Część z nas podczas wybierania nowego urządzenia mobilnego zwraca szczególną uwagę na jego potencjał fotograficzny. Choć większość flagowych smartfonów prezentuje bardzo zbliżone możliwości pod tym względem, niektóre potrafią się naprawdę wyróżniać na ich tle. Xiaomi 13 Ultra raczej do nich się nie zalicza.
DxOMark benchmarkiem dla fotosmartfonów
DxOMark to zespół specjalistów, którzy poddają kompleksowym testom wiele nowych urządzeń. Szczególnie znany jest on ze szczegółowych analiz smartfonów pod kątem zdolności foto i wideo. Ranking, który przy tej okazji jest cały czas aktualizowany, przynajmniej w założeniu ma wyłaniać najlepsze smartfony fotograficzne dostępne na rynku.
Choć metodologia przeprowadzania testów jest kwestionowana przez wielu, przez co wyniki porównań potrafią być dyskusyjne, warto przynajmniej orientować się, jak przedstawia się aktualny TOP OF THE TOP smartfonowej śmietanki towarzyskiej – również z tego powodu, że DxOMark właściwie nie ma żadnej liczącej się konkurencji. Rzadko kiedy u innych testerów i recenzentów można liczyć na tak powtarzalne testy i jednolity system ocen oraz ich skalę.
Często bywa tak, że nowe smartfony z miejsca wędrują na wysokie pozycje rankingu. Tak było na przykład z nieprzyzwoicie dobrym fotograficznie OPPO Find X6 Pro, którego dominację zdołał ostatnio pobić tylko Huawei P60 Pro – smartfon, który robi wręcz nieprzyzwoicie dobre zdjęcia.
Ostatnio do testów DxOMark podszedł Xiaomi 13 Ultra i… cóż, nie poszło mu śpiewająco.
Xiaomi 13 Ultra poza pierwszą dziesiątką
To raczej rzadkość, by smartfon – wydawałoby się – nastawiony na robienie zdjęć, zaprezentował się „tylko” dobrze. Oczywiście kłamstwem byłoby powiedzenie, że Xiaomi 13 Ultra robi zdjęcia złe. Jednak po flagowcu z 2023 roku spodziewalibyśmy się ciut więcej.
Smartfon po testach uplasował się na dość odległej, 14. pozycji, w towarzystwie takich urządzeń jak Google Pixel 7, Samsung Galaxy S23 Ultra czy vivo X90 Pro+. Nie jest źle, ale wciąż za iPhonem 13 Pro, Huawei P50 Pro, a także Xiaomi Mi 11 Ultra – a wszystkie te modele są z 2021 roku. Najbardziej chyba boli to, że Xiaomi najwyraźniej nie poczyniło specjalnego foto-postępu od czasu premiery Mi 11 Ultra. To aż dziwne.
Specjaliści DxOMark chwalili bardzo spójną jakość obrazu w całym zakresie ogniskowych aparatu, przyjemny i neutralny balans bieli na zdjęciach i filmach, dość szeroki zakres dynamiczny, dobry kompromis między wyostrzaniem tekstur a projekcją szumów, płynny i dokładny autofocus wideo, a także dobrą ekspozycję twarzy, także w warunkach kiepskiego oświetlenia.
Jednak były i wyraźne potknięcia, z których najbardziej martwi odczuwalne opóźnienie między naciśnięciem migawki a zrobieniem zdjęcia. Ponadto „na minus” zaliczono: przesycone kolory podczas robienia zdjęć na zewnątrz, zbyt mocną kompresję tonów na twarzach w scenach o wysokim zakresie dynamicznym, pojawiający się na fotkach plenerowych efekt halo, problemy z balansem bieli i przejściami ekspozycji na wideo, sporadyczne artefakty sceny pojawiające się na ruchomych elementach w filmach oraz błędy odcinania obiektów w trybie rozmytego tła.
Ponownie: nie ma co robić z tego wielkiej sensacji. To nie Xiaomi 13 Ultra jest tak zły – po prostu większość smartfonów z 2023 roku prezentuje zauważalnie lepszy poziom.
Smartfon będzie miał swoją europejską premierę 12 czerwca. Prawdopodobna cena to 1499 euro. Nie mamy jeszcze potwierdzenia, czy sprzęt będzie dostępny oficjalnie w Polsce, choć nieoficjalne źródła sugerują, że tak.