Gdybym miała wskazać moją ulubioną serię laptopów, niewątpliwie byłaby to linia Matebook X Pro autorstwa Huawei. Od modelu pierwszej generacji lubię je za kompaktowość, świetne wzornictwo, wydajność, ekran 3:2… właściwie za całokształt. Nadeszła pora premiery Huawei Matebook X Pro 2023, a skoro tak – czas na jego testy!
W modelu na 2022 rok Huawei zrezygnował z kamerki w klawiaturze (i dobrze!) i pełnowymiarowego USB A (smutek…), ale na pocieszenie obudowę w jednej z wersji pokrył fajną, aksamitną w dotyku powłoką, a touchpad wyposażył w dodatkowe gesty. Model na 2023 rok jest właściwie tym samym urządzeniem… Zmian jest bowiem tyle, co kot napłakał.
Zmian… nie widać na pierwszy rzut oka. Na drugi też nie
Żeby nie trzymać Was w niepewności, w Matebook X Pro 2023 (vs 2022) dodano możliwość wyboru ośmiu profesjonalnych trybów kolorów, szybsze ładowanie, Metaline Antena w celu zapewnienia stabilniejszego i szybszego połączenia WiFi, obsługę szybszych kości RAM (5600 MHz vs 5200 MHz) i oczywiście odświeżony procesor – trzynastej generacji. Dodatkiem jest też rozszerzenie funkcji Personal Voice Enhancement na obsługę bezprzewodowych zestawów słuchawkowych zamiast słuchawek podłączonych przewodowo.
Różnice są zatem nikłe, żeby nie powiedzieć, że dla większości użytkowników wręcz nieznaczące. Na pierwszy rzut oka w ogóle trudno jest powiedzieć, że mamy do czynienia z nowym modelem. Właściwie mogłabym dodać do niniejszego testu zdjęcia z recenzji Matebooka X Pro 2022 i nikt by się nie zorientował, że to poprzednia generacja… ;) Kto wie czy tak właśnie nie zrobiłam? :D
Złośliwości na bok, czas na refleksję. Laptopy są urządzeniami, których nie zmieniamy co generację. Jeśli zatem ktoś ma zeszłoroczny model, nie będzie patrzył w kierunku tegorocznego (a jeśli będzie – sensu tej zmiany nie widzę). Jeśli natomiast ktoś jest w posiadaniu poprzednich wersji Matebooka X Pro lub innych kilkuletnich laptopów, to tutaj sensowność wymiany urządzenia jest sporo większa.
Przy czym znowu – do modelu na rok 2021 Huawei oferował w laptopach z serii Matebook X Pro pełnowymiarowy port USB. Od roku 2022 takowego już nie uświadczymy – zamiast niego mamy cztery USB C (w tym 2x Thunderbolt) i przejściówkę w zestawie. Nie jestem fanką adapterów i nie zdziwię się, jeśli macie podobnie. Dla wielu to rzecz nie do przeskoczenia – pamiętanie, by adapter mieć zawsze w pobliżu, to nie dla mnie. Zwłaszcza, że w zestawie sprzedażowym nie ma etui, w który moglibyśmy zapakować zarówno laptop, jak i przejściówkę.
Rozterki, wszędzie rozterki… Przejdźmy zatem do sedna.
Specyfikacja Huawei Matebook X Pro 2023:
- dotykowy wyświetlacz LTPS 14,2″, 3120×2080 pikseli, 264 ppi, 3:2, 90 Hz, 92,5%, 500 nitów,
- procesor Intel Core i7-1360P 13. generacji, z Intel Iris Xe Graphics,
- 16 GB LPDDR5 RAM 5600 MHz,
- 1 TB NVMe PCIe SSD,
- Windows 11 Pro,
- WiFi 802.11a/b/g/n/ac/ax 2,4-5-6 GHz,
- Bluetooth 5.2,
- kamera 720P HD,
- 2x Thunderbolt 4,
- 2x USB typu C,
- 3.5 mm Jack audio,
- sześć głośników, cztery mikrofony,
- akumulator o pojemności 60 Wh, obsługa ładowania 90 W,
- wymiary: 310x221x15,6 mm,
- waga: 1,26 kg.
Cena Huawei Matebook X Pro 2023 w dniu publikacji recenzji wynosi 9999 złotych. W przedsprzedaży, która trwa do 2 lipca, otrzymacie gratis słuchawki Huawei Freebuds Pro 2, o wartości ok. 799 złotych.
