Producenci smartfonów pozbywają się ładowarek z pudełek, co niejako zmusza nas do poszukiwania alternatywy. Na szczęście na rynku dostępnych jest sporo uniwersalnych akcesoriów tego typu, które możemy wykorzystać nie tylko do ładowania smartfonów, ale też często laptopów. Przejrzymy dziś ofertę ładowarek marki Hama, która zawiera modele dla każdego – z różną obsługiwaną mocą, wielkością czy liczbą złączy.
65 W czystej mocy w kompaktowej formie
Obecnie szybkie ładowanie w smartfonach to zupełny standard, a nawet wymóg, bez którego wiele osób nie wyobraża sobie codziennego życia. Możliwość szybkiego podładowania sprzętu, gdy goni nas czas, okazuje się ogromnym atutem. Hama ma w swojej ofercie ładowarkę sieciową o maksymalnej mocy 65 W, która ma na pokładzie aż dwa porty ładowania, wspierające technologie szybkiego uzupełniania akumulatora.
Pierwszy to USB-C, zgodny z Power Delivery, który jest w stanie dostarczyć nawet 65 W, drugi natomiast – USB-A, wspierany Qualcomm Quick Charge z 18 W mocy. Oznacza to, że zasilacz umożliwia jednoczesne ładowanie dwóch sprzętów – przykładowo dwóch smartfonów, a z racji wysokiej mocy, nawet laptopa z funkcją USB-C Power Delivery. Warto dodać, że 65-W ładowarka sieciowa Hama ma na pokładzie diodę LED, która podpowie nam, czy nasze urządzenie zostało już naładowane bez zerkania na ekran – genialne!
Najciekawsze są jednak rozmiary ładowarki – całość jest niewiele większa od dwóch pudełek zapałek położonych obok siebie, a to wszystko dzięki zastosowaniu technologii GaN. Do stworzenia ładowarki użyto inny półprzewodnik niż klasyczny krzem – azotek galu, umożliwiający zamknięcie większego źródła mocy w miniaturowej obudowie. Jednocześnie azotek galu redukuje straty energii i zapewnia lepszy transfer energii.
Za ten model przyjdzie nam zapłacić 209,90 złotych – stosunek możliwości do ceny jest wręcz świetny!
Miniaturowa alternatywa dla ładowarki sieciowej Samsunga
Początkiem miesiąca, bo 1 lutego, zadebiutowała seria Samsung Galaxy S23. Dwa z trzech flagowców Koreańczyków (S23+ oraz S23 Ultra) obsługują ładowanie o mocy 45 W. Hama Mini 45 W z technologią GaN sprawdzi się tu idealnie.
Sprzęt ma do dyspozycji pojedyncze złącze USB-C, zgodne z USB Power Delivery (PD) oraz Qualcomm Quick Charge, a więc wykorzystamy go nie tylko do najnowszych (i starszych) Galaxy, ale także naładujemy nim laptopa. Z dodatkowych funkcji zastosowano tu diodę LED, a całość została zamknięta w jeszcze mniejszej, bardziej kompaktowej obudowie, dzięki wykorzystaniu technologii GaN. Potężna i malutka – tak można ją określić.
A i bym zapomniał, cena – 129 złotych. Kwoty robią się coraz bardziej atrakcyjne!
Był Samsung, to może teraz iPhone?
Apple jest firmą, która rozpoczęła trend niedodawania ładowarek sieciowych do pudełek sprzedażowych. Nowoczesne iPhone’y wciąż „lubią się” z jednostkami zdolnymi dostarczyć 20 W, a zasilacz Hama Mini jest sprzedawany w 20-W wersji. Jak się okazuje, ta propozycja jest jeszcze mniejsza niż powyższe (wciąż kompaktowe) modele – naprawdę, zajmuje tak mało miejsca, że bez problemu wrzucimy ją do kieszeni kurtki czy spodni i wcale nie będzie nam przeszkadzać.
Sprzęt ten, mimo kompaktowych rozmiarów, naładuje najnowsze iPhone’y – zarówno podstawowego 14, jak i 14 Pro Max, ale nie tylko, ponieważ wspiera jednocześnie Power Delivery i Qualcomm Quick Charge. Ile kosztuje? Tylko 74,90 złotych.
Hama Mini można kupić także w nieco mocniejszej, 25-watowej wersji, która także została zamknięta w malutkiej obudowie. Wspiera te same technologie, co jej 20-Watowa wersja, ale sprawdzi się też przy smartfonach z ładowaniem o mocy 25 W – przykładowo Galaxy S23, S22 lub S21 FE. Koszt? 84,90 złotych.
Złoty środek mocy – ładowarki sieciowe Hama Mini 35 W i 38 W
Na koniec pozostawiłem pośrednie modele, które umożliwią jednoczesne ładowanie dwóch urządzeń – podobnie, jak ww. ładowarki sieciowe, wspierają zarówno USB Power Delivery, jak i Qualcomm Quick Charge. Główną różnicą pomiędzy wersjami (38 W i 35 W) ładowarki Hama Mini okazują się porty, ponieważ pierwszy ma do dyspozycji USB-A oraz USB-C, drugi natomiast parę USB typu C (o mocy wyjściowej 35 W i 15 W).
Wariant 38-W został wyposażony w diodę LED, informującą o pracy urządzenia, natomiast 35-W już nie. Oba sprzęty są naprawdę kompaktowe – mają wymiary 5,5 × 3,4 × 2,9 cm, a więc bez problemu schowamy je do plecaka. Wybór zależy tu tak naprawdę od tego, jakie urządzenia chcemy ładować – wersja o mocy 35 W ma dodatkowy kontroler poziomu napięcia, co umożliwia ładowanie MacBooka Air, a do drugiego portu podłączymy inne urządzenie, na przykład zegarek Apple Watch.
Różnice w cenach są marginalne – Hama Mini 38 W kosztuje 119 złotych, a Hama Mini 35 W – 109 złotych.
Materiał powstał na zlecenie marki Hama