Od dawna zarzuca się smartfonom, że jeden jest podobny do drugiego, a co za tym idzie – większość z nich wygląda dość nudno. Patrząc na Xiaomi 14 Pro, jestem przekonany, że może on prezentować się naprawdę zjawiskowo.
Xiaomi 13 „z bródką” (i nie tylko)
Jednym z najpopularniejszych, powtarzających się elementów w projektach dostępnych na rynku smartfonów jest obecność tzw. bródki. Przez szerszą ramkę znajdującą się u dołu ekranu urządzenia często nie są idealnie symetryczne. Oczywiście zdarzają się modele takie jak Nothing Phone (1), gdzie cała bryła z przodu jest symetryczna w każdej płaszczyźnie, ale jest to raczej wyjątek od reguły.
Dodatkowo pojawia się kwestia zaokrąglenia ekranu. W końcu zaoblenie szerszej ramki może sprawić, że urządzenie wygląda smuklej niż model o wąskiej ramce, ale płaskim jak stół frontem. Nowy Xiaomi 14 Pro może spróbować połączyć wąskie ramki, brak podbródka i zaokrąglenia w jedno, dzięki czemu efekt będzie naprawdę piorunujący.
Stylistyczna najwyższa półka
Skąd to wszystko wiadomo? Z wpisu jednego z informatorów i użytkowników Twittera – IceUniverse. Udostępnił on grafikę, na której rzekomo znajduje się render Xiaomi 14 Pro. Mamy więc wspomniane powyżej wąskie ramki, zaoblone zarówno krótkie jak i długie krawędzie ekranu oraz wycięcie na przedni aparat. Gdyby nie guziki po prawej stronie i widoczna ramka w nie-czarnym kolorze, Xiaomi 14 Pro wygląda tak, jakby składał się wyłącznie z ekranu osadzonego na cieniutkich ramkach (i aparatu oczywiście).
IceUniverse wierzy, że Samsung nie jest dla Xiaomi żadnym konkurentem. „Od modelu Galaxy Note 10 do Galaxy S23 Ultra bródka w smartfonie Samsunga nie została zmieniona i nie ma w nim żadnej chęci zrobienia czegoś nowego i ryzykownego” – twierdzi w drugim wpisie dotyczącym renderu Xiaomi 14 Pro. Z kim zatem chiński producent miałby konkurować? Z Apple.
Czy jedna z ulubionych marek Polaków byłaby w stanie nawiązać walkę na design z samym działem projektowym giganta z Cupertino? Jeżeli nowa „czternastka pro” z renderu nie otrzyma jednak grubszych ramek i podbródka, to nic nie będzie stało jej na przeszkodzie, aby wziąć w przyszłości udział w konkursie piękności przeciwko iPhone’om z serii 15 i wygrać główną nagrodę. Osobną kwestią pozostawałaby oczywiście kwestia oprogramowania, ale nikt nie powiedział, że niemożliwe jest, aby Xiaomi nie było w stanie połączyć szybkiego i przyjemnego w obsłudze Androida z urodą.
Do tego, aby przekonać się, czy zakulisowy render pokryje się w 100% z modelem produkcyjnym, jeszcze długa droga. Niemniej jednak Xiaomi 14 Pro stał się właśnie o wiele ciekawszym sprzętem i z pewnością będziemy chętnie wyłapywać kolejne przedpremierowe informacje na jego temat.