Z czym kojarzy się Wam kłódka? Z bezpieczeństwem, blokadą, tajemnicą i obowiązkiem pilnowania klucza? Osobom korzystającym z przeglądarek internetowych – jak Google Chrome – ikona okucia budowlanego powinna kojarzyć się z jeszcze jedną rzeczą.
Kłódki są już niemodne
Jeszcze kilka lat temu nie każda strona internetowa była bezpiecznym przyczółkiem dla użytkowników internetu. Protokół HTTP chroniony za pomocą szyfrowania protokołu TLS (a jeszcze wcześniej SSL) zapobiegający przechwyceniu (w skrajnych przypadkach nawet modyfikacji) informacji przesyłanych pomiędzy klientem oraz serwerem to rozwiązanie, które dopiero od kilku lat zaczęło silnie zyskiwać na popularności. Serwis W3techs podaje, że w 2018 roku zaledwie 26,9% stron oferowało szyfrowane połączenie HTTPS. Stan na 4 maja 2023 to już 82,6% witryn internetowych.
Od lipca 2018 roku Google Chrome zaczął oznaczać strony HTTP jak niezabezpieczone. Po czym można było je poznać bezpieczne? Po obecności kłódki obok pasku adresu strony. Jak się okazuje, wiele ludzi nie wiedziało jednak, co oznacza ikonka. Dorzucając do wspomnianej kwestii fakt, że HTTPS to standard wykorzystywany w przeważającej liczbie stron. Wraz z debiutem planowanej na wrzesień wersji 117 przeglądarki Chrome, Google pozbędzie się ikony kłódki.
Google ma już następcę
Jak można przeczytać na blogu Chromium, symbol zostanie zastąpiony ikoną „dostosowania”, czyli kilkoma okręgami i liniami przypominającymi suwaki używane w sekcji ustawień. Kliknięcie w ikonę otworzy okienko z informacjami dotyczącymi certyfikatu HTTPS oraz pozwoli na sprawdzenie ustawień dotyczących m.in. powiadomień czy udostępniania lokalizacji. To wszystko dostępne jest już teraz pod Chromową kłódką na desktopowej aplikacji, ale jak już wiemy, nikt tam nie zagląda.
Znaczek autentyczności w BIMI
W 2021 roku Google wprowadziło do Gmaila BIMI – Brand Indicators for Message Idenctification. Funkcja wymagająca silnego uwierzytelniania i weryfikacji logo marki umożliwia ustawienie go jako awatara w wiadomościach e-mail. Teraz firma rozpoczęła wdrażanie aktualizacji, dzięki której obok informacji o nadawcy e-maila korzystającego z BIMI pojawi się znak autentyczności. Dzięki niemu z łatwością będziemy mogli zobaczyć, czy wiadomość wysłana przez firmę używającą BIMI pochodzi z prawdziwego konta, czy ktoś jednak próbuje podszyć się pod dane przedsiębiorstwo.
Widać, że gigant z Mountain View nie tylko chce, aby jego usługi stawały się coraz bezpieczniejsze. Usunięcie kłódki to przejaw pozbywania się nieużywanych funkcji i tworzenia bardziej przejrzystego interfejsu. Śladem Google wkrótce mogą pójść również inne przeglądarki.