Poprzednik był doskonały
Matebook X Pro 2022 dostępny był w sprzedaży w dwóch wersjach wykończeniowych i kolorystycznych. Podstawowa była szara, aluminiowa, natomiast ta bardziej wypasiona (i droższa przy okazji) – z magnezową, niebieską obudową, pokrytą powłoką soft-touch, z którą mamy do czynienia również w przypadku Matebooka X Pro 2023.
Matebook X Pro 2023 wygląda identycznie jak Matebook X Pro 2022. Co więcej, nie tyczy się to wyłącznie wzornictwa, bo oba modele łączą ze sobą doskonały wyświetlacz – choć błyszczący, to ze świetną powłoką antyrefleksową (serio – sporo odbić niweluje!), wygodną klawiaturę z tym nieszczęsnym pionowym enterem (do którego ostatecznie się przyzwyczaiłam) czy wreszcie rewelacyjne głośniki (znowu Kuba nie chciał mi oddać laptopa po testach audio…), szybkie rozpoznawanie twarzy i sprawny czytnik linii papilarnych.
Nie chciałabym się powtarzać, bo musiałabym właściwie przepisać ogromną część recenzji poprzedniej generacji, a nie ma to najmniejszego sensu. Zawrzyjmy zatem deal. Ja się nie będę produkować bezsensownie o tym samym, a Wy pobiegniecie przeczytać recenzję Huawei Matebook X Pro 2022, by przyswoić sobie tamten model, i wrócicie tutaj, by przeczytać, co rzeczywiście uległo zmianie. OK?
Największa zmiana? Procesor
Intel Core i7-1260P 12. generacji został zastąpiony Intel Core i7-1360P 13. generacji. Jak ta zmiana realnie wpływa na pracę urządzenia? W codziennym użytkowaniu… cóż, trudno jest dostrzec różnicę względem poprzednika. Oznacza to, że mamy do czynienia z laptopem wydajnym, zapewniającym odpowiednio wysoką kulturę pracy, będącym bardzo cichym przez większość czasu.
Mogę na nim bezproblemowo otworzyć kilkanaście czy też momentami kilkadziesiąt kart w Chrome i przełączać się pomiędzy nimi, włączyć muzykę na Spotify i obrabiać zdjęcia w podstawowym Gimpie. Gdy przyjdzie potrzeba również ze zmontowaniem wideo w Sony Vegas czy innym Adobe Premiere sobie poradzi, przy czym tutaj już trzeba się liczyć ze znacznym wzrostem temperatury urządzenia (głównie w centralnej części klawiatury), jak i słyszalną pracą (gdzie przy pracy biurowej laptop jest praktycznie bezgłośny).
A czy zmiana widoczna jest też w testach syntetycznych? Można to łatwo zweryfikować. Odpaliłam na Matebooku X Pro 2023 te same benchmarki, co na zeszłorocznym modelu, w trybie zasilania najwyższa wydajność, i sprawa wygląda następująco – wzrost wydajności jest, owszem, ale nieznaczny – na poziomie dosłownie kilku %.
Matebook X Pro 2022 Intel Core i7-1260P | Matebook X Pro 2023 Intel Core i7-1360P | |
Time Spy | 1773 | 1830 |
Time Spy Extreme | 837 | 856 |
Fire Strike | 4817 | 5054 |
Fire Strike Extreme | 2414 | 2503 |
Fire Strike Ultra | 1244 | 1297 |
Night Ride | 16664 | 17594 |
Wild Life | 13589 | 13299 |
Wild Life Extreme | 3998 | 3958 |
Storage Benchmark | 2065 | 3214 |
Cinebench R23 – multi core | 8188 | 9106 |
Cinebench R23 – single core | 1670 | 1816 |
V-Ray | 5630 | 7309 |
V-Ray GPU CUDA | 158 | 177 |
W praktyce podczas montowania i renderowania wideo w Full HD w 60 fps spisuje się bardzo dobrze. Dla porównania wyniki uzyskane przez premierowego Matebooka 16s 2023 i mojego prywatnego, kilkuletniego już Matebooka 14s:
renderowanie wideo Full HD 60 fps | Matebook 14s Intel Core i5-11300H | Matebook X Pro 2023 Intel Core i7-1360P | Matebook 16s 2023 Intel Core i9-13900H |
ze wspomaganiem Intel QSV | 3 min 29 s | 3 min 05 s | 3 min 03 s |
bez Intel QSV | 20 min 24 s | 12 min 29 s | 11 min 04 s |
Ciekawie natomiast wygląda sprawa pamięci. W Matebooku X Pro 2022 zastosowano dysk Silicon Motion z maksymalnym zapisem i odczytem na poziomie 2,5 GB/s. W tegorocznym modelu prędkość ta wzrosła do 4,9 GB/s, dzięki pójściu w stronę WD SN740. To zdecydowanie trafiona zmiana.
