu daje też bardzo dużo jeśli chodzi o nagrywanie wideo. Obraz jest nieruchomy i nie widać drobnych drgań, znanych z wielu amatorskich filmów, które możemy znaleźć na YouTube. Dla przyopmnienia – urządzenie daje nam możliwość nagrywania 4K, co czyni ten telefon „przyszłościowym”.
WiFi, LTE i GPS
Ten akapit powinienem skończyć bardzo szybko. Z żadnym z tych modułów nie miałem najmniejszych problemów. Ale po kolei. WiFi sprawowało się wzorowo, nawet na trawie poza domem i z daleka od routera. Połączenie jest stabilne, osiąga maksymalne dostępne prędkości, a wsparcie dla standardu ac i WiFi Direct sprawia, że WiFi nie powinno nigdy być dla nas problematyczne używając G3. Z zasięgiem i trybem LTE również nie było problemów, ale niestety nie byłem w stanie sprawdzić tego w całej okazałości z uwagi na to, że mój operator limituje prędkość LTE.
GPS działał poprawnie zarówno wewnątrz budynków jak i w samochodzie. Był również bardzo przydatny w aplikacjach typu Endomondo czy LG Health, o których więcej w dalszej części recenzji.
Wykonanie
Obudowa, materiały i spasowanie
Przed oficjalną premierą tego modelu toczyły się zaciekłe spory czy tylna obudowa rzeczywiście będzie wykonana z aluminium czy może to tylko plastik. Odpowiedź nie jest jednoznaczna, ale jednak trzeba jasno powiedzieć, że odpinany tylny panel wykonany jest z plastiku… pokrytego cienką metalizowaną warstwą natryskową. Nie tylko wygląda to dobrze, ale też dobrze leży w dłoni. W przeciwieństwie do G2 nic tu nie trzeszczy, nie skrzypi, a spasowanie jest na najwyższym poziomie. Smartfon klasy premium – tak wygląda i taki wydaje się trzymając go w dłoni. Mimo tego, że nie jestem fanem plastiku, nie mam najmniejszych zastrzeżeń co do jakości wykonania, a największym dla mnie plusem są jego rozmiary.
Żadnemu producentowi nie udało się dotąd zmieścić tak dużego ekranu 5,5 cala w tak małej obudowie. Trzymając przed sobą przednią stronę mamy wrażenie, że ramki zredukowano do absolutnego minimum – szczególnie te z boków i z góry. Do celów porównawczych wykonałem kilka zdjęć z LG G3 i Nokią Lumią 920 (4,5 cala). Warto zauważyć, że występuje tutaj aż cal (2,5 cm) różnicy w wielkości ekranów, jednak wymiary obu tych urządzeń są bardzo zbliżone i przesiadając się na G3 ani przez moment nie miałem wrażenia, że smartfon ten jest ZBYT duży. Jest duży, ale tak duży jak bym tego oczekiwał. Tak jak pisałem wcześniej – przy zmianie mojego telefonu będę szukał czegoś właśnie w tych rozmiarach. Mam nadzieję, że inne firmy również poważnie zaczną traktować zmniejszanie ramek wokół ekranu.
Przyciski
To jeden z najbardziej kontrowersyjnych elementów tego urządzenia. „Kto wpadł na pomysł, żeby przenieść je z bocznych krawędzi na tylną obudowę?!”. Jeszcze niedawno prawdopodobnie zadałbym podobne pytanie. Dzisiaj oba z tych rozwiązań uważam za równoważne i tak samo wygodne, a wszystko jest kwestią przyzwyczajenia. Na plecach G3 znajdziemy trzy przyciski, które nie wystają poza obrys obudowy. Po środku umiejscowiono guzik włącz/wyłącz, a obok niego głośniej/ciszej. Dostęp do nich jest prosty i nie sprawi nam kłopotów – szczególnie gdy będziemy do tego używać palca wskazującego naturalnie trzymając telefon w dłoni.
Wydajność
System
Jest to moje pierwsze urządzenie z Androidem bez zauważalnego „laga” i klatkowania. Po tym zdaniu spodziewam się komentarzy, że gadam bzdury i powinienem spróbować Nexusów. To prawda, nie mam ogromnego doświadczenia z Androidem, ale próbowałem również tej serii. Nexus 7 (2012) kurzy się gdzieś na półce, Nexus 4 po kilku tygodniach używania trafił do mojego ojca, a Nexus Q… ten temat wolę przemilczeć. Te urządzenia nie chodziły tak płynnie jak bym tego oczekiwał.
