Uczniowie 4. klas mają dostać laptopy od państwa. Wiemy już, czy będą się one do czegoś nadawać. W oficjalnych dokumentach podano ich wymaganą specyfikację. Ponadto wiadomo też, czy będzie można je odsprzedać.
Uczniowie czwartych klas dostaną laptopy
24 stycznia premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że począwszy od roku szkolnego 2023/2024 czwartoklasiści będą wyposażaniu w bezpłatne laptopy. Bezpłatne, ponieważ rodzice dzieci nie będą musieli przeznaczać na sprzęt dodatkowych środków. Na realizację tego projektu wydzielono z budżetu jakieś 760 milionów złotych. Urządzenia mają zostać przekazane 370 tysiącom uczniów.
Jak obiecywał Janusz Cieszyński, Pełnomocnik Rządu ds. Cyberbezpieczeństwa, laptopy mają stać się docelowo własnością uczniów i sprzętem, z którego przez kilka lat będą mogły korzystać całe rodziny.
Ponieważ rozpisano już przetarg na zakup laptopów dla czwartoklasistów, każdy może przyjrzeć się ich specyfikacji. Wymagania dla producentów wydają się być całkiem rozsądne!
Specyfikacja laptopów dla czwartoklasisty
Na stronie Centrum Obsługi Administracji Rządowej opublikowano szereg dokumentów dotyczących przetargu na zakup laptopów dla uczniów czwartych klas szkół podstawowych. Dzięki nim wiemy, w jaki sprzęt celuje resort.
Już na pierwszy rzut oka widać, że w programie nie chodzi o zakup byle jakich i najtańszych urządzeń, które nie radziłyby sobie z najprostszymi zadaniami. Laptopy mają skutecznie pomagać w opanowaniu podstawy programowej z informatyki, a ponadto służyć do nauki w domu.
Całkiem słuszne jest wymaganie, by notebook wyposażony został w przynajmniej 8 GB RAM, z opcją późniejszej rozbudowy do 16 GB RAM. Już na tym etapie odpadają urządzenia, w których nie da się dokonać takiej modyfikacji.
Ekran ma mieć rozdzielczość Full HD, a więc nie będą to też przestarzałe konstrukcje z wyświetlaczami HD. Bardzo dobrze.
Wśród wymienionych podzespołów pojawia się też wymóg wyposażenia w dysk SSD o pojemności minimum 256 GB, a także Bluetooth w wersji 5.0 i USB-C. Ponownie skreśla to najtańsze laptopy z dyskami 128 GB i brakiem nowoczesnych portów i modułów łączności.
Jednym z ostatnich punktów do zaliczenia jest zainstalowany system operacyjny oraz 36 miesięcy gwarancji. Urządzenia nie mogą być odnawiane ani pochodzić z lesasingu.
Poprzeczka jest zawieszona stosunkowo wysoko także dzięki konieczności przebicia progu 1100 punktów w testach CrossMark. Zgodnie z bazą danych benchmarka, załapują się na niego na przykład budżetowe procesory Intel Core z 2020 roku (Tiger Lake-U) czy niektóre Ryzeny 9.
Czy będzie można odsprzedać laptopa?
Zapewne niektórzy, po otrzymaniu laptopa ze szkoły, woleliby podarować dzieciom innego, być może nowszego notebooka, a otrzymany od państwa sprzęt odsprzedać na rynek wtórny. Jednak zgodnie ze słowami Janusza Cieszyńskiego, nie będzie to możliwe:
Zostaną wprowadzone rozwiązania uniemożliwiające odsprzedaż laptopów, które w przyszłym roku otrzymają czwartoklasiści. (…) Zaproponujemy w projekcie ustawy rozwiązania, które będą zapobiegały ewentualnej możliwości sprzedaży tego sprzętu. Trzeba się tak zabezpieczyć, że gdyby ktoś chciał sprzedać laptop na czarnym rynku, jego wartość byłaby bliska zeru.
Nie wiadomo jeszcze, o jakie oprogramowanie tutaj chodzi, ale opcji jest sporo – odpowiednie aplikacje można załadować już do systemu UEFI.
To o tyle dobrze, że serwisy aukcyjne z dnia na dzień nie napełnią się ofertami laptopów, które byłyby w gruncie rzeczy odsprzedawanymi notebookami szkolnymi, bez możliwości normalnego korzystania z nich.
Z pewnością kolejne informacje na temat programu będą udostępniane w kolejnych tygodniach. Po zakończeniu przetargu powinniśmy wiedzieć, który z producentów zyskał możliwość wyposażenia uczniów szkół podstawowych w omawiane laptopy.