Stało się to co miało się stać. Od tygodnia w sieci krążyły informacje o planowanych zwolnieniach na dużą skalę. Ale nikt nie spodziewał się, że będzie chodzić o aż 18 000 pracowników, z czego ok. 12 000 ma pochodzić z byłej Nokii.
Zwolnienia mają mieć miejsce w roku 2015 i jest to największa akcja tego typu w Microsofcie w całej jego historii. Poprzednie największe masowe zwolnienia objęły niespełna 6000 pracowników w roku 2009. Jak Nadella uzasadnia te zmiany? Tłumaczy, że firma potrzebuje działać szybciej i być bardziej decyzyjna, koncentrując się na wartościowych pracownikach. Dodatkowo, po wchłonięciu Nokii, wiele stanowisk było redundantnych i utrzymywanie ich byłoby niepotrzebnym wydatkiem.
Giełda zareagowała bardzo pozytywnie na tę informację i $MSFT zyskał prawie 4% na Wall Street. Nowy prezes po raz kolejny podkreślił, że celem firmy są produktywność i platformy aplikacji, a nie urządzenia i usługi. Takie zwolnienia po stronie Nokii mogą też wskazywać na to, że produkcja telefonów nie ma być kluczowym elementem nowej polityki Microsoftu. Mało tego – Nadella niejako zapowiedział zakończenie wsparcia dla projektu Nokia X, czyli Androida od Microsoftu. Prezes chce, żeby budżetowe urządzenia tej firmy obsługiwane były przy pomocy Windowsa. („In addition to the portfolio already planned, we plan to deliver additional lower-cost Lumia devices by shifting select future Nokia X designs and products to Windows Phone devices. We expect to make this shift immediately while continuing to sell and support existing Nokia X products.”) Ja bardzo cieszę się z tej decyzji. Nokia X od początku była pokracznym tworem, łączącym najgorsze cechy Androida i Windows Phone.
Co sądzicie o tak dramatycznych zmianach w polityce i sile roboczej? Czy Microsoft ma realnąszansę na przyspieszenie i walkę z konkurencją? Ale jest jeszcze ważniejsze pytanie – na jakim polu i w jakich sektorach firma z Redmond szuka swojego sukcesu? Już teraz wiadomo, że Microsoft nie chce być ani drugim Applem ani drugim Googlem.