W przypadku LG G3 nie doświadczyłem żadnych z tych przykrych mankamentów przez pierwsze 3 tygodnie, mimo instalowania zasobożernych aplikacji, które działają w tle (z wyjątkiem paru nieplanowanych zwiech aplikacji). Android 4.4.2 radzi sobie doskonale, a nowa skórka od LG nie tylko wygląda lepiej, ale nie spowalnia samego systemu w zauważalny sposób. Jak do tej pory – nie mogę powiedzieć złego słowa. Mam nadzieję, że stan ten utrzyma się jak najdłużej.
Gry
Moja wiedza na temat gier na Androida jest mocno ograniczona, więc moje wnioski powinniście traktować jedynie jako luźne przemyślenia. Na G3 zainstalowałem najbardziej znane tytuły gier 3D, które wydały mi się zdolne do odpowiedniego dociążenia GPU. Wśród nich znalazło się między innymi Grand Theft Auto: San Andreas, FIFA 2014 czy GT Racing 2. Nawet w scenach które wymagały intensywnego renderowania i wielu efektów wizualnych, nie zauważyłem spowolnień czy klatkowania, co było dla mnie pewną nowością, bo nie mogę powiedzieć tego samego o tabletach które niedawno miałem okazje testować. Jednym słowem – gracze powinni być zadowoleni. Zalecam jednak przed kupnem samemu zapoznać się z urządzeniem w sklepie i ocenić to samemu. Z grami 2D nie było oczywiście żadnego kłopotu, a ich grywalność, moim skromnym zdaniem, wielokrotnie przewyższała znane tytuły, które wymieniłem wcześniej.
Aplikacje / wideo
Zacznijmy od problemów. Jestem użytkownikiem wielu aplikacji i usług od Microsoftu. Tym większym zaskoczeniem było to, że nie mogłem z sklepie Google Play znaleźć pozycji takich jak OneNote czy Office Mobile. Nie wiem z czego to wynika, ale na razie nie są one kompatybilne z tym urządzeniem i nie da się ich w bezpośredni sposób zainstalować (choć udało się zrobić to ręcznie, przez .apk z karty micro SD). Może chodzi o ekran QHD? Nie wiem, ale czuję się w obowiązku poinformować o tym wszystkich czytelników, wśród których są pewnie również tacy, którzy używają tych aplikacji na co dzień.
Z pozostałymi appkami nie miałem najmniejszych problemów. Chodziły płynnie, stabilnie i dobrze wyglądały na ekranie o tak wysokiej rozdzielczości. Tak samo dobrze działało odtwarzanie wideo. Nie może być tutaj mowy o żadnym klatkowaniu czy przycinkach. Wbudowana aplikacja ma problemy z obsługą napisów, jednak w sklepie Play znajdziemy wiele pozycji, które rozwiążą nam ten problem. Korzystając z jednego z popularniejszych odtwarzaczy udało mi się bez żadnych problemów odtworzyć wszystkie pliki testowe, których redakcja uniwersalnie używa podczas tworzenia recenzji.
Benchmarki
Dla osób lubujących się w cyferkach, gigahercach i gigabajtach, garść popularnych benchmarków:
AnTuTu: 27244
3DMark
- Ice Storm : maksymalny wynik
- Ice Storm Extreme: 9081
- Ice Storm Unlimited: 11624
Vellamo
- przeglądarka (wbudowana / Chrome): 2561 / 2202
- SunSpider: 191 / 110
- Octane: 148 / 146
- Multicore: 1657
- Metal: 1466
System operacyjny i dodatki producenta
Android 4.4.2 KitKat to przede wszystkim stabilność, płynność działania i jednolity interfejs. LG zdecydowało się za wykorzystanie przycisków ekranowych co wszystkim użytkownikom Androida „stockowego” powinno bardzo się spodobać. Są one widoczne gdy widoczne być powinny i znikają gdy robimy zdjęcia, gramy w gry czy oglądamy wideo. Tym razem nie razi również nakładka systemowa. Koreańczycy poprawili wiele elementów, które nie podobały się w G2 i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że kolejna generacja nie budzi mojego sprzeciwu, a jestem osobą która lubi czepiać się niejednolitego interfejsu. Ingerencja w system jest widoczna, ale LG zadbało o to, żebyśmy wiedzieli, że mamy do czynienia z zielonym robotem. I tak własnie jest, nie sposób tego pomylić, jak zdarzało się jeszcze nie tak dawno w przypadku samsungowego TouchWiza. Wzornictwo jest minimalistyczne, dość płaskie i spójne. Punkt dla Koreańczyków. Ale tych od LG, nie Samsunga. Plusem jest też znany z TouchWiza tryb ekranu dzielonego, dzięki któremu można odpalać wybrane aplikacje w dwóch oknach na jednym ekranie.