Czas pracy – czy coś się zmieniło?
Pojemność akumulatora nie uległa zmianie – to wciąż 60 Wh. Czy zastosowanie nowszego procesora wpłynęło na mniejszą prądożerność? Czas to sprawdzić. Wszystkie cykle przeprowadzałam na ustawieniu ekranu z odświeżaniem 90 Hz i baterii na najwyższą wydajność zasilania (jeśli było inaczej – zostało o tym wspomniane).
Zaczęłam od scenariusza, w którym właściwie rzadko korzystam z laptopa – praca biurowa z maksymalną jasnością ekranu. W takim przypadku Matebook X Pro 2022 padł po 3 godzinach i 9 minutach. Matebook X Pro 2023 pozwolił na pracę o minutę dłużej. Minutę ;) Ale może w innych scenariuszach różnica jest większa?
Obniżenie jasności ekranu do 50-70% w zależności od potrzeb, pozwoliło uzyskać czas pracy na poziomie 4 godzin i 40 minut – w podobnym scenariuszu (tyle że cały czas w okolicach 50%) poprzednik działał do 5 godzin. Zachowując identyczne warunki pracy, czas działania prawdopodobnie byłby zatem taki sam.
Najbliżej mojemu stylowi korzystania z laptopa, zwłaszcza w pomieszczeniach, jest praca biurowa z ustawieniem ekranu na ok. 30%. Poprzednik pozwalał na 6-6,5 godziny pracy. Jak jest z jego następcą? Bardzo podobnie…
A binge watching? Dokładnie 3 godziny i 14 minut vs 3,5 godziny w poprzedniku – czyli też różnica praktycznie żadna.
Nieco szybsze ładowanie
Huawei Matebook X Pro 2023 naładujemy nieco szybciej od poprzednika, aczkolwiek nie są to oszałamiające różnice. Wersja na rok 2022 ładowała się w ok. 1,5 godziny, tymczasem ta na rok bieżący daje znać o pełnym naładowaniu po godzinie i piętnastu minutach.
Oba modele obsługują ładowanie 90-Watowe, przy czym korzystają z nieco innej technologii – tutaj mamy do czynienia z SuperCharge Turbo, a nie SuperCharge. Dzięki temu poprzednika w godzinę można było naładować do 75%, podczas gdy obecną generację – do 93%.
Podsumowanie
Największym problemem Matebooka X Pro 2023 jest obecny wciąż w sprzedaży Matebook X Pro 2022 z i7-ką dwunastej generacji, który w tej samej konfiguracji (16 GB RAM / 1 TB SSD) kosztuje 8999 złotych w dodatku z gratisami o wartości ok. 1900 złotych (serio, nie ściemniam) – a można go kupić jeszcze taniej, bo za 7999 złotych, tyle że w szarej wersji bez aksamitnej powłoki. Nie wyobrażam sobie w takiej sytuacji skusić się na nowszy model, za który trzeba zapłacić sporo więcej.
Gdyby jeszcze korzyści z tej dopłaty rzeczywiście miały sens. Tymczasem w codziennym użytkowaniu trudno jest zauważyć znaczące różnice względem poprzedniej generacji, którą przecież też miałam okazję osobiście testować. Najbardziej odczuwalna zmiana to szybkość ładowania urządzenia – z 90 do 75 minut.
Jasne, Huawei Matebook X Pro 2023 to doskonały laptop. Ale rozsądek podpowiada, że jego kupno w momencie premiery jest średnio opłacalne, skoro taniej i z wartymi więcej gratisami można mieć urządzenie, oferujące praktycznie to samo, za niższą kwotę.
Inaczej sprawa będzie wyglądała, gdy Matebook X 2022 przestanie być dostępny w sprzedaży. Pytanie jednak jak szybko to nastąpi. Do tego czasu poprzednik staje się po prostu ciekawszą, bo rozsądniejszą cenowo, opcją.