Szczerze mówiąc, nie lubię pisać o funkcjach autorskich nakładek. Dlaczego? Dlatego, że zwykle są ich setki. LG w pewnym sensie poszło śladem swojego koreańskiego konkurenta i udostępnia nam cały wachlarz aplikacji, funkcji, trybów i opcji. Większość z nich jest albo zupełnie nieprzydatna, albo doceniana jedynie przez wąską garstkę użytkowników. W przypadku G3 mamy do czynienia między innymi z trybem gościa, podwójnym aparatem, dynamicznymi tapetami, gestami połączone z sensorem ruchu, edycją paska przycisków, klawiaturą do używania jedną ręką, klawiaturą typu Swype, ustawianiem fokusa po zrobieniu zdjęcia, uruchamianiem migawki aparatu głosem, odbieraniem połączeń bez używania przycisków, sugestią słów czy w końcu LG Health. Moim zdaniem jedynie ta ostatnia aplikacja zasługuje na więcej uwagi. Oczywiście appek śledzących nasze sportowe poczynania i zdrowie jest wiele, ale tym razem LG stanęło na wysokości zadania i wbudowany fitness tracker okazuje się bardzo przydatny i dokładny, nie obciążając przy tym baterii. Chodzi on cały czas w tle i liczy nasze kroki i spalane kalorie. Jeśli chcemy, może też włączyć tryb sportowy, co pozwoli nam na śledzenie tras, zapisywanie wyników, mierzenie postępów czy wizualizację naszych celów.
Podsumowanie
Podsumowanie mogłoby być krótkie – LG G3 to najlepsze urządzenie z Androidem jakie do tej pory miałem okazję mieć w rękach. Dlaczego najlepsze? Zacznijmy od hardware’u. Zamknięcie ekranu 5,5 cali QHD w tak małej obudowie to majstersztyk. Telefon ani przez moment nie wydaje się zbyt duży czy toporny i dość komfortowo mieści się w kieszeni jeansów. Do tego solidna specyfikacja zapewniająca płynne działanie oraz porty i złącza, pozwalające między innymi powiększyć pamięć wewnętrzną. Od strony programowej mamy najnowszą generację androida – 4.4 KitKat z ładną nakładką systemową, która mimo tego, że czasami przytłacza liczbą funkcji, jest płynna i pozwala na dostęp do najważniejszych elementów interfejsu w mgnieniu oka.
Minusy? Największy minusem dla mnie jest brak rysika. Mając do dyspozycji 5,5 cala, chciałbym móc z niego korzystać tak jak to ma miejsce w przypadku Galaxy Note. Elementem negatywnym może też być jedynie 16 GB pamięci wbudowanej. Z dużych rzeczy to tyle – nie twierdzę, że mamy do czynienia z urządzeniem idealnym, ale jeśli ktoś lubi Androida, być może jest to najlepszy obecnie smartfon na rynku z tym właśnie systemem.
Na koniec chciałbym powiedzieć jeszcze kilka słów o tzw. „phabletach” czy fabletach. A może tabletofonach. Bez względu na to jak je nazwiemy, nie da się zaprzeczyć, że wszystkie obecne flagowce mają 5 lub więcej cali. Na razie nic nie wskazuje, że trend ten miałby się gwałtownie zatrzymać. Nie twierdzę, że telefon z ekranem większym niż 6 cali jest dla każdego, ale 5-5-calowy G3 który mieści się zarówno w męskiej kieszeni jak i w damskiej torebce jest świetnym kompromisem między wielkością urządzenia, a komfortem przenoszenia i trzymania. Czy znaleźliśmy złoty środek? Mogę mówić tylko za siebie, ale dla mnie LG G3 to jedno z najlepszych urządzeń mobilnych jakie maiłem okazje mieć w ręku. I nie mówię tylko o tych z Androidem. A to jeden z największych komplementów dla smartfona jaki można usłyszeć z moich ust.